poezja

poezja
sam53

sam53, 9 listopada 2024

ze wspomnień: wniebowstąpienie

w lipcu może w sierpniu podczas spaceru alejkami naszego miejskiego parku
spotkałem starszą panią siedząca na ławeczce pod wiązem

pochłonięta modlitwą nie zwracała uwagi na otoczenie
przesuwając w palcach koraliki różańca szeptała niewyraźnie
Zdrowaś Mario... błogosławonaś... między Niewiastami...
nie wszystkie słowa docierały do mnie
ale gdy już ją mijałem usłyszałem głośniejsze ... Twojego Jezus

Nie byłoby w tym nic dziwnego ale sto może sto pięćdziesiat metrów dalej był kościół
Gdy zaczęło padać zawróciłem
Starszej Pani już nie było pod wiązem , ale na ławce wisiał różaniec
rozejrzałem się
wszędzie wkoło puste alejki
ni żywej duszy
tylko cichy szept rozpływający się w powietrzu
... Twojego Jezus

w tym momencie słona kropla deszczu spadła mi na usta
wróciłem do życia


liczba komentarzy: 0 | punkty: 0 | szczegóły

sam53

sam53, 9 listopada 2024

pierwszej-ostatniej

zazdroszczę słońcu że każde - dzień dobry
może co rano w twoje usta wkładać
nawet jesienią kiedy skrawki wiosny
zbieram z obłoków w środku listopada

zazdroszczę słowom kiedy lgną do ciebie
próbując w szepcie twe policzki muskać
jeszcze uśmiechu który razem biegnie
i - kocham ciebie - kładzie mi na usta

zazdroszczę cieniom zawsze w przytuleniu
szczęściu którego niesiesz pełne dłonie
pierwszej miłości lecz nie pierwszej z brzegu
a tej ostatniej która w sercach płonie


liczba komentarzy: 2 | punkty: 2 | szczegóły

doremi

doremi, 9 listopada 2024

Mała czarodziejko

Przypominasz mi bajkową Calineczkę
- taki drobiażdżek,
który mieści się
w łupince orzecha.

Godzinami mogę patrzeć jak odkrywasz świat,
żądna coraz to nowych odkryć...
Park, rośliny, zwierzęta - cała przyroda,
wprawiają Cię w zachwyt
jakby życie było cudem.
Zdumiona bogactwem jesieni...
dotykasz kasztanów, żołędzi, grzybów,
wciąż odkrywasz...

i choć nie masz czarodziejskiej różdżki
nie muszę stać na głowie
żeby sie uśmiechać


liczba komentarzy: 4 | punkty: 7 | szczegóły

sam53

sam53, 8 listopada 2024

wiersze powstają jeszcze później

poznałem ją na wernisażu
w średnim wieku szczupła blondynka
nigdy bym nie przypuszczał że jest Artystką
Anna malowała od zawsze
w pracowni regały uginały się od setek obrazów
widziałem te pozaczynane na sztalugach
portrety martwe natury krajobrazy akty
tyle tego było
wydawało mi się że mam do czynienia z Bogiem
.
ptaki które fruwały na obrazie - jeszcze teraz fruwają
śmiejąca się dziewczynka - dalej się śmieje
jeszcze słyszę ten śmiech - jest we mnie - trwa
nawet słyszę płacz kobiety na cmentarzu
tak jakby już miała całe życie płakać
.
obrazy żyły nie tylko własnym życiem
poddawały się natchnieniu Anny
malowane z pietyzmem sceny pod pędzlem Artystki
nabierały szczegółu i wyrazu
coś co wpadało w oko wzbogacało się o klimat przekaz
a może tylko światło
.
byłem świadkiem tworzenia czegoś z niczego
co artysta zapisał dawno w pamięci w przeszłości
każde pociągnięcie pędzlem przybliżało twórczynię
do szczęśliwego zakończenia
gdy jedną ręką głaskała płótno a drugą coś poprawiała
.
obraz stawał się arcydziełem
choć nie powiem w którym momencie
Anna rzekła - dość
----------------------------------------------------
p.s. 1. wyszedłem z małym pakunkiem pod pachą
2. w wierszu zmieniłem imię Artystki


liczba komentarzy: 0 | punkty: 1 | szczegóły

doremi

doremi, 7 listopada 2024

Jesień 2024

pełna globalnych niepokojów,
incydentów na granicy naszej Ojczyzny,
wewnętrznego rozdarcia,
zaniepokojenia.

Destabilizacja rodzi
galimatias,
chaos...
Polityczne dysputy
nie przynoszą efektów,
a sejm często przypomina
dom wariatów...
Wzajemne oskarżenia
niweczą to co
zapowiadało się pomyślnie,
a przecież jest co
chronić,
ratować !

Panowie i Panie
ogarnijcie się,

"Nie czas żałować róż, gdy płoną lasy"


liczba komentarzy: 1 | punkty: 3 | szczegóły

doremi

doremi, 7 listopada 2024

Marność

Jak opadające z drzew liście,
spada mój nastrój,
entuzjazm,
spokój,
optymizm...,

ustępując miejsca
mroczności,
pasywności,
czarnej melancholii.

Myśli i słowa kruszą się
jak usychające liście...

Nie umiem z siebie nic wykrzesać...


liczba komentarzy: 1 | punkty: 3 | szczegóły

Melancthe

Melancthe, 7 listopada 2024

Jaskółki

Dwie jaskółki szukały czerwonych trzewiczków,
które uniosłyby je ponad wysokie nosy,
zmarszczone brwi i nieprzyjazne oczy.

Zaplątane w nieufne spojrzenia, krzywe miny
szukały ucieczki
ponad dachy ponad wysokie chmury.

Dwie jaskółki bez czerwonych trzewiczków
ze skrzydłami bez umiejętności lotu.


liczba komentarzy: 1 | punkty: 3 | szczegóły

Belamonte/Senograsta

Belamonte/Senograsta, 7 listopada 2024

piękno grzybów

siedzę w przodku a przodek siedzi we mnie.
nazywam to swoim ja. dążymy do piękna.
zbieramy grzyby. chcemy żywotności i
przyjemności. drzewo somy się rozrasta
a my jesteśmy liśćmi jesiennymi.

niepowtarzalne kolory nieb i grzybów.
one nie mają nazw. w pewnym momencie
są tak obce że już nie ty je widzisz. są
świadomością Puruszy. zderzasz się z kimś
innym w tym. z innym wymiarem.
niebo schodzi w grzybach na ziemię.
wrażenia pochodzące z oddali są graniczne.

piękno różnorodne. barokowe. bluźniercze.
szerokozakresowe. kochanka czekająca w dali
w ogrodzie na chwilę spotkania. daleko
w polu. na rozstajach. poza mrowiskiem.
poza sensem. kapelusze i nóżki. czasem brody.
sople. czasem uszka.

pragnienia niespełnione nie dają zasnąć. żyj -
krzyczy brzuch i członek. patrz - krzyczą oczy.
spełnione dają sen niedźwiedzi. zimowy. długi.

dziś znalazłem grzyba wieczności.
wskoczyłem w grzybnię. domek. helisę.
tu i tam. moje ciało nieśmiertelne jest tam
i jeździ wozami.

wspiąłem się na szczyt i tam zostałem zamarznąć
albo rozwiać się. odbić w tafli.
jak jaszczurka znieruchomiałem na krawędzi.
wieje wiatr wśród kości. przodkowie są w nim.
i w grzybni. ziarna życia w powietrzu,
proch prochowi nierówny. wiatr wiatrowi.


liczba komentarzy: 0 | punkty: 0 | szczegóły

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 6 listopada 2024

Nie chcę wojny!

Nie chcę wojmy,
której może nikt nie wygra.
Czas spokojmy
niech odmierza znów klepsydra,
zamiast sypać w tryby piasek
wieczych sporów,
prowokacji i niesnasek -
gry pozorów.
.
Nie chcę wojny!
Niech się skończy czas horroru.
licznych ofiar i starć zbrojnych,
zagarnięć oraz rozbiorów,
w czas wyborów
siły złego i dobrego.
Właśnie Trumpa wspierałem dlatego
Sojusznika - dla Polski lepszego!
.
Nie chcę wojny!
To się Unii nie podoba
i za sprzeciw bogobojnych
będzie karać za te słowa.
Nie pozwolą by się ktoś
z wyboru cieszył,
który wzbudza nadal złość
lewackiej rzeszy.

A tym, którzy
wiernie Niemcom służą
czas źle wróży:
" O jednego Donalda za dużo!"


liczba komentarzy: 0 | punkty: 0 | szczegóły

Belamonte/Senograsta

Belamonte/Senograsta, 6 listopada 2024

Jesienna przyśpiewka indoeuropejska

umieram żyjąc
żyję umierając
piszę pisząc
umieram umierając
żyję żyjąc
żyję
umieram
albo nie


liczba komentarzy: 0 | punkty: 1 | szczegóły


  10 - 30 - 100  

Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt

Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.


kontakt z redakcją






Zgłoś nadużycie

W pierwszej kolejności proszę rozważyć możliwość zablokowania konkretnego użytkownika za pomocą ikony ,
szczególnie w przypadku subiektywnej oceny sytuacji. Blokada dotyczyć będzie jedynie komentarzy pod własnymi pracami.
Globalne zgłoszenie uwzględniane będzie jedynie w przypadku oczywistego naruszenia regulaminu lub prawa,
o czym będzie decydowała administracja, bez konieczności informowania o swojej decyzji.

Opcja dostępna tylko dla użytkowników zalogowanych. zarejestruj się

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1