
jesienna70, 25 marca 2020
tęsknota ma twoje imię
wyśpiewują je nawet wróble
krzątające się wśród gałązek głogu
nie otwieram oczu
otulona chłodnym jedwabiem
zatrzymuję wspomnienia
czekam na słowa
zdejmujące ze mnie ciężar
przyprószonych marzeń
Anna Maria Magdalena, 25 marca 2020
Korony z głów spadają
sami sobie tylko...
lęki stęki nic nie dają
ludzie i zwierzęta
na głowę dostają
czasy ubustwa i nędzy nadciągają
drożdże ryżem popychają
byle wózki pełne przy kasie klękają
teraz inne bajki dzieciom opowiada babcia
lekcje e_nauczyciele wykładają,.
Marek Gajowniczek, 24 marca 2020
Znikną korzyści z nowym otwarciem,
z marokańskimi imigrantami.
Madryt w gorączce. Walczy zażarcie.
Strefa skażona. Trumny z ciałami.
.
Zniszczyła godność nieznana siła.
Wirus bezbronną zabrał starzyznę,
którą opieka pozostawiła,
nie usiłując zmienić bieliznę.
.
Rwie włosy z głowy lud pod Madrytem,
a Dom Opieki krwią się zabarwia.
Requiem - umarłym. Pamięć - zabitym!
Arriba parias... wynosi gwardia.
.
Byli tam tkacze, byli górnicy,
starcy z Madrytu i Barcelony,
chłopi Kastylii, Katalończycy.
Śpijcie w spokoju! Cześć porzuconym!
Madryt ma przeszłość krwawą i piękną,
jak Guadarrama... jak Samosierra.
Ciała znaleźli. Nikt nie uklęknął.
Może podobnie będą umierać?
.
Żniwa pandemii. Dzieją się dzieje.
Dramat za nami. Horror przed nami.
Zezwierzęcenie nad Pireneje!
Lawiny strachu przed wirusami!
Krzysztof Konrad Kurc, 24 marca 2020
00.00
Ona przestaje się modlić
a ja nic nie wiem, o bezsenności, śnię raczej nad ranem
a jeśli nawet staje się jasno
nie próżnuję, w dwucyfrowym wymiarze letniego czasu
wypełniam sobą jedno pół
drugie mam zamknięte powieką prawą, i lewą chwilami
jeśli modlić się, to własnymi modlitwami wypełniać noce
wolę to niż powielanie złudzeń
słowa zupełnie nie moje, i myśli nie moje, w jej pacierzu
brakuje pocałunków, i miłości
do siebie, mówię w pustkę, uratuj ją nim zwątpi w ciebie
bo wtedy zacznie żądać od mierniczego, i odzyska spokój
Marek Gajowniczek, 24 marca 2020
Ciepłe słońce - Zimny wiatr.
Od Bałtyku aż do Tatr
skryty wirus w masce siedzi.
Obserwują się sąsiedzi.
Pasażer zakatarzony
został szybko wysadzony
i wezwano pogotowie.
Niepokoju przeszło mrowie
po całym autobusie.
Żadnych śladów po wirusie
na siedzeniach nie stwierdzono.
Może inny - nie z koroną
spowodował zagrożenie
swym wiosennym przeziębieniem.
Wiatr woli na zimne dmuchać,
a niektórzy nie chcą słuchać
wiecznych pytań pana Gizy
i lekarskiej ekspertyzy
Uczelni Łazarkiewicza,
a Ustawa Pomocnicza
przypomina im Łazarza.
Wstał... i patrzcie... bez lekarza!!!
sam53, 24 marca 2020
znowu przyszło własnym cieniem siebie karmić
z chmur zdejmować słowa dawno niedzisiejsze
tak jak krople które miały spaść - nie spadły
choć nadzieja w nas do końca pachnie deszczem
znowu przyszło własnym śladom się przyglądać
szukać ziaren już wysianych w skalne grudy
cóż i miłość nie wyściubia nosa z kąta
sen o wiośnie w wyobraźni się zagubił
nawet myśli już nie trzeba w jedną wiązać
każde słowo nadaremnie grzeszy ciszą
chciałbym chociaż twoje imię w wiersz zaplątać
i się zmierzyć z tym co nigdy nam nie wyszło
Janusz Józef Adamczyk, 24 marca 2020
Koronawirus 2020 -
zmusza do mówienia - "świat"
porusza tym światem
wielu uśmierci
niektórych uczyni bogaczami -
tak oto wchodzimy
w nową erę człowieka -
Erę Tańca Ze Śmiercią
17. marca 2020 Janusz Józef Adamczyk
doremi, 24 marca 2020
Zamknięci w domach - w wirtualnym świecie
pilnujmy, by nie stało sie odruchem
omijanie kogoś sucho, niemrawo,
ozięble, w uśpieniu lub szerokim łukiem.
W czasie niepewności, trwogi, paraliżu,
trzeba umocnić wiarę i nadzieję,
a wszystko wróci - ze zdwojoną siłą
i stanie się normą, że świat znów się śmieje.
Czekajmy na wiosnę, w całym jej rozkwicie,
naszą, pogodnę - najpiękniejszą wiosnę,
siła zieleni niechaj doprowadzi,
że nowe, realne nadzieje wyrosną.
smokjerzy, 24 marca 2020
tuż
przed końcem
nie wiem
(końcem czego)
nasuwa się
nic
nie oglądając
na nic
bezczelnie i prowokacyjnie wobec całej reszty
która udaje że jej nie ma
choć jest
sądząc z objętości całkiem całkiem
a nawet natrętnie jest
tylko trudno dopasować słowo
na smutną myśl przychodzi
gówno
głodne gówno
żżerające samo siebie
zmieniające siebie w siebie
i mnie we mnie
co nie byłoby aż takie złe
gdyby koniec nie wdepnął w historię
bez początku
amen
Marek Gajowniczek, 23 marca 2020
Odwrócona Inżynieria
Naukę stawia na głowie.
Segregacja. Kast koteria.
Panem Bogiem chce być człowiek!
.
Bożej łaski nie pochwala,
A pierwotnie łaskun chiński
Ludzi od siebie oddalał
I nie był to pomór świński.
.
Zapalenie nietypowe
Przez WHO SARS-em zwane
Niszczy drogi oddechowe.
Nie tak dawno rozpoznane.
.
Była ptasia... była świńska
I Hongkongiem zwana grypa.
SARS -CoV-2 odmiana chińska
poprzedniczki z badań wyparł.
.
Ukazał swe możliwości.
Zawładnął mędrców uwagą.
Straszył zmorą sny ludzkości
I światową stał się plagą!
.
Może to jest skok kwantowy
W rozwoju cywilizacji,
Zmieniający trend niezdrowy
W dobrobyty demokracji?
.
Może terapia szokowa
Planowana przez Kosmitów -
Skuteczna, odpornościowa,
Stwórcza dla nowego bytu?
.
Nowych rajów dla seraju
pieniądza wirtualnego -
bez narodów, ras i krajów
z władzą Rządu Światowego?
.
Z jedną wiarą i wyznaniem
Cyrkla oraz węgielnicy?
Tego, co po nas zostanie...
Co wieszczą analitycy.
.
Tajnie... potem nadzwyczajnie
Ruszą z posad bryłę świata.
W nowym świetle i dizajnie
Przedstawią o przyszłość zatarg.
.
Odwrócona Inżynieria
Naukę stawia na głowie.
Segregacja. Kast koteria.
Panem Bogiem chce być człowiek!
Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.
23 listopada 2025
wiesiek
23 listopada 2025
Belamonte/Senograsta
23 listopada 2025
sam53
23 listopada 2025
Jaga
23 listopada 2025
violetta
22 listopada 2025
wiesiek
22 listopada 2025
smokjerzy
22 listopada 2025
dobrosław77
22 listopada 2025
smokjerzy
21 listopada 2025
violetta