RattyAdalan | |
PROFILE About me Friends (31) Events (1) Books (2) Poetry (32) Prose (2) Postcards (1) |
RattyAdalan, 9 october 2011
-”Co u mnie?”
Pytasz o wietrze, przyjacielu drogi!
Naruszasz osłabłe gałęzie,
cichym szeptem zadawanego pytania.
Listowie moje żółknie w mgnieniu oka,
konar cyklicznie odtrąca kawałek po kawałku,
respiracja przestaje być równomiarowa.
A w duszy jeszcze brzmi
buntownicza melodia dud.
Korona opada w niemocy,
niczym przygnieciona ciężarem.
System korzeniowy cicho siorbie
szklankę, po szklance
wody.
Och, jak przyjemne są ostatnie chwile
upajania się jej smakiem.
-”Co u mnie?”
Pytasz o wietrze, przyjacielu drogi!
Miękisz rdzeniowy coraz bardziej przypomina
martwą twardziel,
choć nadal słychać w nim crescendo.
Przez zaparowane okulary,
spoglądam na dolinę,
gdzie rosną wnuki moje.
Latorośle, do których należy świat.
-”Co u mnie?”
Pytasz o wietrze, przyjacielu drogi?
Popijam łyk zielonej herbaty.
W połowie X księgi Odysei,
zostawiam zakładkę.
Być może kiedyś do niej wrócę.
A teraz żegnam cię wietrze,
zmierzch nadszedł niespodziewanie,
pora już na mnie…
Zapamiętaj mój szelest…
RattyAdalan, 29 november 2011
Stocznia w stanie marazmu,
uśpiona ciosem apatycznej
zasady zysku.
Czas dobija lewym sierpowym,
rdza odznacza
kolejną przegraną walkę.
Stocznia w stanie marazmu,
nie słychać bicia stali,
ostatni kontenerowiec wypłynął w rejs.
***
Jedna pozostanie dusza
w czterech i pół tysiącach ciał.
RattyAdalan, 23 june 2012
zastygłem
w glinianej formie milczenia
o fleur du mal
strugam w drewnie libretto
półtonami oddechu
tworzę interwały wspomnień
odchodząc błogosławiony
tanim suszem cynizmu
oswoiłaś bestię
będąc niczym zmienne dur-moll
wbijając sztylet mojej dłoni
w serce
odgrywam żałosny mimodram
dobijając się niemym krzykiem
spod nieużyźnionej ziemi
w którą plujesz kulkami różańca
słyszę crecendo aktu trzeciego
(nie)szczęśliwa miłość
topi adamentium
RattyAdalan, 19 may 2015
Elizabeth nie lubiła się rumienić.
Nie lubiła też mężczyzn.
Za mocno nauczyła się kochać.
Miała psa, nie mogła na niego patrzeć
-był mężczyzną.
Udawała zamyśloną, kiedy kolejny
pluł jej w twarz – to tylko pyłki –
mówiła.
Nie pisywała wierszy.
Los pisał je za nią.
Chciała być jak Scarlet,
została ze skoliozą.
RattyAdalan, 20 november 2011
za kratami
szarpią się wygłodniałe
resztki człowieczeństwa
ślina cieknie ospale
po pedantycznie obgryzanym
czarnym metalu
echem odbijają się patologie
ciemność ukryta w ciemności
nawet krzty światła
z energooszczędnej żarówki
animae odcedzone z cnoty
ręce ze splecionymi na krzyż palcami
pieszczą z miłosierdziem inkunabuł
uwertura na trzy diabły i
sok z żuka na popitkę
upadamy nie jak anioły
a czerstwe bochenki
niezmienione w ciało
Goya- "Gdy rozum śpi, budzą się upiory."
RattyAdalan, 5 november 2011
Skalpel w dłoni
tlen podłączony
cięcie
Wycinam guzy
wszczepiam nowy słowotok
puls w normie przeżyje
organy zostały przyjęte
Szkielet skorygowany
mięśniom ustąpiło napięcie
potrzebne jeszcze serce
Oddaję swoje
RattyAdalan, 2 february 2012
...autorka paru wierszy*
usiądź w cieniu metaforycznego parasola
odpocznij od bieganiny po schodach fraz
dzieci liryczne niech teraz przemówią
usiądź zapal papierosa
patrząc z przymrużeniem oka na świat
gdzieś z boku wsłuchując się
w odwieczną polemikę dwóch romantyków
usiądź inspirując nowe pokolenie
które i tak zawsze inspirowałaś
przy czarnym espresso
***
księga zamknęła się z hukiem
skończyła pewna epoka
pozostanie sarna biegnąca przez napisany las
i radość pisania w sercach poetów
Wisława Szymborska - "Nagrobek"
RattyAdalan, 8 may 2014
Powiedz mi dlaczego wciąż utykasz pleonazmami
rzucasz się pod i na wiatr
chowasz niby nie spoglądając
(a potem) nieruchomiejesz
gdy przechodzę obok.
Powiedz mi dlaczego ...
umężczyźniasz się*
będąc (jedynie) słodkim kuriozum
truizmem
który (niestety)
pragnę kochać.
Powiedz mi dlaczego
żyć muszę wciąż z tobą
na poszukiwaniu
(nas samych)
do taktu bez taktu i w takt.
neologizm*
Witam wszystkich po dwuletniej przerwie i zapraszam na mój funpage na Facebooku: https://www.facebook.com/rattyadalan
RattyAdalan, 9 december 2011
Czas zdjąć jedną z masek,
spojrzeć prosto w oczy,
diabłu zaśmiać się szyderczo,
odliczyć różaną dziesiątkę.
Et nomine Patris…
Byłam idealistą bez skrupułów,
sarkazmem chciałam zmieniać świat,
nie w boskim imieniu.
Et Filii…
Zbliża się euforia,, dekontaminacja
piekielnych konserwantów-
zamknęłam ten rozdział,
by niczym wąż zmienić skórę.
Et Spiritus Sancti
W wierze oddam dziś siebie,
Bóg nawróci na dobry tor,
bym znów nie musiała błądzić
drogami, od których starałam się uciec...
„Ave Maryja, gratia plena...”
Amen
RattyAdalan, 11 may 2014
lajkujemy nową reality
bawiąc się palcem cezara
nieważne jak
nieważne co
po prostu
click and be proud
bo przecież wszystkie drogi
prowadzą
od głupoty
do pieniędzy
i Rzymbooka
our minds are freak
a jeśli nie odważysz się
żyć w facemundi
nigdy nie żyłeś naprawdę
Zainspirowane wierszem "Festiwal" użytkownika ApisTaur
Terms of use | Privacy policy | Contact
Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.
16 may 2024
1605wiesiek
16 may 2024
O TrinitySatish Verma
15 may 2024
1505wiesiek
15 may 2024
ToastJaga
15 may 2024
Studying LifeSatish Verma
14 may 2024
NonethelessSatish Verma
13 may 2024
I Write With Red InkSatish Verma
11 may 2024
Everything Is BlackSatish Verma
10 may 2024
Wielki wypasJaga
10 may 2024
Tangerines SingSatish Verma