1 june 2013
1 june 2013, saturday ( na wojtusia )
spójrz dzień dziecka uczcijmy go sobą
ty wciąż taka namacalnie młoda
a ja wieczny chłopiec
na postumencie zdjęć ty i ja
dwa teatry
buziakami oddane sobie
chwilami natury
tak blisko że bliżej się już nie da
słyszysz... Enya
poddałem się
twoim zmysłom stworzona do życia pragniesz więcej
kiedy będziesz gotowa daj mi znać
bo nikt jeszcze nie był tak blisko
emocjonalny empiryzm
balladą o historii prawdziwej
czerwienią i czernią
kładzie biel na podświadomości
nie potrzebny nam już worek na zwłoki
wyżebrałem serce które wskrzesza
z ciekawości co będzie nie mogę usiedzieć
na dupie tzn tak jakbym miał owsiki
wieczorem powiem ci prawdę
o pewnym poecie i pewnej poezji
którą dla ciebie ścielę ścieżki
pełne oczekiwań niezatartych fałszem
opętane apokalipsą usłonecznień
i ciepła jej słońc które dla ciebie
gotów jestem turlać po chodniku
w podszewkę pragnień powlekając ogień
a z popielnika iskra mruga
twoimi oczami
6 may 2024
Taking RevengeSatish Verma
5 may 2024
0505wiesiek
5 may 2024
N2absynt
5 may 2024
Poetic JusticeSatish Verma
4 may 2024
N1absynt
4 may 2024
Izerska rzekakalik
4 may 2024
0405wiesiek
4 may 2024
Suffering Was RightSatish Verma
3 may 2024
M1absynt
3 may 2024
0305wiesiek