RattyAdalan

RattyAdalan, 29 november 2011

Impas symbolu Szczecina

Stocznia w stanie marazmu,
uśpiona ciosem apatycznej
zasady zysku.
 
Czas dobija lewym sierpowym,
rdza odznacza
kolejną przegraną walkę.
 
Stocznia w stanie marazmu,
nie słychać bicia stali,
ostatni kontenerowiec wypłynął w rejs.
 
***
 
Jedna pozostanie dusza
w czterech i pół tysiącach ciał.


number of comments: 5 | rating: 10 | detail

RattyAdalan

RattyAdalan, 27 january 2012

Przyjacielowi...w podzięce

potrząsnąłeś
jak starą koroną wiatr
spadły
zgniłe owoce
rozbijając
się o ziemię

zakwitam

aprobatę zsyła słońce
znów
patrzę odważnie przed siebie
pieprzę dawny
zgiełk łez kaleczących serce

przeminęły
z ostatnim prądem rzeki

dawnej mnie


number of comments: 6 | rating: 9 | detail

RattyAdalan

RattyAdalan, 10 october 2011

Być, albo nie być (człowiekiem)

Chodnikiem mijają się setki stóp,
nie zauważają nawzajem.
Jedynie chód upodabnia do siebie,
choć każda inne buty ma.

Echo niesie,
dźwięk rzucanych jednogroszówek.
Sacrum jest cienka warstewka mosiądzu,
dla zwykłego człowieka

Sygnał karetki-
wszyscy narzekają na hałas,
nikt nie szepnie - „bądź zdrów”.
Zapukaj do drzwi kamienia,*
otworzy, jeśli serce ma.


Zaczerpnięte z wiersza W. Szymborskiej - "Rozmowa z kamieniem"*


number of comments: 11 | rating: 9 | detail

RattyAdalan

RattyAdalan, 9 october 2011

Rozmowa z wiatrem

-”Co u mnie?”
Pytasz o wietrze, przyjacielu drogi!
Naruszasz osłabłe gałęzie,
cichym szeptem zadawanego pytania.

Listowie moje żółknie w mgnieniu oka,
konar cyklicznie odtrąca kawałek po kawałku,
respiracja przestaje być równomiarowa.
A w duszy jeszcze brzmi
buntownicza melodia dud.

Korona opada w niemocy,
niczym przygnieciona ciężarem.
System korzeniowy cicho siorbie
szklankę, po szklance
wody.

Och, jak przyjemne są ostatnie chwile
upajania się jej smakiem.

-”Co u mnie?”
Pytasz o wietrze, przyjacielu drogi!
Miękisz rdzeniowy coraz bardziej przypomina
martwą twardziel,
choć nadal słychać w nim crescendo.

Przez zaparowane okulary,
spoglądam na dolinę,
gdzie rosną wnuki moje.
Latorośle, do których należy świat.

-”Co u mnie?”
Pytasz o wietrze, przyjacielu drogi?
Popijam łyk zielonej herbaty.
W połowie X księgi Odysei,
zostawiam zakładkę.
Być może kiedyś do niej wrócę.

A teraz żegnam cię wietrze,
zmierzch nadszedł niespodziewanie,
pora już na mnie…

Zapamiętaj mój szelest…


number of comments: 5 | rating: 8 | detail

RattyAdalan

RattyAdalan, 24 june 2012

Wywinduj mnie...

ponad portale 
i  nadnieśmiertelnych 
nie odegram roli
everymena 
indywidualizm kusi
 
małe harakiri 
 
po cholerę duplikować
już duplikowane
trzy czwarte kendo
resztę zrobią sami
 
czarne kumadori
 
nie będę też ningo
mogę żyć i bez pereł
brzytwę mam pod ręką
utnę jądra kiczu
 
kastracja  na potęgę
 
utarty świat 
zamknięty we frazesach
ślina odwzajemniana
i hashi w odbycie
 
napiszę własne waka


number of comments: 1 | rating: 8 | detail

RattyAdalan

RattyAdalan, 9 december 2011

Novam faciem

Czas zdjąć jedną z masek,
spojrzeć prosto w oczy,
diabłu zaśmiać się szyderczo,
odliczyć różaną dziesiątkę.

Et nomine Patris…

Byłam idealistą bez skrupułów,
sarkazmem chciałam zmieniać świat,
nie w boskim imieniu.

Et Filii…

Zbliża się euforia,, dekontaminacja
piekielnych konserwantów-
zamknęłam ten rozdział,
by niczym wąż zmienić skórę.

Et Spiritus Sancti

W wierze oddam dziś siebie,
Bóg nawróci na dobry tor,
bym znów nie musiała błądzić
drogami, od których starałam się uciec...

„Ave Maryja, gratia plena...”

Amen


number of comments: 3 | rating: 7 | detail

RattyAdalan

RattyAdalan, 30 december 2012

Dedykując Charlesowi Bukowskiemu

...na sprzedaż
 
bez legalizacji
obserwując inflacje
pieprząc zasady
i monopol
 
nie patrzą
 
na popyt i podaż
oddając wnętrzności
tak od siebie
innym
jak pomocną dłoń
 
są jak balsam
albo i uderzenie
skórzanego bata
są jak dotyk motyla
i jego śmierć dnia następnego
 
poeci goście tacy „swoiscy”
żadne alfy i omegi
pod zaciśniętym krawatem
poeci to nie pomniki
a góry przenoszone między wersami
 
ich myśli
czytane przez nas słowa
jak odbicia w lustrze
rachunki sumienia
 
to
ty
ja
on
ona
my
 
skóra kości i
utarte motywy
w nowych szatach
 
 


number of comments: 3 | rating: 7 | detail

RattyAdalan

RattyAdalan, 12 october 2011

W Katyniu znów zaszło słońce - tekst piosenki

1zw. Nieasertywny orzeł,
zbyt często kłaniał się wrogom.
Źle prowadzony pozwalał
łamać sobie skrzydła.
Zakopał swoją siłę jak skarb,
by kiedyś ją odkopać.

Ref. W Katyniu znów zaszło słońce,
wróciła kinematografia
sprzed siedemdziesięciu jeden lat,
oblana polewą świeżej krwi.
Rozpoczyna się odliczanie-
1 - do broni
2- odliczcie dziesięć kroków
3. niebo podpisało pakt milczenia
4. gryziecie się z sumieniem
5. i ono jest już martwe
6. ziemia zatyka uszy
7. skrywacie satysfakcje w kamiennych twarzach
8. powoli się odwróćcie
9. w gotowości
10. strzelcie mi w tył głowy…

Z Polaków, wciąż robi się idiotów…

2zw. Korony drzew nadal niepozornie szumią hymn,
który wykrzyczały konające płuca,
wciąż pamiętają wiatr tamtej nocy i
nowy ślad, który zostanie w psychice.
Liście opadały nie raz,
A ból wciąż ten sam…

Ref. W Katyniu znów zaszło słońce (…)

3zw. Budujmy nasz kraj,
cegła po cegle.
Umacniajmy polskie korzenie,
jest dość wody, by nie obumarło.
Równym krokiem stawmy czoła,
niech gwiazda biało-czerwona,
nigdy nie spadnie.

Honor, Bóg, Ojczyzna-
posadziłam w ogrodzie nowe kwiaty.

Ref. W Katyniu znów zaszło słońce (…)


number of comments: 12 | rating: 7 | detail

RattyAdalan

RattyAdalan, 19 may 2015

***

Elizabeth nie lubiła się rumienić.
Nie lubiła też mężczyzn. 
Za mocno nauczyła się kochać.
Miała psa, nie mogła na niego patrzeć 
-był mężczyzną.
Udawała zamyśloną, kiedy kolejny
pluł jej w twarz – to tylko pyłki –
mówiła. 
Nie pisywała wierszy.
Los pisał je za nią.
 
Chciała być jak Scarlet,
została ze skoliozą.




number of comments: 4 | rating: 6 | detail

RattyAdalan

RattyAdalan, 11 may 2014

Kod

lajkujemy nową reality
bawiąc się palcem cezara
nieważne jak
nieważne co
po prostu
 
click and be proud
 
bo przecież wszystkie drogi
prowadzą
od głupoty
do pieniędzy
i Rzymbooka
 
our minds are freak
 
a jeśli nie odważysz się
żyć w facemundi
 
nigdy nie żyłeś naprawdę
 
 
 
Zainspirowane wierszem "Festiwal" użytkownika ApisTaur


number of comments: 3 | rating: 7 | detail


10 - 30 - 100  




Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1