27 may 2013
27 may 2013, monday ( czterolistną )
pośród wszystkich zamieci
wydobyłaś mnie z toksyn
zainfekowany
drżałem jak liść na wietrze
słowo kocham i herbata z cytryną
postawiły mnie na nogi
na korytarzu wytchnień namalowałem obraz
pejzaż perspektyw na jutro weź ze mnie
udział na wyłączność
platonicznie w odcieniu koniczyny
obwodnicą nad poziomami
zabierz tam gdzie szuflady otwieraja się same
poetom na pocieszenie ciszą zapachów
dając kolejne pory roku z wiosną w roli głównej
opętany twoją obsesją zajrzę w siebie
anioły płaczą od kropki
do kropki nie jest tak daleko
z diabłem za skórą dotknę twojej
jednak nie zbeszczeszczę
tylko wyznam szczerze
jak bardzo jesteś
21 january 2025
Kociołek ŁaciołekAS
21 january 2025
Zaloty na lodachajw
21 january 2025
2101wiesiek
21 january 2025
Dla równowagi.Eva T.
20 january 2025
Golden Age.Eva T.
19 january 2025
0032absynt
19 january 2025
dziewczynaprohibicja - Bezka
19 january 2025
baletnicaprohibicja - Bezka
18 january 2025
Aby rozjaśnić szary dzień.Eva T.
17 january 2025
Na huśtawceJaga