Poetry

tetu
PROFILE About me Friends (3) Poetry (41)


tetu

tetu, 24 november 2018

przysięga ( bezsilność 4)

znów obca noc Piotrze
zlewa się w nierozpoznane kształty
a przecież jesteś 
tym który obiecał nazwać i oswoić 

niełatwo udźwignąć słowo
raz wypowiedziane stało się ciałem
i kołyską 
w niej chowaliśmy poronione wiersze - 

pamiętasz Piotrze?

wracałam do nich jak do modlitw
tam gdzie nie było nadziei na odkupienie 
wyrosła skała 

tak trudno uwierzyć w wieczność 
o zielonych oczach mówiłeś że są 
niczym dziewicze łąki pełne łagodności
a jednak wylaliśmy się jak mleko *

krzyż wciąż pęcznieje od ran


Patryk Chrzan - Zaduszki *


number of comments: 11 | rating: 5 | detail

tetu

tetu, 2 june 2019

znaki

słyszę głos
podpowiada
idź i rozkrusz kamień
a potem
bądź

całym bogactwem mojej ziemi


number of comments: 5 | rating: 4 | detail

tetu

tetu, 29 november 2018

Niewskrzeszenia (bezsilność 5)

przedawkowałam słowa Piotrze
umarły wraz z sensem i nie ma nic
co zakwitłoby 

między nami chłód droga pod prąd
i skała z którą przyjdzie się mierzyć
samobójcom

zostanie odpuszczone to nie ich wina 
że ciemność pochłania światło i nie ma 
gotowych aniołów ani żyznych ziem
w których można posadzić nowe

człowiek staje się ciężarem
sobie zawdzięczam ten stan Piotrze
a przecież mogłam oddzielić ziarno
wyłuskać co lepsze i na dobre 
zapomnieć czym jest kara

skamieniałam

nie podniosę już oczu ani głosu
on przyjdzie we śnie
kiedy będziemy zamarzać


number of comments: 5 | rating: 8 | detail

tetu

tetu, 23 june 2019

como una basura

w Juarez kobiety są krzyżami
wyrastają w kokonach bawełny 
na pustynny kwiat

o zapachu kurzu wiemy że jest
(bez)imienną formą prochem 
w smudze światła śmierć 

przechodzi przez powiekę 
ściera przestrzeń
a one wciąż kwitną 
piękniejsze i młodsze

przy drodze inna kobieta 
przysypuje ziemię 
nie krzyczała gdy ją obdzierano do żywego*
miejsca na Campo Algodonero mają płeć
i kolor

różowy staje się głosem
znakiem
wytrychem otwieramy oczy
niech patrzą




*Rafał Wojaczek - Hoduję ten ból


number of comments: 5 | rating: 5 | detail

tetu

tetu, 29 october 2018

Rubikon (bezsilność 2)

Już dnieje 
a Ty Piotrze nie zmrużyłeś oczu
przywykły do ciemności w której lepiej widać krzyż
i otwarte na oścież rany

pęknięcia to nie jedyny ślad zapętlonych ustaleń
poezja rozsadza nas od wewnątrz 
karmi tym co zebraliśmy przez wszystkie lata
rtęcią wyślizguje się z palców*

musimy nauczyć się czekać Piotrze
między jednym wierszem a drugim odliczać kości
rzucone raz stały się wyzwaniem 

(bez)boleśnie przekraczamy odległości
papilarność odkształca szczypie w policzek


*autor nieznany


number of comments: 4 | rating: 4 | detail

tetu

tetu, 12 may 2019

Pok(r)uszenia

Kusi mnie by zostawić wszystko, niby przypadkiem 
poddać się fantazjom. Żyć 
w nowym czasie, na przekór tej która nie potrafi
negocjować dla nas lepszego losu. Zna pustkę dłużej i wie,

że za rogiem czai się kolejna pusta obietnica. Chcę wyjść, wyjść z tego ciała, 
skruszyć lęk, otworzyć się w tobie i zostać. Przecież możemy być 
kochankami. Pominięci, będziemy niczym

te same niedole, wiecznie niedopasowane miłości.


number of comments: 4 | rating: 10 | detail

tetu

tetu, 30 april 2022

do wyczerpania snów będziemy się dzielić

Daj rękę, pójdziemy wstecz po naszych wspólnych śladach, pozwól, że poprowadzę cię raz jeszcze. Halina Poświatowska.


wielokrotność obrazów ma miejsce
pod koniec życia ufasz tylko śmierci
sen o wolności wciąż należy do nas
niebo identyfikuje poległych
za miłość wierność i że cię nie opuszczę

przytul się ceremonia w pozycji leżącej
ma fundament z kamienia
koniec hymnu jest początkiem marszu
dla niezupełnie umarłych


number of comments: 4 | rating: 5 | detail

tetu

tetu, 19 january 2019

fotofobia

to wraca coraz częściej dlatego zamykam okna
i oczy
dogaszam w nich chwile
kiedy słońce wypalało dziury w zamyśleniach
wpadaliśmy wtedy jak śliwki w inną przestrzeń

i było światłoczule

nie boję się zmian choć cierpię na chroniczny ból
głowy nie da się zostawić w chmurach dlatego sztywno trzymam 
wszystkie ponadczasowe wybuchy 

mroczki i migotania zapijam rozpuszczonymi prochami
osiemdziesiąt procent nadziei na lepsze
dopóki znów nie zapalisz światła 
w moich oczach bledną nasze rysy

uczę się formułować czerń 

jestem wrażliwa na światłokształt


number of comments: 4 | rating: 13 | detail

tetu

tetu, 28 october 2018

bezsilność

nie ma dokąd wracać Piotrze
wszystkie święte miejsca dawno spopielały
byłeś tam 
dlatego wiesz że zimno nie wynika
z braku wyjątków

to siedzi wewnątrz rozciąga się graniczy 
a potem dzieli
w ciepłym łóżku tylko poezja - 
nasza poezja daje dupy* Piotrze
z wiersza na wiersz z roku na rok
coraz więcej nieszczęśliwych dzieci


*Poezja jako mała czarna skrzynka z której nie ma wyjścia - Kuba Przybyłowski


number of comments: 4 | rating: 4 | detail

tetu

tetu, 25 april 2020

(od)kochaj

lepiej będzie zapomnieć 
to zdradliwe słowo rozwarstwiło świat
na pół dzieliłam tylko sen
(dwie fazy i po krzyku)

jawnie odpowiadam za więcej
dlatego wybacz to zdradliwe słowo
o którym boję się wspomnieć
tę stoicką antylogię spiesz się powoli

więc niespiesznie idę
omijając wszystkie ozdobniki

na drodze ktoś zostawił ślad
z nadzieją że zawróci noc
i przyjdzie sen - ten sam
z podziałem na fazy

a później
wszystko jedno kto dotknie pierwszy


number of comments: 4 | rating: 6 | detail


10 - 30 - 100  




Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1