Nathas, 14 marca 2011
Posłuchaj uważnie - nie idź tam gdzie wszyscy
Krzycząc z głębi tłumu nikt Cię nie usłyszy
Podludzie i szmaty, i świnie w diademach
Nie warto być dobrym, bo dobra już nie ma
Piewcy moralności ze szklanego oka
Robaczywe ścierwa okryte powłoką
Posłuchaj raz jeszcze - nie chciej być jak każdy
Będąc jednym z wielu przestajesz być ważny
Podludzie i szmaty, i świnie w diademach
Nie warto być mądrym, mądrość się nie sprzeda
Ćwierćinteligencja z wykrzywionym ryjem
Do pełnej prezencji tylko sznur na szyję
Słuchaj raz ostatni - nie lgnij do większości
Lepiej być odmieńcem niż równać do gorszych
Nathas, 10 lutego 2012
Po ciężkim dniu pracy włączam telewizję
Na pierwszym Duke Nukem ośmiesza policję
Szukali bez skutku od niejednej nocy
A winni porwania: próg i śliski kocyk
Niby po zagadce, a nie czuję ulgi
Przerwa reklamowa - przełączam na drugi
Tam Półbrody twierdzi, że byłby Claptonem
Lecz wrogim piratom bandera nie tonie
To dowód, że człowiek nie wyrasta z marzeń
Oczy mi się kleją po dniu pełnym wrażeń
Fonia gdzieś się gubi, prawie nic nie słychać
Jutro znowu włączę. Łatwiej się zasypia
Nathas, 14 marca 2011
Nie wiesz po co żyjesz
Uwierz mi że wiem
To świadoma poza
Dobrze znam jej cel
Świat jest taki piękny
Pokaż tylko gdzie
Budzę się co rano
I przeklinam dzień
Będę zawsze z tobą
Ja juz wiem że nie
Nie znasz moich planów
A tym bardziej mnie
Świat jest taki piękny
Tylko pokaż gdzie
Kładę się co wieczór
I czekam na śmierć
Każdy o czymś marzy
Uwierz mi że nie
Nie po to się wieszam
By pobujać mnie
Nathas, 1 kwietnia 2011
Ojcze nasz któryś opuścił swe dzieci
Przeklinam twe imię i twoje królestwo
Woli narzucanej będę zawsze przeciw
Od obietnic nieba wolę ziemskie piekło
Kogo chcę miłuję, wrogów nienawidzę
Nie zwykłem nadstawiać drugiego policzka
Kiedy ktoś mnie skrzywdzi zniszczę i wyszydzę
Postawa ofiary nie jest mi zbyt bliska
Niczego nie żądam, sam zadbam o siebie
I o moich bliskich troszczyć się nie musisz
Więc spokojnie dalej trwaj na tronie w niebie
Dobrze wiem, że śpisz i nigdy się nie zbudzisz
Nathas, 4 czerwca 2010
Nie powieszę się na pasku
Byłoby to zbyt banalne
Szyja robi się niebieska
Jednak chcę wyglądać ładnie
Żył też sobie nie otworzę
Widok krwi jest nieprzyjemny
Zawsze bałem się zastrzyków
I mam dosyć słabe nerwy
I nie dla mnie garść tabletek
Bo to nazbyt oklepane
Z dużą szansą na ratunek
Nie zniósłbym rozczarowania
Chciałbym odejść stąd z rozgłosem
Lecz nie będzie mi to dane
Umrę cicho w samotności
Może znajdzie ktoś nad ranem
Nathas, 25 maja 2010
Za myśli niespokojne, istnienia sens zgubiony
W nienawiść okryty, życiem przerażony
Pozytywnych uczuć świadomie pozbawiony
- Byłem
Za słowa niewłaściwe, za umysł wyzwolony
Piętnem naznaczony, i okaleczony
Za swą odmienność przez ludzi odtrącony
- Jestem
Za czyn niezrozumiany o zło posądzony
Przez bliskich zapomniany i osamotniony
Na wieki przeklęty, na wieki wzgardzony
- Będę
Nathas, 14 lipca 2010
Światem rządzą demony
Diabły w ludzkich powłokach
Zetrą w pył, spalą domy
Choćby tylko na pokaz
Druga wojna światowa
To już przeszłość.. na pewno?
Do dziś ziemia krwią spływa
W wielu krajach jest piekło
Religijni przywódcy
Chore głów państw ambicje
Jedni walczą za wiarę
Drudzy o swą pozycję
Homo homini lupus
Obcy bóg, inna nacja
Czego nie znam - zabijam
Normalnością dewiacja
Zbrodnia nam spowszedniała
Masz ją na co dzień w TiVi
Wyzysk, gwałt i morderstwo
Już nikogo nie dziwi
Bóg już tutaj nie przyjdzie
Pod postacią człowieka
Po co składać ofiarę
Gdy nikt na nią nie czeka
Nathas, 7 maja 2010
Naście lat, sukienka mini
Pełny make-up, solar, tipsy
Wieczór piękny, jest impreza
Piwo, techno, seks i dropsy
Dzisiaj młodzież już nie ta..
Pokolenie jot-pe-dwa
Ktoś dorzuci ci do drinka
Tabsa gwałtu, dla zabawy
Cisza, pustka, czarna dziura
Budzisz się wymięta w trawie
A muzyka ciągle gra..
Pokolenie jot-pe-dwa
Nathas, 7 maja 2010
Po co tu jesteś, nikt cię tu nie chce
Jesteś tu tylko zbędnym balastem
Łykaj tabletki, sześć.. osiem.. jeszcze!
Wszyscy czekamy aż w końcu zaśniesz
Po co tu jesteś, zabij się wreszcie
Jak to jest życie całe być chwastem?
Nikt cię nie znajdzie, nie licz na szczęście
Będziesz tu leżeć, aż cuchnąć zaczniesz
Nathas, 25 maja 2010
Nie chcę być prorokiem
jak wszyscy przeklęci
karmiący prawdą swój lud,
stado błędnych owiec.
I widzę ich ręce wzniesione
spod zgliszczy kościołów,
skamlących o litość.
Prawda była kłamstwem?
******
Mówisz 'Daję ci raj,
krainę wiecznego szczęścia
To wszystko jest twoje.'
Tylko kto uwierzy
wisielcowi na tronie
******
Dotykając wszystkiego w ciemności
szukam światła
Wiem, że znajdę je prędzej
otwierając oczy
Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.
22 maja 2024
Wyśmienicievioletta
22 maja 2024
2205wiesiek
22 maja 2024
Litania dla GazyDeadbat
22 maja 2024
Światło i cienieJaga
22 maja 2024
Na końcu świataJaga
20 maja 2024
Czeka nas wojna!Marek Gajowniczek
20 maja 2024
Za ciepło się ubrałaJaga
19 maja 2024
Świat LucaArsis
19 maja 2024
DystansMarcin Olszewski
18 maja 2024
Amatorzy antychrystówkb