poezja

poezja
absynt

absynt, 9 września 2025

Zakamarki

Praojcowie mojej wyobraźni,
kwiaty na grobach zmarłych, zapalone znicze.
Wciąż zasypiam wczepione w ciemność,
liczę kroki niewidzialnych postaci, rozmawiam z Bogiem.

To sen, czy zapisana ścieżka, gdzie po omacku szukamy
prawdy.

Pamiętam podwórko pełne dzieci, wołanie matki na obiad
i rój owadów upchniętych w słoiku. Pamiętam ból
odbierający mowę.

A przecież uśmiechem witałem każdy dzień,
wybiegałem na wydmy by posłuchać morza.
Siedząc na piasku widziałem zagubione żaglowce,
poszarpane maszty i żagle, krzyk żeglarzy.

Marzyłem by polecieć w otchłań burzy,
zatrzymać błyskawice, odmienić los.

Wracając odliczałem godziny do następnego dnia,
wiedziałem, że kiedyś nadejdzie ten czas, i spełni się
moje przeznaczenie.

Tymczasem łapałem chrabąszcze.
Sam.


liczba komentarzy: 2 | punkty: 2 | szczegóły

wolnyduch

wolnyduch, 9 września 2025

W zaklętym kręgu

Niestety lato już dobiega końca, ale jeszcze trwa, szkoda, że już nie ma kwitnących maków, ale w wierszu można je nadal przywołać, nawet, gdy już będzie jesienna szaruga.

***************************************


Na chwilę wspomnienia zatopiłam w trawie,
tuż pod powiekami haftując marzenia.
Problemom przypięłam lekkość skrzydeł wiatru.
Wytyczałam ściegi całkiem nowym celom.

Widziałam żurawie, lekkie jak latawce,
wolne i beztroskie, fruwały na niebie.
Człowiek o wolności może tylko marzyć,
bagaż trosk, doświadczeń, jak garb nosi wszędzie.

Łapałam chwil słodycz, gdy chłonęłam łany
złoconych zbóż w warkocz, splecionych z makami.
Tych, z których powstaną przaśne bochny chleba,
z ziaren narodzone ukochanej ziemi.

Piękno łąk, dróg polnych, spijałam z podziwem,
z drewnianą kapliczką, westchnień ludzkich pełną,
i wstęgę strumienia, gdzie wierzby płaczliwe
łączyły się w obraz zaklętego kręgu.


liczba komentarzy: 2 | punkty: 2 | szczegóły

ajw

ajw, 9 września 2025

ocalone

nie zamknę morza w walizce
przechowam je w bezkresie
jesiennych spojrzeń

we łzie której smak
przypomni o tęsknocie
zanurzonej pod powierzchnią

słońce wplecione we włosy
rozświetli zbyt szybko zapadający
zmierzch na twarzy

lato się nie kończy
- noszę je przecież w środku
tam gdzie moje światło


/wrzesień 2025/


liczba komentarzy: 0 | punkty: 3 | szczegóły

ais

ais, 9 września 2025

Słoneczna villanella

Po burzy zawsze wychodzi słońce,
budzą się kwiaty i rozkwitają,
serduszka grzeją, bo są gorące, 

a wcześniej zimne były, gasnące.
Spokojne drzewa pieśni śpiewają,
że burz się boją i wolą słońce.

Gwarno jest w lesie, głośno na łące,
motyle tańczą energię mają
skwarne pejzaże, a wręcz gorące.

Słychać w oddali śmiechy kojące
rodzin, co razem czas swój spędzają.
Sprzyja im bardzo życzliwe słońce.

Świerszcze już grają wyborny koncert.
Można na trawie przysiąść: pan z panią 
– wtulone ciała już są gorące

i płyną słowa miłością brzmiące,
a wszystko wokół uznajmy baśnią.
Burza minęła, rozbłysło słońce.
Pogoda (ducha) niech będzie ciągle. 


liczba komentarzy: 0 | punkty: 3 | szczegóły

Sztelak Marcin

Sztelak Marcin, 9 września 2025

Bezwenia

I.

Ostry przypadek weny zakończony
hospitalizacją
oraz długotrwałym leczeniem.

Lewatywą ze słowa
żula spod sklepu, któremu od zawsze
brakuje dwa złote.

Kierowniku złotousty, na bułkę,
na bułkę.

II.

Nie ma co rozmieniać na drobne
zastanej rzeczywistości
w doskonale zastanym powietrzu.

Którym ostatecznie oddychamy, wbrew
brodatym naukowcom.
Groźnie łypiąc znad okularów,
koniecznie drucianych, twierdzą, że trujące.

Z drugiej strony, może się zdarzyć,
że wszystko to tandetna makieta,
mieszkamy pośrodku niczego,
na spłachetku jałowej ziemi.


liczba komentarzy: 1 | punkty: 2 | szczegóły

Sztelak Marcin

Sztelak Marcin, 8 września 2025

Byty odrealnione

Moi bogowie nie sięgają absolutu
swoimi przykrótkimi rączkami,
w sam raz do zabawy w piekło - niebo.
Ze szczególnym uwzględnieniem
tego pierwszego.

Z wysokości siódmego (to nie jest ciąg
przyczynowo - skutkowy) piętra obserwuję
ludzi oprószonych codziennością.
Obojętnie mijają przejścia pomiędzy
stanami istnienia. Miasto nabrzmiewa

głosami umarłych. Świadczą o ciemnych
zaułkach i nieciągłościach bram i klatek,
gdzie lepiej wchodzić z zaciśniętymi
pięściami powiek.

Niekoniecznie na kolanach wznoszę modły
do jeszcze nieistniejących i już nienazwanych
twórców rzeczywistości. Zastanej i odciśniętej
na wargach pokalanych grzechem życia.

Z dużym prawdopodobieństwem — pierworodnym.


liczba komentarzy: 1 | punkty: 1 | szczegóły

ajw

ajw, 8 września 2025

chaczkar

jak zatrzymany oddech ziemi
pamiętający dotyk dłuta i nieba

kamienną koronką i krzyżem
rozpisuje milczącą pamięć
w której modlitwa
nie potrzebuje słów

wyrasta jak drzewo
z najtwardszej ciszy
ożywione szumem wiatru
pomiędzy zdobieniami

każdy ornament to ścieżka
po której wędruje światło

stąd aż do wieczności


______________________

Chaczkar (orm. Խաչքար – kamień krzyż) – ormiańska kamienna, bogato zdobiona koronkowymi ażurami płyta wotywna, upamiętniająca szczególne wydarzenia lub osobę.


liczba komentarzy: 1 | punkty: 5 | szczegóły

Colett

Colett, 8 września 2025

trzeba wracać

trzeba wracać

chociaż boli jak powstała świeżo rana
chociaż slogan że "czas goi" tętni w głowie
słowo "mama" wciąż rozbrzmiewa w czterech ścianach
kiedy mija pierwszy rok o tobie wspomnień

życie ponoć to nie teatr - pisał Edek
wódki dwie czy jedna więcej nie ta sfera
ilość masek sprawia że już czasem nie wiem
czy dla nowej będzie dobry stary blejtram

psy szczekają karawana idzie dalej
piasek wszędzie nawet tam gdzie nie powinien
stwarza problem starym trybom w szklanej ramie
w blasku świecy przy ostatniej snu godzinie

w szklance która do połowy kiedyś pełna
dzisiaj na dnie kropla wina schnie do świtu
sens toastu "twoje zdrowie" to już zmienna
noc się kończy słyszę w mroku „chodź się przytul”


liczba komentarzy: 0 | punkty: 2 | szczegóły

smokjerzy

smokjerzy, 8 września 2025

zakwasy

drabina od zera
do nieskończoności

jedna po drugiej
spadają
przepocone modlitwy


liczba komentarzy: 6 | punkty: 3 | szczegóły

Bernadetta

Bernadetta, 7 września 2025

Druga we mnie

Oddycha powietrzem podporządkowania.

„Nieprawda, chcę miłości.”



Kurczy się w kącie, zamyka oczy,

wierzy, że wtedy jest niewidzialna.

„Nie chcę przeszkadzać.”



Stary niedźwiedź nie śpi, czuwa.

Liczy każdy twój wdech,

najlepiej – żebyś nie oddychała wcale.



„Nie wynurzaj się.”



Wiesz, co piękności szkodzi.

Nie ma twojej złości.



Jesteś piękna – uśmiechnęła się.


liczba komentarzy: 0 | punkty: 2 | szczegóły


  10 - 30 - 100  

Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt

Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.


kontakt z redakcją






Zgłoś nadużycie

W pierwszej kolejności proszę rozważyć możliwość zablokowania konkretnego użytkownika za pomocą ikony ,
szczególnie w przypadku subiektywnej oceny sytuacji. Blokada dotyczyć będzie jedynie komentarzy pod własnymi pracami.
Globalne zgłoszenie uwzględniane będzie jedynie w przypadku oczywistego naruszenia regulaminu lub prawa,
o czym będzie decydowała administracja, bez konieczności informowania o swojej decyzji.

Opcja dostępna tylko dla użytkowników zalogowanych. zarejestruj się

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1