Argo

Argo, 3 december 2018

zakochany w morzu (seafarer)

potopiły nam się sny
kiedy morze orał bryg
gdy wiatr cały tydzień wiał
każdy na stojąco spał


odgłos pracujących pomp
klątwą dla zmęczonych rąk
wiatr i morze jeden głos
zatoczył huragan krąg

na fokmaszcie żagla strzęp
w linach słychać ciągły jęk
wyje wicher jak zły duch
kogoś fala zmyła znów

walczy okręt o swój byt
sił już nie ma prawie nikt
wrzeszczy bosman bardzo zły
a ocean szczerzy kły

nikt nie wierzy już w ten czas
kiedy fale niosły nas
a spokojny zwykły dzień
teraz się wydaje snem

kiedy skończy się ten sztorm
oraz nie pochłonie toń
więcej nie popłynę już
dość ten żywioł zabrał dusz

tak powtarzam raz po raz
nie wiem już od ilu lat
lecz gdy przyjdzie płynąć znów
na pokładzie jestem już


Argo.


number of comments: 0 | rating: 0 | detail

Argo

Argo, 3 december 2018

homo sapiens

homo sapiens
ta prawda nie od dziś na uznanie czeka
że stosunek do zwierząt miarą człowieka

spośród niezliczonych gatunków,
tych co zamieszkują wodę i ziemię
człowiek jest w ogólnym rozrachunku
tym najbardziej nieludzkim stworzeniem

dobrze potrafi sobie i innym
choć ma rozum oraz wolną wolę
wcale nie czując się czynów winnym
sprawić cierpieniem okrutną dolę

choć na ewolucji tkwi on szczycie
i ogniwem jest jej najważniejszym
potrafi jednak obrzydzić życie
swoim braciom - również i tym mniejszym

czyni to metodycznie zawzięcie
zła takiego znajdując przestrzenie
że gdy ludzkie przechodzi pojęcie
to ze wstydem odwraca spojrzenie


Argo.


number of comments: 0 | rating: 0 | detail

Argo

Argo, 2 december 2018

płacz zbiorowy...

toż to skandal niesłychany
szef dziś chodzi zapłakany
w rękaw nos wyciera kuchcik 
choć otwarty w oknie lufcik


szlocha nawet pomywaczka
roni łzę po łzie sprzątaczka
bufetowej łzy w dół rzeką
po policzkach ciągle ciekną

płacze cała już ekipa
co się stało ktoś zapyta
ktoś tu umarł lub choruje
nie - szatkujemy cebule

Argo.


number of comments: 0 | rating: 0 | detail

Argo

Argo, 2 december 2018

śnieżny czas

dziś z bieguna przybył transport
a z nim towar całkiem świeży
więc drogowcy ciut się zmartwią
bo ładunek jest to śnieżny


białym puchem wypełnione
nadciągnęły chmury bure
dzieci są zadowolone
wnet ulepią śnieżne kule

gdy obrzucą się śnieżkami
a śnieg już pokryje wszystko
wtedy zajmą się sankami
lub zbudują lodowisko

kiedy zima się rozgości
i mróz ściśnie nie na żarty
będzie powód do radości
bowiem przyjdzie czas na narty

Argo.


number of comments: 0 | rating: 0 | detail

Argo

Argo, 2 december 2018

brudna chwała

wstawiłem dzisiaj wierszyk
na facebookowej stronie
i chociaż on nie pierwszy
traktuję to jak swoje


gdy mnie się tekst spodoba
to zaraz go przywłaszczam
internet to swoboda
pretensji nikt nie zgłasza

więc kwitnie moja strona
ma pochwał coraz więcej
lajkami ozdobiona 
pod prawie każdym wierszem

dylematów moralnych 
nie odczuwam wcale
tekst bez skrupułów żadnych
jako mój wstawiam stale

tak rośnie moje ego
za sprawą obcych ludzi
i co komu do tego
że ktoś inny się trudził

Argo.


number of comments: 0 | rating: 0 | detail

Argo

Argo, 30 november 2018

chłop i baba

łazi baba po chałupie
parska sapie klnie i warczy
no bo to chłopisko głupie
dopadł jakiś uwiąd starczy


jak mu teraz tu dokuczyć
kiedy nie chce już figlować
i jak jemu wciąż marudzić
że ją znowu boli głowa

nagle same komplikacje
zawitały im do łoża 
w pościel wchodzi on i chrapie
a spróbować przecież można

zła na chłopa i na siebie
nabrała na miłość chęci
on śpi niczym anioł w niebie
ona się wciąż w betach kręci

przytulała się do niego
sprawdzając czy coś nie wzrasta
czując już że nici z tego
marzy - by chociaż pogłaskał

Argo.


number of comments: 0 | rating: 1 | detail

Argo

Argo, 30 november 2018

dezintegracja

spękana papa trzeszczy pod stopami
wiatr przegania precz z dachu zwiędłe liście
mediator z trudem panując nad słowami
tłumaczy że to przecież nie jest wyjście


milczy desperat stojąc na krawędzi
tkwi z pustym wzrokiem utkwionym przed siebie
zadarte głowy ciekawskiej gawiedzi
krok i krótki lot – szybko spotkał ziemię
Argo.


number of comments: 0 | rating: 1 | detail

Argo

Argo, 29 november 2018

pluszcz

nurkuje pluszcz w siklawy toń 
tęczowy blask w rozpryskach lśni 
w odbiciach ech wodospad grzmi 
ten śmiały ptak ma pewny chwyt 
by żyć jak on potrzebny spryt 
maleńki ptak a jaki zuch 
menu ma z ryb nie jada much 
nurkuje pluszcz


spacer po dnie uwielbia też 
wśród górskich rzek gdzie żyje kiełż 
gdzie silny nurt tam jego byt 
łowić jak on nie umie nikt 
nurkuje pluszcz
Argo.


number of comments: 0 | rating: 1 | detail

Argo

Argo, 8 september 2018

Aury trzy

Nie umiem zdecydować który więc będą trzy

1) kiepska aura
po niebie chmury w zwartej flotylli
płyną przed siebie całkiem niewinne
wiatr wciąż im dmucha w żagle z oparów
kurs utrzymują choć brak im sterów

zaraz rozedrą brzuchy o drzewa
za krótką chwilę będzie ulewa
chociaż dnia pełnia to jakoś ciemno
aura się stała niezbyt przyjemną

wiatr ciska w górę tumany kurzu
powietrze wokół smakuje burzą
nagle trzasnęło niczym strzał z bata
deszcz niebo z ziemią natychmiast zbratał

przy wtórze gromów z nieba potoki
leją się na dół o losie słodki
światła błyskawic niczym w teatrze
błyskają wokół widok chcą zatrzeć

świat przysłoniła kurtyna wody
jak tu się cieszyć z takiej pogody
jak musi padać to niechaj pada
ale dlaczego zaraz rozrabiać?

zamiast nawadniać rujnuje plony
skąd tutaj przywiał ten wiatr szalony
po co tu przygnał te bure chmury
co przesłoniły nieba kontury

rośnie nadzieja gdy słabną gromy
wiatr pognał dalej z ładunkiem swoim
już nie kaskadą lecz pada lekko
za chwilę zza chmur wyjdzie słoneczko

2) zła aura
tęgi wiatr dmucha w żagle z oparów
po niebie chmury w zwartej flotylli
płyną przed siebie całkiem niewinne
kurs utrzymują choć brak im sterów

chociaż dnia pełnia to jakoś ciemno
zaraz chmur brzuchy zahaczą o drzewa
za krótką chwilę będzie ulewa
aura się stała niezbyt przyjemną

nagle trzasnęło niczym strzał z bata
wiatr ciska w górę tumany kurzu
powietrze wokół smakuje burzą
deszcz niebo z ziemią natychmiast zbratał

światła błyskawic niczym w teatrze
przy wtórze gromów z nieba potoki
leją się na dół o losie słodki
błyska się wokół aż strach jest patrzeć

skoro los taki to niechaj pada
lecz świat przysłania kurtyna wody
jak tu się cieszyć z takiej pogody
czemu ten wicher musi rozrabiać?

po co tu przygnał te bure chmury
zamiast nawadniać rujnuje plony
czyżby czart przysłał ten wiatr szalony
aby przesłonić nieba kontury

już tak nie leje lecz pada lekko
rośnie nadzieja gdy słabną gromy
wiatr pognał dalej z ładunkiem swoim
za chwilę zza chmur spojrzy słoneczko

3) Kaprysy aury
chociaż dnia pełnia to jakoś ciemno
tęgi wiatr dmucha w żagle z oparów
chmury po niebie w zwartej flotylli
płyną przed siebie całkiem niewinne
kurs utrzymują chociaż brak sterów
aura się staje niezbyt przyjemną

szoruje chmura brzuchem po drzewach
nagle trzasnęło niczym strzał z bata
wiatr ciska w górę tumany kurzu
powietrze wokół smakuje burzą
deszcz niebo z ziemią natychmiast zbratał
spada na ziemię silna ulewa

skoro już musi to niechaj pada
światła błyskawic niczym w teatrze
przy wtórze gromów z nieba potoki
leją się na dół o losie słodki
błyska się wokół aż strach jest patrzeć
czemu ten wicher musi rozrabiać?

po co tu przygnał te bure chmury
zamiast nawadniać rujnuje plony
a świat przysłania kurtyna wody
jak tu się cieszyć z takiej pogody
czyżby czart przysłał ten wiatr szalony
aby przesłonił nieba kontury?

powoli cichnie deszcz pada lekko
rośnie nadzieja gdy słabną gromy
pognał wiatr dalej z ładunkiem swoim
zza chmur za chwilę zerknie słoneczko

Argo.


number of comments: 1 | rating: 1 | detail

Argo

Argo, 2 september 2018

historia krwią zapisana

w huku dział pod dom przyszli nieproszeni
wdarłszy się pod powieki zgrzytem gąsienic 
rozdarli płótno ziemi na dwoje
szarpią do siebie biorą jak swoje
zrywa się ze snu wyrwana dziedzina
ktoś ucieka inny broń w ręku trzyma
pełznie zewsząd korowód mrówek wrażych 
kraj z obu stron ściśnięty zbiera razy
nie ruszyli z pomocą sojusznicy
ci na których każdy w narodzie liczył
w tragedii samym sobie zostawiony
nawet brakło guzika do obrony
i tylko groby ślad odwrotu znaczą
gdzie zawierucha przeszła wrony kraczą
rozpierzchło się wojsko jak stado w trwodze
znikąd na pomoc liczyć już nie może
krzywe krzyże mówią kto obcy lub swój
przeżyć znaczy cierpieć okupacji ból...


Argo.


number of comments: 0 | rating: 0 | detail

Argo

Argo, 1 september 2018

dusza tułacza

po świecie wędrował nie wiedział po co
przeżył życie skromnie i bez patosu
odszedł cichutko nie pragnąc rozgłosu
polecił ducha w opiekę niebiosom...

jednakże dla duszy;

zawarte na głucho nieba podwoje
chcąc zdobyć schronienie, poszła do piekła
tu też drzwi zamknięte dusza się wściekła
cóż że ja mam czynić - pytanie moje

nigdzie nie wpuszczają wracam do ciała
chociaż niechętnie nie miała wyjścia 
po drodze cmoknęła klamkę do czyśćca
spokojnie powoli wraca do życia

w mogile spoczywa jej część doczesna
zużyta trudami powłoka krucha
głucha na błagania nie przyjmie ducha
rozpada się tkanka - w niej nie zamieszka

nie wróci do życia daremny to trud
na powrót do świata nie pcha się truchło 
odrzuca precz duszę chociaż tej smutno
kto ciało porzuca powrotu nie ma

wędruje wciąż zjawa do wrót kołacze
na wieczną tułaczkę losem skazana 
miejsca dla niej nie ma a spocząć chciała
po świecie się błąka szlocha i płacze

chociaż bardzo mocno spokoju szuka
brak jej ukojenia a jej trud znojny 
tak to bywa z duchem gdy niepokorny 
utknęła w zaświatach bezpańska dusza

Argo.


number of comments: 0 | rating: 0 | detail

Argo

Argo, 30 august 2018

libacja

kiedyś w zaświatach na jakiejś gali
Thor wraz z Zeusem mocno pochlali
i to bynajmniej nie była woda
ale najlepszy swojak - ambrozja

wcześniej kontaktu nie mieli z sobą
więc jak przystoi boskim osobom
Zeus z kielicha a Thor pił z rogu
za radość życia oraz śmierć wrogów

budzi się Zeus rano w pałacu
pęka mu głowa ciało drży w kacu 
spogląda wokół za błyskawicą
patrzy młot leży zmarszczył więc lico

próbuje podnieść ale nie może
jak go tu przyniósł z pamięcią gorzej
a niech to satyr kopnie kopytem
czemuż ja piłem tę okowitę

gdzieś tam w Walhalli podobna sprawa
bo nie dla Thora z gromem zabawa
co go chce dotknąć da prądem kopa
po co mi było aż tyle żłopać

gdzie się młot podział mój symbol władzy
bez niego rządzić wszak nie dam rady
jak mam się bronić tą elektryką
co mnie też razi kiedy dotykam

obaj w potrzebie bez własnych mocy
i chociaż wieczór był tak uroczy
gubi pijaństwo swoich i wrogów
toteż nastąpił szybki zmierzch bogów

Argo.


number of comments: 0 | rating: 0 | detail

Argo

Argo, 30 august 2018

Nyks

gdy słońce znużone odstawia rydwan
z Olimpu Nyks schodzi rozwija dywan
nad światem rozciąga gobelin nocy
dogaszając blask dnia powoli kroczy

po niebie rozsiewa światła gwiazd srebrnych
dla nocnych wędrowców jakże potrzebnych
dla wielu poetów będą natchnieniem
jak i dla kochanków czułym wspomnieniem

do życia się budzi świat nocnych istnień
odgłos dziwnych dźwięków wypełnia przestrzeń
wychodzą z kryjówek ćmy oraz sowy
już nawet nietoperz ruszył na łowy

wciąż się coś przemyka śmielsze w ciemności
to pora kochanków i ich miłości 
w ciemnościach się kryje stwor różnych wiele
a Nyks przez świat idzie i gwiazdy sieje

Argo.


number of comments: 0 | rating: 0 | detail

Argo

Argo, 30 august 2018

gwałt w lesie

rozpłakały się wierzby
w żalu zwisły brzozy wici
bo zgwałcono dzisiaj sosnę
nawiedzili las bandyci


do zielonej starej kniei
świtem przyszli nieproszeni
uczynili czyn straszliwy
sosnę piłą wnet zerżnęli

jakby tego było mało
połamali wokół krzaki
runo leśne potargali
dom straciły swój zwierzaki

to o pomstę wielką woła
szumią drzewa w wielkim gniewie
trzeba sprawę tę załatwić
lecz co zrobić żadno nie wie

no a człowiek przyrody władca
nucąc sobie madrygałkę
do dom wiezie drewno ścięte
przyda mu się na rozpałkę

Argo.


number of comments: 0 | rating: 0 | detail

Argo

Argo, 30 august 2018

Korporacja

na szczeble kariery wspina się mozolnie
po pracy do domu wraca nieprzytomnie
w korporacji praca bardzo ubogaca
gdy jeden drugiego wciąż po tyłku maca

tu palec do zadka pcha każdy każdemu
bo wzwyż jeden szczebel to zysk na znaczeniu
tak się wszyscy tłoczą będąc razem w kupie
ten co już na wierzchu ma ich wszystkich w dupie
Argo.


number of comments: 0 | rating: 0 | detail

Argo

Argo, 30 august 2018

horror podczas horroru

w ciemnym kinie leje się z ekranu krew
oglądając horror czujesz nagły gniew
bo widz w tylnym rzędzie orzeszki wciąż żre
za torebkę szeleszczącą zabić chcesz


powoli gdzieś ucieka ci filmu treść
czujesz że nie możesz dłużej tego znieść
musisz zrobić coś by przestał jeść ten gość
jeszcze nie wiesz jak rozładować złość

na ekranie kumuluje się strach
a z tyłu wciąż coś je obrzydliwy gad
nagle odwracam się i krzyczę głośno „bu”
ksztusząc się chciał wypluć to co wciąż żuł

zachłysnął się w oczach błysnął mu strach
nie złapał powietrza zadławiony padł
zrobił się nagły szum nieważny już film
na widowni horror i zagrałem w nim

główna rola przypadła właśnie mi
gdybym go nie straszył gość wciąż by żył
czy ja za to będę karany przez sąd
bo straszenie na horrorze to był błąd?

Argo.


number of comments: 0 | rating: 0 | detail

Argo

Argo, 27 august 2018

turysta rencista

kiedyś się wybrałem
na kraju zwiedzanie
do miasta Krakowa
zajeżdżam nad ranem

ledwie na peronie
postawiłem stopy
a tłum przewodników
nagle mnie otoczył
 
każdy oferuje
specjalne atrakcje
ale ten ich cennik
chyba bez nich zacznę

łażę więc samotnie
samouk studiuję
za wstęp zapłaciłem
wśród komnat się snuję

wawelskie krużganki
bez przeszkód zwiedzane
za to w smoczej jamie
pieniążki pobrane
 
odwiedziłem smoka
lecz nie chciał ogniem ziać
w mariackim kościele
też za wejście zapłać
 
pod Kopcem Kościuszki
rozbolały nogi
nie chcę za wstęp płacić
kupiłem więc lody
 
wszędzie na turystę
czyhają wydatki
jak chcesz zaoszczędzić
nie opuszczaj chatki

Argo.


number of comments: 0 | rating: 0 | detail

Argo

Argo, 26 august 2018

Stan zawieszenia

pomiędzy tu i tam
zawieszony w ciszy
podążam przed siebie
Eol mnie kołysze

podziwiam krajobraz
spoglądając z góry
nic nie ogranicza
wzbiłem się nad mury

ponad podziałami
podążam do przodu
oby mi aura nie
sprawiła zawodu

płynę poprzez przestrzeń
bez konkretnych celów
wolny niczym ptaki
teraz mijam Ćmielów

Właśnie usnął Zefir
lecz się wzmaga Bryza
czas by mi gdzieś osiąść
więc wargi zagryzam

rozglądam się wokół
gdzie mam wylądować
wzrok już bada teren
mus spokój zachować

widzę lądowisko
klik w zawór spustowy
siadam w kartoflisku
nie rozbijam głowy

koniec przyjemności
czas na ziemię wrócić
lecz lotów balonem
nie zamierzam rzucić.


Argo.


number of comments: 0 | rating: 1 | detail

Argo

Argo, 26 august 2018

Schadzka

tak szybko bije ci serce unoszę więc brew
krąży prędko żar po żyłach przyspiesza oddech
już zniewolone urodą tętnią mi skronie
chwytam więc twoją rękę biegniemy na błonie

słodko pachną macierzanki padamy wśród traw
nie zwracasz na to uwagi szukasz moich warg
nie wianek masz teraz w głowie gdy zawrzała krew
zrzucamy szybko ubrania gra miłosny zew

stygną wolno nasze ciała skończyła się pieśń
tulisz się w moich ramionach faluje wciąż pierś
czułym całusem spełnienia muskasz tors nagi
powiedzieć, że dziś wypływam - nie mam odwagi

Argo.


number of comments: 0 | rating: 1 | detail

Argo

Argo, 26 august 2018

Małżeństwo 500+

wraca późno chłop do domu
już prawie dwunasta
w dłoni zwiędły wiecheć trzyma
czeka nań niewiasta

zabalował trochę dłużej

gdzieś w przydrożnych barach
a że sroga z niej matrona
wałkiem będzie karać

wszedł do domu po cichutku
wyciąga wiązankę
no a żona rozeźlona
wałek ma za pałkę

już podnosi go do góry
zaraz będzie biła
mąż bukietem się zasłonił
ona się zdziwiła

bardzo mocno zaskoczona
zobaczywszy kwiatka
uniosły się cycki w górę
w dół opadła łapka

awantura zażegnana
przynajmniej na razie
małżeństwo pojednane
do łoża się kładzie

już głęboko gdzieś schowany
tekst o bólu głowy
chłopu po gorzałce korzeń
płonie już gotowy

tak rozeszła się po kościach
cała awantura
on po ciężkim dzionku zasnął
ona się przytula

gdy na dworze noc gwiaździsta
a życie nudą tryska
wtedy łoże jest rozrywką
pięćset premią czystą

Argo.


number of comments: 1 | rating: 2 | detail

Argo

Argo, 25 august 2018

Rejs

miał to być przyjemny rejs
odwiedziny starych miejsc
w wakacyjny ciepły czas
marzył o tym każdy z nas
 
start udany całkiem był
czasem bryzg nam pokład zmył
odmieniło to się wnet
szkwał po szkwale na jacht szedł
 
wmieszał się w pogodę bies
strome fale wzburzył fest
dmuchnął ostro prosto w twarz
a barometr gdzieś w niż spadł
 
fala w górę spadam w dół
siadam dupskiem wprost na stół
w koi szypra męczy paw
sztorm nas dopadł taki traf
 
sternik ledwo trzyma ster
hej Neptunie to nie fer
czego do cholery chcesz
z większym się okrętem zmierz
 
fala zła wciąż ściga nas
w ten ponury mokry czas
ciska gdzie chce morze złe
już przez całe doby dwie
 
dosyć tej żeglugi mam
zaraz pawia puszczę sam
na wymioty zbiera mnie
król mórz wciąż daniny chce
 
wiatr spruł foka całkiem nam
jak ja sobie radę dam
trzeba czołgać się na dziób
fala zmyje jesteś trup
 
zimno mokro wyje wiatr
do kokpitu wleciał dziad
chlupnął spłynął wiadro skradł
taki to złośliwy gad
 
postawiony nowy fok
już nie znosi jachtu w bok
ten za sterem ulgę ma
szkoda tylko że nie ja
 
do kabiny wracać czas
gdzie króluje straszny paw
lecz niestety mus to mus
trzeba znaleźć nowy kurs
 
wiało jeszcze cały dzień
morze wciąż pieniło się
w diabły nas wydmuchał wiatr
nie do Ustki ale w świat

Argo.


number of comments: 2 | rating: 1 | detail

Argo

Argo, 2 july 2018

eskapizm

szara niedziela i trochę się nudzę
więc szperam po strychu chociaż się brudzę...

czytam w starym domu na zakurzonym strychu 
słowa n/n onanisty znalezione w pamiętniku:

maleńkie nasionka przeciekły przez palce
czy któreś mogło zostać człowiekiem ? 
–niestety odpowiedź spłynęła w umywalce...
*
dostał rozgrzeszenie za tę swoją zbrodnię
chociaż spowiednikowi też zawilgotniały spodnie...

dalej już nie studiuję tej dziwnej spowiedzi
jedno wiem na pewno - diabeł w szczegółach siedzi.

Argo.


number of comments: 0 | rating: 0 | detail

Argo

Argo, 2 july 2018

koncert

niechętnie takie teksty piszę
dzisiejszy to przez komarzycę
co mnie we śnie ucięła w zadek
wena pomogła więc dałem radę ;-)

koncert
gorącą nocą w rytm utworów Moora 
głaszczę te włosy jak anielskie pióra 
już twoje ja rytmowi się poddało 
drżą mięśnie gdy tak prężysz pięknie ciało 
jesteś muzyką co brzmi niczym czary 
dłonią szukam gdzie bioder kształt gitary 
obiecuje spełnienie w swoim brzmieniu 
pozwalam płynąć pięknemu marzeniu

westchnienia w oddechu twoim słyszę 
drżysz delikatnie gdy gamy ćwiczę 
unosisz biodra czekając chwili 
by instrumenty się zestroiły

niech flet z gitarą razem zagrają 
nuty niebiańskie co spełnienie dają 
graj muzyko nieś w niebiosa głos westchnień 
niechaj wypełnią sobą całą przestrzeń 
wirują wokół rozpalone gwiazdy 
chcę tak trwać w trakcie tej szaleńczej jazdy 
gramy wspólnie - czas spełnienia jest piękny 
skończył się koncert ten etap zamknięty

Argo.


number of comments: 0 | rating: 0 | detail

Argo

Argo, 2 july 2018

rapt

zjawiła się późną nocą
nawet nie wiem skąd i po co 
zapragnęła mego ciała
a ja spałem jak ofiara


więc gwałt na mnie uczyniła

nawet przy tym nie zbudziła
we śnie mocno pogrążony
nawet się nie mogłem bronić

gdy się ostro zabawiła
i krwi mojej utoczyła
zostawiła bąbel wielki
po niej zniknął zaś ślad wszelki

swędzi gula no i piecze
a cholera ma uciechę
odleciała w świat spełniona
komarzyca pi... tolona

Argo.


number of comments: 1 | rating: 0 | detail

Argo

Argo, 9 june 2018

Uwikłany

Niczym Kaj tkwię w pałacu lodowym
na skinienie mej pani gotowy
Nie ma Gerdy by mnie uwolniła
ciało i umysł dręczy zła siła

żar lodowca otulił mnie czule
zmarznięta mgła przesiąkła koszulę
para z ust naznacza każdy oddech
gdy trwam Lodowa Pani przy Tobie

krzepną żył arterie zamarza krew
coraz wolniej unosi pierś oddech
w głębi jeszcze kołacze się głucho
zniewolone lodowe serducho

gdzieś tam w świecie jeszcze kwitną kwiaty
jednak to już teraz nic nie znaczy
jaźń zmarzniętą leniwa myśl kłuje
chce słońca lecz ciało się buntuje

Argo.


number of comments: 0 | rating: 2 | detail

Argo

Argo, 22 february 2018

Takie życie - dwie wersie

1.
Rozpoczął pan słowik przedstawienie, trelem złocistym
wieczorną swą śpiewa arię w miłosnym uniesieniu.
Siedząc sobie wśród liści, na jaśminowcu kwiecistym,
nadaje swój koncert dla wybranki ukrytej w cieniu.


Nieopodal rośliny, wypasiony kocur czarny,
swoją dróżką cichaczem, szedł na nocne polowanie.
Mimo, że szary śpiewak kąskiem maleńkim, wręcz marnym,
wybrało go kocisko jako swoje pierwsze danie.

Skoczył drań, ciemny niczym cień, w pysk schwytał zalotnika.
Zamarła wnet w pół przerwana , miłosna pieśń śpiewaka.
W dziobku więźnie melodia, trel raptownie gdzieś zanika.
Ot, smutna to; szarego artysty, historia taka.

Pozostaną po nim, wspominane niczym złe licho,
szare pióra poszarpane, pokryte ziemią i pąsem.
Kot czyści pyszczek oraz futro pomrukując cicho,
dookoła się rozgląda, czujnie porusza wąsem. 
2.
W jaśminowcu kwiecistym
o delikatnych gałązkach,
słowik głosem złocistym,
rzewną melodię kląska.

W miłosnym uniesieniu.
dla wybranej ptaszyny,
siedzącej cicho w cieniu.
Liczy na zaręczyny.

Wypasiony kot czarny,
cichaczem szedł na łowy.
Choć śpiewak kąsek marny,
wszak daniem jest gotowym.

Skok - schwytał zalotnika.
Zamarła pieśń śpiewaka,
w dziobku aria zanika.
Smutna historia taka.

Zostały jak złe licho,
pióra pokryte pąsem.
Kot pomrukuje cicho,
i czyści brudne wąsy.

Argo.


number of comments: 2 | rating: 1 | detail

Argo

Argo, 20 february 2018

Historia krwią napisana

 
w huku dział pod dom przyszli nieproszeni
wdarłszy się pod powieki zgrzytem gąsienic 
rozdarli płótno ziemi na dwoje
szarpią do siebie biorą jak swoje
zrywa się ze snu wyrwana dziedzina
ktoś ucieka inny broń w ręku trzyma
pełznie zewsząd korowód mrówek wrażych 
kraj z obu stron ściśnięty zbiera razy
nie ruszyli z pomocą sojusznicy
ci na których każdy w narodzie liczył
w tragedii samym sobie zostawiony
nawet brakło guzika do obrony
i tylko groby ślad odwrotu znaczą
gdzie zawierucha przeszła wrony kraczą
rozpierzchło się wojsko jak stado w trwodze
znikąd na pomoc liczyć już nie może
krzywe krzyże mówią kto obcy lub swój
przeżyć znaczy cierpieć okupacji ból...


Argo.


number of comments: 0 | rating: 0 | detail

Argo

Argo, 20 february 2018

Taki tekścik wierszoklety.

Kto mi zabroni
ludzie szanowni,
używać rymu
Krymu - Rzymu?

Co mnie obchodzą,
te co się rodzą
nurty najnowsze.
Znać je? Owszem.

Ale stosować?
Losie uchowaj.
To tak jak z modą,
lepiej być sobą.

W wers spakowane
opowiadanie,
w tasiemcu proza.
Tak pisać szkoda.

Nie piórka cudze, 
lecz to co umiesz
przenieść na papier,
najlepsze zawsze.

Nie pod krytyka
lecz czytelnika,
powstają wiersze.
Gorsze lub lepsze.

Oceni "czytacz",
że tekst to lipa.
Wiesz po wynikach,
czy warto pisać.

Argo.


number of comments: 0 | rating: 0 | detail

Argo

Argo, 20 february 2018

myśli rozdarte

rozkrzyczała się cisza milczeniem
gdy na dno ciemności dotarł już wzrok 
kamieniem spadły chmury na ziemię 
rozcierając powietrze całkiem w proch


wnet milczenie odpowiada echem
ktoś się wysila nad zrozumieniem
czasu w bezczasie - z martwym oddechem
głos zabrało niedopowiedzenie

koniunkturalizm rozpostarł macki
wolne wole łkają zniewolone
świat się powoli staje wariacki 
piszę więc teksty oksymoronem

Argo.


number of comments: 0 | rating: 0 | detail

Argo

Argo, 20 february 2018

przed przedwiośniem...

„rozdziobią nas kruki wrony'
napisał autor nawiedzony
ten co dla mas chciał szklanych domów
i są teraz – z pracy milionów


stoją dla banków urzędów pracy
wszędzie je można dziś zobaczyć
ma je i ZUS za naszą kasę 
miało być dobrze – jest inaczej

no a wrony? spytasz zdziwiony
one jak człek z pracy zwolniony
zamieszkują ludzkie śmietnisko
i w tym temacie - to już wszystko

Argo.


number of comments: 0 | rating: 0 | detail


10 - 30 - 100  




Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1