Poetry

Dany
PROFILE About me Friends (13) Poetry (37) Photography (2)


Dany

Dany, 17 may 2012

endorfiny

 
czasami
śnisz się jako kreska
jasna prosta
namalowana jednym pociągnięciem

zaczyna falować

krwioobiegiem dostaje się do serca
przeszywa je dreszczem
niczym strzała
nasączona uzależnieniem

budzi mnie to łaknienie


number of comments: 33 | rating: 15 | detail

Dany

Dany, 28 may 2012

może jeszcze

napisałeś na piasku moje imię
litery duże jak dłonie
wołają

chcę być tam gdzie ludzkie nogi
jeszcze  nie starły twoich słów

przez otwartość na spełnienie
czas szybko połyka tygodnie
ten w nowiu zaplótł już srebrne kosmyki

w witrażach z pajęczyn
rzęsy szamocą misterną koronkę

 wypatrując


number of comments: 29 | rating: 24 | detail

Dany

Dany, 17 july 2012

znowu organy przenoszą mnie

biegnąc po łące z naręczem ziela
doganiam wiatr co unosił muzykę dnia
nie mogłam utracić

spoglądam w okno wiary szukam
requiem prowokuje do rozmyślań
nad kruchością

ukryj mnie pokonaj smoka
kobiecością przejmę jego żar
z nadzieją że nie zmienię się w popiół

forte fortissimo nagina myśli zawraca
bądź szepcą drgające pragnienia
twoje miejsce obok

zasłuchana rozmawiam bez słów
dźwięki unoszą ramiona
modlitwa dziękczynna fugą uderza
o sklepienie bazyliki

ostatnie akordy budzą  rzeczywistość



pomimo oddalenia byliśmy bliżej
niż większość  będzie kiedykolwiek


number of comments: 28 | rating: 20 | detail

Dany

Dany, 4 december 2012

wciąż śni o brązowych oczach

Parkowa ławka, rozmowy, spacery brzegiem Warty,
wycieczki rowerowe i ten młyn wodny: przystanek dla nóg.
On dotarł pierwszy, jeszcze ślad po nim krzyczy
- w  powracającym pytaniu.

Słoneczne chwile za plecami, drżąc, niosą wołanie do Boga.
Trwa spacer aleją wspomnień. Myśli przeskakują po obrazach.
W jedną z tych czarnych nocy; obok zakapturzona postać,
realna choć zimna - bezgłośnie prosi o modlitwę,
nie o łzy.

Staszek po spotkaniu z pociągiem, też nie miał twarzy.

Parkowa ławka, rozmowy, spacery i  młyn …


number of comments: 27 | rating: 22 | detail

Dany

Dany, 12 april 2012

mówiłaś że wiosną będzie łatwiej

mówiłaś że będzie coraz mniej
tymczasem
puste miejsce ciągle uwiera
kakao straciło swój smak
może dlatego że zbiła się ostatnia
miśnieńska

z nich się tak dobrze rozmowy spijały

słońce przez szyby grzeje
nigdy nie lubiłaś zimy
jak tam jest

pragnę ręki na ramieniu
utwierdzenia
czasami zwyczajnie po ludzku
gubię się

teraz ty mnie poprowadź jak ślepca


number of comments: 27 | rating: 18 | detail

Dany

Dany, 4 april 2013

list do...

Idę młody, genialny, niosę BUT W BUTONIERCE,
Tym co za mną nie zdążą echopowiem: - Adieu! -

ramka na nocnym stoliku
choć złocona stoi pusta

biegnę ścieżką
udeptaną niezwykłymi butami
nasłuchuję echa
rzuconego tęsknotom na pożarcie
a ono wraca
melodią zaplataną w pajęczynę obaw

daj się ponieść furkocze sukienka
zatrzymajmy się odpowiadają
coraz mocniej zdarte zelówki

co z nas za para


number of comments: 25 | rating: 18 | detail

Dany

Dany, 21 march 2012

takie nasze

kto bardziej drżał
niepewność czy liście

pamiętasz tamtą polanę

wczorajsze sprawy tłuką się jeszcze echem
a już nowe kusi zapachem
dobrze tak z tobą
rozpieszczać stopy w porannej rosie
łapać słońce jednością spojrzenia
poddawać wiatrowi

jak wtedy

w splecionych warkoczach zielone kokardy
wiosno wiosno ach to ty
westchnienie dosięga obłoków
pławiąc się w ciepłych szeptach

drżeliśmy









- dedykowany w 41 rocznicę


number of comments: 24 | rating: 19 | detail

Dany

Dany, 23 august 2012

wieczorem

akordeonista płacze za swoją Różą
niosą się szanty bulwarem
z nimi i moje myśli płyną

piasek przesypuje  przez palce
stopy czują chłód
spieniona woda  woła
cienie latarń wydłużają się
jakby chciały objąć przytulić

wiatr przynosi miłosne wyznania
od których krew szybciej krąży
przybrzeżny las podsłuchuje
akordeon gubi smutek

przymykam oczy w błogim rozkołysaniu


number of comments: 23 | rating: 19 | detail

Dany

Dany, 25 january 2012

w pogoni


uchwycić wziąć w objęcia
nie tylko sny ale wszystkie chwile
on niech patrzy niech wie

niespieszno nam do weekendu
po nim poniedziałek znajdzie
na skroni nowe troski następny siwy

za oknem codzienne sprawy wołają
by strzepnąć z oczu sentyment do przodu
świat rozpychać kwadratowymi łokciami

nie słuchaj daj się ponieść
coraz mocniej zdartym zelówkom
tam gdzie myśl wygładza kanty
pozwalając złapać oddech z poszumem drzew

w podniesionym liściu tym pięciopalczastym
zatrzymał się czas trwa szept

uśmiechaj się na każdą chwilę uśmiechaj


number of comments: 23 | rating: 24 | detail

Dany

Dany, 9 july 2012

w życiu liczy się samo życie

myślą może szeptem zasłyszanym
nie umiesz zapomnieć

drżysz jak o białą lilię
spragniony boisz się pobrudzić

w zachwycie gdy świat śpi
pękiem przyzwoleń spod wycieraczki
niepokoisz odurzasz kusisz

gdyby tak choć jeden raz
na dłużej zniewolić błękitem

łatwo zraniona potrafię tylko płakać
spijając łzy dajesz nadzieję
dziś jest nasze

a przyszłość


number of comments: 21 | rating: 18 | detail


10 - 30 - 100  




Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1