poezja

poezja
Mada44

Mada44, 13 października 2021

Kogo tak naprawdę krzywdzisz?

Nie obieraj drogi
Podłością karmionej,
Krętą może stać się.
Prowadząc przez ciernie
Zranisz się więcej,
Choć teraz myślisz,
Że tak łatwiej.
Zajrzyj głęboko w serce
czy coś jest w nim jeszcze.
Czy jesteś w stanie zrozumieć,
Jak krzywdzisz sam siebie.


liczba komentarzy: 0 | punkty: 1 | szczegóły

Tomek i Agatka

Tomek i Agatka, 12 października 2021

jak brzoza

ścięta do bieli pnia milczę po wielokroć
wrastając spękanym kikutem w zmarzniętą ziemię

o wrzynających się w kark zębach
o nienasyconym sercu człowieka tańczącego z piłą
krzyku nieutulonym w piersi
migoczących i nieukołysanych na wietrze
snach drobnych
listków niedozłoconych słońcem
o sokach wypływających po odjęciu ramion

łzach wsiąkających prosto w ziemię


liczba komentarzy: 2 | punkty: 3 | szczegóły

Mada44

Mada44, 12 października 2021

Niemoc

Żyję i co czuję? Strach,
Który nie pozwala mi przeżywać
Piękna codziennych chwil.
Radować się od serca.
Ufną być, że los sprzyja mi.
Ten lęk zamyka serce,
Jak rak toczy duszę.
Wyrwać się próbuję.
Niemoc paraliżuje.


liczba komentarzy: 0 | punkty: 0 | szczegóły

Mada44

Mada44, 12 października 2021

Dam radę

Spokój wewnętrzny
Myśli moje wycisza.
Emocje opadają,
Zmieniając kąt spojrzenia.
Inne rozwiązanie,
O wiele lepsze
Pomaga wyjść na prostą.
Intuicja podpowiada
Którędy podążać.
Optymizm wzrok wytęża
Drogę wyjścia odnajduje.


liczba komentarzy: 0 | punkty: 1 | szczegóły

Yaro

Yaro, 12 października 2021

bunt jest nasz

z buntu niejeden wyrasta
wychodzi z naszego miasta
mówię prawdę i basta

każdy chciał wyglądać ładniej
na wsi nie było lepiej
zapach zbóż zioła sobie posiej

z buntu niejeden wyrasta
wychodzi z naszego miasta
mówię prawdę i basta

tam się wychowałem
w sercu zachowałem
kilka bardzo ważnych spraw

droga była jasna grunge
albo wypad w pole
wyrywać chwasty
czego nie robi się dla niewiasty

z buntu niejeden wyrasta
wychodzi z naszego miasta
mówię prawdę i basta

głęboki zapach kobiety
wyrywał z butów niestety
głębokie dekolty piękne piersi
od patrzenia bolały oczy

zapach trawy zawrót głowy
zaciągałem się nie byłem gotowy
smak pierwszych papierosów
ohyda palę do dziś nie polecam

dotyk innych włosów ciepła skóra
smak wina zamroczony całkiem inny wymiar

czerwona szminka na białej koszulce
co ja powiem mamie gdy będzie pranie

długie glany przebierańcy zbuntowani
takie czasy lata dziewięćdziesiąte skini i brudasy

z buntu niejeden wyrasta
wychodzi z naszego miasta
mówię prawdę i basta

byliśmy tacy sami rasta


liczba komentarzy: 0 | punkty: 0 | szczegóły

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 12 października 2021

Oceania!!!

Stary mit o Atlantydzie
zniknie, kiedy Nowe przyjdzie.
Już kontury swe wyłania
ład światowy - Oceania!
Unoszone denne męty
zepchnąć chce na Kontynety.
Przeludnienie na wybrzeżach
w żyzny osad zgnieść zamierza
i zapewnić w lat rozkwicie
komfortowe władcom życie.

W politykach poplecznika
ma Nowa Era Wodnika.
W korupcji topnieją lody.
Życie kiedyś wyszło z wody
i do wody wkrótce wróci.
Ludzkość podzieli się, skłóci.
Już niepewność jutra czuje:
Przeżyje... czy odparuje?
Zapomni o demokracji
w kolejnych falach mutacji
organizmu i systemu -
wszczepianych dzisiaj każdemu!


liczba komentarzy: 0 | punkty: 0 | szczegóły

Yaro

Yaro, 12 października 2021

jestem tu Rege

niewinny uśmiech dziecka
szybka odpowiedź
bez zastanowienia

świtem
słońce dźwiga powiekę
zbudzi świat ludzi i zwierząt
osuszy ciężkie krople rosy
na dzbanuszkach konwalii
przycupnęła w cieniu drzewa

zbudzi nieszczery uśmiech bankiera
na biedzie się bogaci
leżeć krzyżem nie przebaczyć

ksiądz z ambony nieprawdę głosi
zbiera się z poganami
jedzą obiad drogimi sztućcami
w najdroższej chińskiej porcelanie

świetny pełen zimnego światła
ołtarz martwego bożka
uwielbiany obraz grzeszny

rasta wchodzi do miasta
chciałbym być dzieckiem
łagodnym prawdziwym
jak dotyk niemowlęcy

słyszę płacz łabędzi
co z nami będzie
żyjącym w kraju w obłędzie

uwielbiamy to co widzimy
Boga się wstydzimy
On kocha człowieka
nienawidzi naszych świąt
chorej na pokazowej świętości

słudzy grzech nieprawości
chciałbym być daleko
jestem tutaj całkiem obcy
niewolnik babiloński

jestem tutaj jak śmieć na ziemi
niepotrzebnymi grunge


liczba komentarzy: 0 | punkty: 1 | szczegóły

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 12 października 2021

Cvria Gburia

Nie wystrzał miał podnieść Naród
lecz wzrost akcyzy browaru
i karetka na sygnale
wjeżdżająca w czwartą falę,
gdzie się miała rodzić nowa
rewolucja w naszych głowach.
.
W salonikach października
dyskretnie jesień pomyka,
a grzejące jeszcze słońce
miało rozpalić tysiące,
jednak wieczór powiał chłodem
i nie wstrząsnął bunt Narodem.
.
Huknął ślepak na granicy.
Krzyk podnieśli politycy,
że to pewnie Aurora,
lecz odległość dosyć spora
echa w mediach wygłuszyła
i zdarzenie mgła pokryła.
.
Spokój w kraju wciąż jest kruchy.
Ośmieszone niewybuchy
mruczą groźnie iskrząc złością.
Nadal są niezgody kością
zgrzyty w trybie Trybunału.
Cvria spadła z piedestału,
a Anarchia, bez wyjątków -
znów chce matką być Porządku!
.
Zmiany rządów i wybory
mają furię wszczepiać chorym!


liczba komentarzy: 0 | punkty: 0 | szczegóły

sam53

sam53, 11 października 2021

został tylko krzyk

łzy w ruinach Aleppo
uchodźcy za płotem
solidarność utknęła w polu kukurydzy
cień empatii codziennie depcze nam po piętach
wraz z pytaniem o talerz dla bezdomnych w święta

coraz mniej mamy czasu
choć ziarenek w klepsydrze wcale nie ubywa
mniej uśmiechu w złudzeniach
niebo bardziej szare
coraz dalej do siebie
a nadziei nie ma

coraz krótsze radości i tańsze pogrzeby
gwiazdy ciszej spadają na zmęczoną ziemię
słowo stało się ciałem
niebyt przeszedł w niebyt
dzisiaj chlebem
nie każdy gotów się podzielić

ps. w nocy na wschodzie kraju
przewidziane są przymrozki


liczba komentarzy: 5 | punkty: 3 | szczegóły

Mada44

Mada44, 11 października 2021

Zima w Mosznej

Biel pokryła szronem zieleń,
Spokój błogi nastał.
Rześkie powietrze woła na spacer,
Kuszą promienie słońca.
Alejki parku witają gościnnie.
Usiądźcie szepce ławeczka.
Nad głowami wietrzyk
Poruszył giętkimi gałęziami,
By białym puchem obsypać.
Na wyciągniętej dłoni
Topnieje śnieżynka.
Bajkowy świat
Przyciąga uwagę.
Woła nas w głąb
Labiryntu alejek.
Drzewa, jak straż przyboczna
Wskazują drogę
Zapraszają dalej.
Czas upływa niezmierzony
Lazur zamieniając w granat.


liczba komentarzy: 0 | punkty: 2 | szczegóły


  10 - 30 - 100  

Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt

Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.


kontakt z redakcją






Zgłoś nadużycie

W pierwszej kolejności proszę rozważyć możliwość zablokowania konkretnego użytkownika za pomocą ikony ,
szczególnie w przypadku subiektywnej oceny sytuacji. Blokada dotyczyć będzie jedynie komentarzy pod własnymi pracami.
Globalne zgłoszenie uwzględniane będzie jedynie w przypadku oczywistego naruszenia regulaminu lub prawa,
o czym będzie decydowała administracja, bez konieczności informowania o swojej decyzji.

Opcja dostępna tylko dla użytkowników zalogowanych. zarejestruj się

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1