18 july 2017

cielę

Sen dadzą mi leki
Lęki odbiorą
 
Trzymam bliski dystans
Jaśniejące dłonie
Na szyjnej aorcie
Sprawdzam puls i gałki oczne
Syna Bożego Jedynego
 
Dozuj mi odpowiednio
Cztery gramy luminalu
Każdego dnia
Szpilki zamiast oczu
Zamykają się na moje wielkie
Otwarte i przerażone


number of comments: 4 | rating: 3 |  more 

Belamonte/Bożydar,  

lęk zamknięty w nas, nawet Syn, ale luminal czy inne świństwa współczesnej chemii - to już piwko polecam a nawet wódeczkę

report |

risen,  

nie piję alkoholu, a luminal to lek raczej starej generacji, pozdrawiam

report |

Atanazy Pernat,  

hehe popieram! Ja też ani grama:) Wiersz jest dobry. Trochę zahacza o problemy lekomanii ale równocześnie jest piękną alegorią dramatu ludzkiej egzystencji. Nie mogę ingerować ale gdybym ja to napisał to rzekłbym-zamykają się na wieki wieków:) Ogólnie-trzymać ten poziom! Subtelne

report |




Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1