Yaro, 26 june 2025
w ciemną noc
oddalasz się znikasz
cień księżyca rzuca ślad
odpływa w dal
by za horyzontem spaść
faluje morze razem ze mną
będę czekał wytrwale
na brzegu stał
ujrzeć w porcie twoją twarz
nie zabieraj wspomnień
wróć gdy senny obudzisz świt
boso pobiegniemy plażą
by snuć dalsze plany
ziścić marzenia
w realu żyć
nie smucić się nie czekać
tylko wróć szczęśliwa
Yaro, 22 june 2025
piszę kijem na wodzie wiersz
podchodzi dziewczyna patrząc
nie widzi nic prócz kół
kilka fal na wodzie
pisałem kiedyś o gałęzi
wrzuciłem gałąź zrobiłem zdjęcie
odpłynęła ryba pełno łuska
słowa są ważne rzucane na wiatr
na obłoki popatrzyła
odpłynęła razem z innymi
sam naprawiam
odpowiadam na forum
na portalu łacha drę
gdy ocieram się o pustosłowia
złotej rybce powinien
mówić prawdę po
spełniających się życzeniach
Yaro, 16 june 2025
mówisz że jestem
niegrzecznym chłopcem
kiedyś pisałem listy
w czasie wolnym od musztry
w myślach byłaś nadzieją
na końcu pióra biła jasność
pomyliłem cię z kimś innym
z zakochanym klaunem
zarzucasz mi
nieprzespane noce
odbezpieczonym granatem
rzucam słowa w twarz
w oczach
z oceanem słonej wody
stąpam z niczym
opuszczam dłonie
wzrusza gest każdy ruch
myślę że to miłość jej nie było
noc strachu i lęku
by nie spaść z dachu
pozdrawiam chwilę temu
niegrzecznemu chłopcu
wieści z poligonu
wraca dzisiaj do domu
Yaro, 10 june 2025
zawinięty klucz wiolinowy
po skrzypcach smyczek
fachowo nuty błądzą
melodia o końcu świata
modna dzisiejszego dnia
Yaro, 2 june 2025
byłaś mi muzyką
nadzieją wschodzącej gwiazdy
dotykałem strun
płynęliśmy po pięciolinii
przed nami klucz wiolinowy
nastrojonych instrumentów
dźwięk ach i ech
odpowiadało echo
posłuch przed publiką
dwie osoby jeden zespół
opadła kurtyna upadła miłość
sam jak pies
biegiem przed nieznanym
Yaro, 26 may 2025
nauczony życia w kraju
jak być butnym nietolerancyjnym
mówią że to my Polacy
kłamstwem karmią
nauczyciele z podwórza
nauczyli jak pic wódkę
jak by nie można żyć inaczej
spojrzeć trzeźwo na rzeczywistość
niszczą naród ci bez korzeni
wydrzeć siłą od lat ziemię obiecaną
kłamstewka dookoła niewinna mowa
żyjmy ludzie inaczej nie jak judasze
czytając ten wiersz dziwka zapłacze
jestem zdenerwowany bo cenzurowany
idąc ulicą nowy ład wzorem dla pederastów
uciekła energia gdzie czas honoru i dumy
łatwiej się sprzedać móc się pochwalić
zarobiłem a ty ile masz szans
naprzód schizofrenię pcha otępiały świat
nie zapomnę swojej tożsamości
znam imiona przodków są tutaj wśród nas
Terms of use | Privacy policy | Contact
Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.
1 november 2025
wiesiek
31 october 2025
Jaga
22 october 2025
Jaga
21 october 2025
Jaga
20 october 2025
ajw
20 october 2025
ajw
20 october 2025
Jaga
20 october 2025
ajw
19 october 2025
Jaga
19 october 2025
Jaga