Sztelak Marcin, 19 listopada 2022
Z premedytacją łamię zakaz palenia
liści w kryształowym wazonie po babci.
Dym leniwie pełznie po krętej ścieżce
upstrzonej gołębiami.
Ostatecznie przekarmione gubią kierunki
i zbędne skrzydła. Zza zamglonego okna
naprzeciwko pomarszczona jesień grozi
palcem, więc swobodnie sączę herbatkę.
Jak zawsze spluwając na głowy ludzi
z kasztanów. Coraz ich więcej i więcej,
wypełniają przestrzeń pomiędzy światami.
W jednym z nich śpię, w drugim niepewny
reinkarnacji jadam tylko owoce smażone
na boczku. Zapas z lat najtłustszych.
Dym rzednie, wazon pękł na cztery części
– zima, balkon zamknięty.
Marcin Olszewski, 19 listopada 2022
Jestem z mamą. Trwa wojna. Gdzieś na wschodzie
Zaplecze frontu. Gospodyni mówi, że kiedyś będzie koniec
Stoję w korytarzach komunalnych budynku przy Myśliwieckiej
Po lewej siostra Dasza z moją Rodziną z Ukrainy
Po prawej wiele osób z Ukrainy. W ręku mam chleb
Wszyscy proszą bym go rozdał. Przełamuję go na pół
Połowę daję Daszy i Rodzinie. Połowę pozostałym z Ukrainy
Zostałem sam. Bez chleba. Nakarmiłem. Odwracam głowę
Nikogo
Za wszystkimi zamykają się drzwi
Jest dobrze
Marek Gajowniczek, 19 listopada 2022
Spadł pierwszy śnieg,
i Salon legł
pod klimatu naciskiem,
a polityczna spolegliwość
kazała jemu sprawiedliwość
wycierać własnym pyskiem.
.
Poszło mu łatwo " w dobrej wierze"
próbować okpić widza,
chociaż to jeszcze nie był śnieżek,
lecz sucha kukurydza.
Może podobnie się okaże,
że błędne są sondaże,
bo sługa musi, gdy pan każe,
kiedy Salonu strzeże!
.
Pierwsze koty - za płoty,
a nie za próg Salonu
i kłopoty soboty
wymiata się z domu,
ale trudno uwierzyć,
gdy coś w nas uderzy,
że ci chłopcy -
"salonowcy"
są we wszystkim szczerzy!
.
Może to Wschód? Może to Ryt?
Może groźby Putina,
że byle zgrzyt wycisza wstyd,
że kończy jak zaczynał.
violetta, 18 listopada 2022
planuję podróż w wiosenny słoneczny dzień
będę tylko maleńkim ziarnkiem piasku
kroplą w rzece niesionej przez twój nurt
gdy mnie powąchasz delikatnym zawilcem
z suniętej sukienki wypuszczam nogi
jak rozwinięte płatki zawilców
pieszczotą twoich rąk
wygrzewając się w ciepłym słońcu
Marek Gajowniczek, 18 listopada 2022
Dziś niepokój nasz,
a bardziej amerykański
pokazuje twarz
pełną gróźb bezpańskich,
dając w negocjacji
atuty złodziejom,
którzy już z gwarancji
otwarcie się śmieją.
.
A my nie jesteśmy aż tak infantylni.
Ci, co byli w szkołach nie za bardzo pilni,
ale nauczeni życia doświadczeniem,
szybko dostrzegają, co jest mataczeniem
i każdy nasz zastęp na zastępczej wojnie
widzi kto podciąga, a kto spuszcza spodnie
w leju jaki w ziemi wybiły wybuchy
by w nim pozostawić stos zapewnień kruchych.
.
Targować trzeba uczyć się
Niemieckim i francuskim
Niech wie co "be" a nie "to be"
i dobrze mówi ruskim.
I Polski trzeba uczyć się,
Czego w niej nie wypada -
Wykręcać oraz kluczyć się
I zwalać na sąsiada!!!
tetu, 18 listopada 2022
zmierzch uszczelnia drzwi
okna zaciągnięte czernią
bez podejrzeń o zdrady
tłumią bunt
ulicznej latarni Wenus świeci w oczy
nie musisz prognozować chmur
parujące ciała delektują się zapachem
pustki ubywa wraz z deszczem
w kałużach niebieski księżyc
ociera się o nieważkość świtu
Sztelak Marcin, 18 listopada 2022
Rozprzestrzeniam się pomiędzy ramami obrazów
z dzieciństwa, nuda.
Przecież nie zdarzyło się nic wartego odnotowania
na czarno - białym filmie.
Zatartym przez rękę bezlitośnie wyrywającą
kartki z kalendarzy, te prześmiewczo szeleszczą
u stóp, kompletnie nagich, już nieobleczonych
w skórę.
Pochylam głowę, w kieszeniach chowając
przypalone palce, coraz bardziej. W końcu
wciąż odbieram posty od nieżyjących,
śniąc twarze nienarodzonych.
Nie tylko w najdłuższe noce listopada.
violetta, 17 listopada 2022
rozkwitaj tysiącami dzwonków
będę boso na twoim pniu
rozświetlona w błękicie
położę się delikatnie
wśród pachnącego ciebie
jak wróżka nie zrywając
Biegam boso pośród morza słodko pachnących, niebieskich hiacyntów,
daję krok w lawendowej sukience z długim rozcięciem w drobne kwiatuszki
za samotnym, brązowym podróżnikiem, rozkładam jemu miękki, biały koc.
Marek Gajowniczek, 17 listopada 2022
A Pan Prezydent Zełenski
upewnił się zdecydowanie
że to nie było jego strzelanie,
a komisyjne sprawców szukanie
jest mataczeniem i odpalaniem -
przypisywaniem win Ukrainie!
Swoich ekspertów w spornej dziedzinie
prosi dopuścić do kombinacji,
bo pomówienia nie mają racji!
Lecz chyba prośby nie wysłuchano,
bo coś osiłkom już w żłoby dano.
Zamiast wyłożyć kawę na ławę
postanowiono gotować żabę.
Smaczku niech doda daniom ananas:
Gotują także tę żabę dla nas!!!
Nie uwłaczając inteligencji
w imię spokoju - bez złych intencji!
sam53, 17 listopada 2022
że deszcz że wiatr lecz słowa z serca
wieczorną nutką przędą wiersze
i radość która przejść nie przeszła
ciasto z wanilią
jesteś - jestem
dwa słowa z tych na zapowiedzi
jesienne słońce na pogodę
i szept twój - proszę - proszę nie śpij
gdy pocałunki coraz słodsze
westchnieniem kroplą niedosytem
snem zapisanym gdzieś w obłokach
z nadzieją że ostatnim listkiem
jak całym sobą można kochać
Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.
15 września 2025
Atanazy Pernat
15 września 2025
Sztelak Marcin
14 września 2025
absynt
14 września 2025
wiesiek
14 września 2025
violetta
14 września 2025
smokjerzy
13 września 2025
sam53
13 września 2025
wiesiek
13 września 2025
sam53
13 września 2025
dobrosław77