hossa

hossa, 22 january 2013

przenikliwość

bo bywa i taki
który przenika przez skórę bez słowa
pąsowi nawet cienie na ścianie - wzrok
 
dłuto w niecierpliwych palcach – jego dziełem przestrzenie
niewysłowione chcą szeptem opowiadać o sobie
a krzyczą: patrz
patrz mocno jakbyś chciał przemienić
nasze ciała w twój chleb


number of comments: 78 | rating: 33 | detail

hossa

hossa, 2 may 2012

zapas

nie żaden przypływ odpływ
a szum
 
muśnięcie w stopy
pierwszy krzyk smak
głęboki oddech
 
i cały ten zachwyt
nienapatrzenia
ile się tylko zdąży
zgromadzić na nie wiadomo co


number of comments: 43 | rating: 30 | detail

hossa

hossa, 1 september 2013

psie poletko

przydałby się pęczek wróżek
na każdy z tygodnia odnóżek

w poniedziałek
żeby się wstawało hop siup
tralala

a wtorek
żeby ogłoszono dniem wolnym
dla kobiet

w środę
niech się dzieje co chce
wesoło

w czwartek
mogłoby popadać deszczem
pieniędzy

żeby w piątek
wyskoczyć na termy i wrócić
w niedzielę

a sobota 
niech od rana posprząta się sama


number of comments: 78 | rating: 28 | detail

hossa

hossa, 9 november 2012

starzec otwiera usta

zabiera w podróż trzeba z nim być
stanąć nago obok kobiet z dziećmi - patrzeć
w plecy ukochanym mężczyznom
dopóki nie znikną
 
ziemia
poruszała się jeszcze kilka godzin później
wygrzebać się z niej żeby przeżyć  
śmierć niepojętą w żadnym wyobrażalnym


number of comments: 48 | rating: 27 | detail

hossa

hossa, 22 may 2012

na deskach Słowackiego

damą była raz w życiu
występując z teatrem ludowym
na co dzień pochylała się nad skibą
i kruszyła ją motyką w truskawkach
płosząc motyle
od których niewiele się różniła

pisała dzieciom do szkoły wierszyki
za różę

tak cichutko odeszła
nie dotykając ziemi


number of comments: 27 | rating: 25 | detail

hossa

hossa, 12 november 2012

no jeż czy nie jeż?

bo jakby inny niby kolczasty
jednak niewinnie przetuptał dróżką
 
pyszczek przed nóżką tyle go było
co ruszył trawą i po zabawie
 
z zielonym jeżem to nigdy nie wiesz
czy się wydawał czy był naprawdę


number of comments: 40 | rating: 25 | detail

hossa

hossa, 10 march 2012

Bywa

że mężczyzna pokocha kobietę
znacznie mocniej niż pierwszego wielbłąda
czarną bemkę
nawet obietnicę zbawienia  
 
Przynosi jej wtedy pióra skórę i mięso
smocze zęby ubija wokół zmęczony zasypia
szybko je dużo lub nie pije często lub nie rzadko
ma czas wychodzi po raz kolejny
 
czy przeskakuje mur napada bank wraca
po nagrodę ślepnie nie widzi
kiedy kocha kobieta głodna lwica
to przy niej psikus


number of comments: 56 | rating: 25 | detail

hossa

hossa, 18 september 2012

wchodzę

a czasem bywa odwrotnie. zaspany chłopiec
rozbiera bramę z trzech kłódek i przeprowadza
pod rękę tuż obok. zmierzchu

nie dotykamy. chodź za mną. płoniesz -  mówi - cii
więc dalej już bezszelestnie. ponad nim. za nim
na kredycie kilku minut przebarwiony czas.  

słodki i dojrzały w gronach - nie pytaj - nie wiem
gdzie skrył się koniec historii i czy za murem
światło zamieszkało w dyni. bo wszystko to sen
który po prostu chcę prześnić .


number of comments: 27 | rating: 24 | detail

hossa

hossa, 23 may 2012

mam dla pani skowronka

taki mały szary ptaszek zawsze po słowiku
i garść poziomek z bitą śmietaną
 
że zbyt mało wiem  
nic nie wiem na pewno
proszę wybaczyć przeszłam
 
po stosach pani wierszy
płonę milionem
sposobów na samozagładę
doskonalonych metaforą
 
zamiast palców z dzieciństwa
zobaczyłam inne unoszone smutkiem
 
martwię się-
jak długo można fruwać na takim paliwie
i nie pacnąć?


number of comments: 34 | rating: 23 | detail

hossa

hossa, 30 december 2011

mężczyzna pragnie

dzieje się jakby
słowa w nim tracą ciężar i ulatują nieważkie inaczej
jeśli pragnie

kobieta kalibruje litery wycina z nich sady
celebruje zbiory sporządza konfitury
wysokosłodzone ciężkie jakby  

bywa i odwrotne i bywa tembr
słodszy od wagi


number of comments: 24 | rating: 23 | detail

hossa

hossa, 7 june 2012

nie kołysze lecz huśta

na pokładzie stado mew
w drewniakach - ptasi kankan
pruje zielony żagiel
 
a było blisko blisko
do rozjaśnionych świtów
kołyski w miękkiej skale

nie żeby Eldorado
- spokojnie i łyżeczką
wlewa w siebie morze*
pęka







* skradzione Istarce


number of comments: 28 | rating: 23 | detail

hossa

hossa, 29 january 2013

noc zorzy

nawet jeśli potrwa zaledwie dziewięć i pół tygodnia
nie pozwoli zasnąć - będzie dokładnie tym
czym dla wiersza nierozmydlona puenta: drganiem jasnocieni
przeniesionych w podkorowe burze
 
które łagodnie wygaszą wypłukane palce
z czterech pór roku


number of comments: 47 | rating: 23 | detail

hossa

hossa, 1 february 2012

płomień

wędrował powoli
nieśmiało może bał się
głębszego oddechu

że za prędko zbyt nagle za dużo  
na raz zaczerpnie i spłonie  
nim rozbłyśnie całe to wokół

i była cisza
ale nie taka zwykła
inna przejrzysta żywa

żarzy się jeszcze


number of comments: 33 | rating: 23 | detail

hossa

hossa, 22 september 2012

wybiła dwunasta

przystanek przed rozbiórką  –  w samą porę
spójrz:  za moment przejdziesz światłem
 
z lampki w takiej ciszy słychać wosk  –  gaworzy
o porośniętych dachach
 
mchem przekładasz strony
jesiennego słowem
przywołuje miętowy dom sad i kwiat limonki


number of comments: 32 | rating: 23 | detail

hossa

hossa, 9 may 2012

Jestem

Leonardo ułożył łasiczkę
na ramieniu - tłum patrzy
dobrze
niech podziwia przez wieki
 
a ty
zwyczajnie obok bo trzeba
przynieść otwarte rany z lasu
gałązki kilka polnych płatków
rdzy podarować portret
 
ale znajdujesz czas – Jestem
Dziękuję.


number of comments: 13 | rating: 22 | detail

hossa

hossa, 7 december 2011

tak mógłby wyglądać początek

trzy dni mówili; ryzykant i głupek.

wolał zające od ludzi w zimie
wykarmił stado jeleni a ponad wszystko
ukochał chore jastrzębie. więc przynosili.  
 
pierzasty pułk połamańców z szopy
starej jak on wypuścił tej wiosny  
odszedł spokojnie - tak mógłby wyglądać koniec

gdyby nie miłość
do lotni.


number of comments: 43 | rating: 21 | detail

hossa

hossa, 10 october 2012

Na końcu Szarej Kolorowanki

stał był maleńki sklepik modniarki
w kamienic cieście jakby rodzynek
lśniła witryna płonął kominek
w środku głęboko
 
gdy przechodziły przez próg klientki  
by kupić beret trendy i miękki
z własnym księżycem skrzypiały drzwiczki
zachęcająco
 
marszczył się daszek - ręce modniarki  
szyły czerwienią w srebrnych okruchach


number of comments: 21 | rating: 21 | detail

hossa

hossa, 26 march 2012

Poranek

Zaspane dzisiaj
co mi przyniesiesz
takie całkiem nowe?
 
Żegnaj senność - już czas
zostawić cię w dobrym śnie

nie wypuszcza dłoni łagodność nocy
a nienazwane blisko 
pragnie wydarzyć cud


number of comments: 29 | rating: 21 | detail

hossa

hossa, 30 may 2012

mamy często przymykają oko

w nocy czujne sarny
gotowe do biegu
sprawdzają temperaturę księżyca
w dziecinnym pokoju
 
dyskretnie zasuwają firanki
udają że nie widzą

Pinokia pod łóżkiem
znowu nie odrobił lekcji
 
anioła stróża odmawiającego różaniec
miał iść na randkę ale cóż: obowiązki   
 
i krasnoludków na brzegu łóżka
kłócących się jak zwykle
 
kto posprzątał po kolacji
ten w nagrodę śpi ze  Śnieżką






/ wyszperane z głębokiego archiwum/








number of comments: 35 | rating: 21 | detail

hossa

hossa, 27 december 2013

W Boskim Biurze Projektowym

wśród galaktyk mlecznych form
źdźbła wystają ponad głowy
ponad nimi chmurny sztorm
 
niesie niesie łuskę światła- czas
wypełnić Atlantydę
już wytarta gumką mgła  
 
ze szczeliny z prądem promień
płynie papilarną ścieżką  
w Atlantydy anatomię
by nasączyć cegły kreską
i rozjaśnić miąższ


number of comments: 51 | rating: 21 | detail

hossa

hossa, 31 october 2012

nie zamiatam

wysypał się w łazience
może mrówki z ostatnich drobinek zbudują plażę
a morze
przypłynie Wisłą


number of comments: 27 | rating: 20 | detail

hossa

hossa, 28 october 2012

port na szkle

Mistrza, w jedną noc zaledwie wyszronione mroźne dzieło
- w dębowych sękach sufitu, ponad szklaną za granicą:
białe kutry, żagle z pyłu, zgięte brzegom oceanu

palmy jak w Malediwach, znaki, na puszystych plażach
cichych, które wyszły poza ramy, drażniąc językami
blachę, ona wzdycha - trwałe nocą płynie rankiem.
odwilż.


number of comments: 37 | rating: 20 | detail

hossa

hossa, 22 february 2013

ciszę się* jak to łatwo powiedzieć

kiedy ja tu, ty tam, a między nami      
szare miasta, strome góry, rzeki
niespokojne niosą sny: guziki
 
z pętelką, otwarte nie wiem
być może że jest, ponad
albo całkiem gdzie indziej
gdzie mieszka krawiec– mistrz
który szyje ciepłe palta
z dziurek po igłach: na miarę 
na drogę, na czas.
 
a jeśli nie istnieje żadna miara
i drogę zamknięto w okręgu
czas nie ma znaczenia.
 
 
 
 
ciszę się* P.F


number of comments: 27 | rating: 20 | detail

hossa

hossa, 13 february 2012

tropiciel bajek

myślisz nie ma i czujesz żal                 
że zasnęła pod głębokim śniegiem      
że ją porwał na strzępy wiatr                  
lub zostawił           

ale nie wiesz że pewien chart                             
kiedy chrapie porusza łapami   
i przemierza cały ten świat     
by ją znaleźć


number of comments: 55 | rating: 20 | detail

hossa

hossa, 28 may 2012

Mazury w mini

rozrzedzony chmurą błękit    
przeciął ptak                            

chyba oszalał
             zamajony zielenią drzew       
 
rybi się rybi wokół plusk       
ciszy się                                    

cisza spokój szum
             przemknęła para krzyżówek
 
stracona jak my na deskach  
dla chwili                                   

z pełnymi dłońmi mrówek
             wzruszamy wodę


number of comments: 24 | rating: 20 | detail

hossa

hossa, 26 november 2012

z nurtem

coraz częściej wracam do nudnej łąki
nudnych krzewów winorośli
z których nudne puszyste obojnaki w bieli
sporządzają nudne czerwone wino
 
znudzeni pijemy je bez umiaru
ułożeni nago pod nudnym drzewkiem jabłoni
na którym nie ma żadnego ciekawego jabłka
pełnego wyemancypowanych snów
 
znudzona pomagam znudzonemu tobie
zmniejszyć wzrastające stężenie pyłków


number of comments: 40 | rating: 20 | detail

hossa

hossa, 4 may 2012

wiersz dla ludzi

według obiegowych opini
niechybnie powinien być walcem
bo co nie wzruszy niechaj zmiażdży
 
psiakrew
 
a ten który teraz pisze się
buja zaklętą filozofią
we flakoniku pachnie słodko
wanilią migdałem kokosem
 
gęsty
kremowy
za drogi


number of comments: 23 | rating: 19 | detail

hossa

hossa, 11 january 2012

próba

nie tak łatwo się umiera
więc przygotowałam 
dokładnie zęby

trzeba spłukać
smak kilograma relanium

u lampy zadyndał skórzany
wizytowy krawat męża

gorąca woda w wannie
dysząc czekała

znalazłam żyletkę
włożyłam głowę do piekarnika

i usłyszałam
- mamusiu!

na nic nie  mam  czasu


number of comments: 57 | rating: 19 | detail

hossa

hossa, 3 december 2012

paleolit

nasza matka
wypiętrzone ma bruzdy
gdzie nie sięgnąć  
w jej głodne usta ojciec wrzuca dzieci
 
najpłodniejsza
żarłoczną jest żywicielką rodziny
kocha nas odradza
w naskalnych śladach
podziw i strach
 
płoną grzywy  
czy słyszysz
tysiąc kopyt wznieca światło


number of comments: 37 | rating: 19 | detail

hossa

hossa, 1 december 2012

recenzja pewnego wiersza z listopadowego konkursu

proszę zauważyć: krój dla zmarzniętej kobiety
 
idealny w kursywie
pachnie nadgarstek czułość między wersami dialog
 
kiedy ona w sukience
i chwilę będzie jeszcze on ogrzewa jej dłonie
 
nie żal za takim wierszem
w kosmos


number of comments: 44 | rating: 19 | detail

hossa

hossa, 16 january 2012

Idea

i padła
na pysk ale jak ładnie
jej z plaskatą buźką

Panie Boże    
jak Ty to robisz
że nie przestajesz zadziwiać
sposobami na nawrócenie


number of comments: 20 | rating: 18 | detail

hossa

hossa, 14 march 2012

kiczowate pisanko

nie dla ciebie
wiosenne bazianie
z kartonu domek
słońce z żarówki

nie podzióbiesz
i nigdy nie drapniesz
ziemi pazurem
nie dogoni cię

rudy felek
ani bury burek

tur tur laj się
przeca głębiej

obok piętki
boczkiem wiejskiej
spocznij w dziurce
z babki czerstwej

nim cię zjedzą
mohikanie
-zamocz kufer
w żółtym chrzanie


number of comments: 15 | rating: 18 | detail

hossa

hossa, 1 may 2012

artysta

odróżniam podstawowe barwy
odcienie chociaż nie znam się

na mieszaniu i tworzeniu nowych - jeszcze myślę
o pasji

z jaką łatwością potrafisz zesłać grom
w związane


number of comments: 12 | rating: 17 | detail

hossa

hossa, 5 april 2012

Do koszyczka

chyba zniosę jajko
na twardo z przyklejonym dzióbkiem
Kaczora Donalda: nie płacz-
kochanie  
można przejść Czerwonymi Wierchami
przepłynąć na plecach, żabką, pieskiem
i zapomnieć 
w CCC z letnim modelem Lasockiego
 
naprawdę wiem chwilowo-
pomaga: przekopywanie ziemi
zajadanie szarlotką, zalewanie łzami
- nie na wieczność - chcesz

kwadratowe jajko
od dziwaczki?


number of comments: 42 | rating: 17 | detail

hossa

hossa, 17 may 2012

gdybym był poetą...wtedy*

co wtedy?
powiedz powiedz a najlepiej zagraj
czy inaczej byś nazwał drabiny
nieba które odkryłeś lecz dojść tam
trudno
 
inaczej szeptał o rudych włosach
czasie odmierzanym pociągami
skąd do dokąd to i nie wiadomo
za czym
 
powiedz bo nie wiem kto jest poetą  
czy ten co wierszom zdejmuje majtki
czy ten kto widzi że pieści molo 
morze
a w błysku dobranoc gdzieś na łące  

 
 
 
* cytat z Bazyliszkowego komentarza
 


number of comments: 36 | rating: 17 | detail

hossa

hossa, 8 november 2012

Idzie człowiek idzie

i spotyka diabły, różne:  kwadratowe
wielkie, kurdupelki - uczy się języków.
 
Dokarmia je z ręki, żeby pozwoliły
przejść, lecz czasem tylko
to siąść i zapłakać, kiedy stanie diabeł
bez jaj.   
 
Takiemu to nie ma
nawet co urwać.


number of comments: 32 | rating: 17 | detail

hossa

hossa, 25 november 2012

życie na kredens

ot zwykła ściema bajer czarnych oczek
magia futerka przetartych rękawów
słodka czapeczka to wytrych do trumny
bo spać nie pozwoli myszak okrutny     
 
i jak go weźmie na streptiz przy lampie
to trzeba będzie opowieść wysłuchać
że myszy były są i będą wredne
za drogie zboże wódka ciepła licha
a kredens szary i w ogóle lipa
 
nie zabierajcie do łóżka myszaka
choćby wyglądał na misia pluszaka


number of comments: 30 | rating: 17 | detail

hossa

hossa, 29 june 2012

I co my tu mamy?

a lato mamy
przechyla łebek sroka
na krześle pyłek
czarno- biały
 
i rzekę mamy
mija nurt rzeki bystry  
kamyki i żwir
czarno- biały
 
i jeszcze mamy
zaczarowany stolik
ziewa przy nim lew
czarno- biały
 
i to wszystko


number of comments: 25 | rating: 17 | detail

hossa

hossa, 21 december 2012

nie rozumiem powietrza

kiedy było
wprawdzie bez sensu to było
według przykazań oddychało się jakoś   
 
zgęstniało oporne
staje w gardle ani przestawić
z kąta w kąt ani wydmuchać
 
mógłbym je udusić gdyby nie tlen
mój jest mój


number of comments: 15 | rating: 17 | detail

hossa

hossa, 6 december 2012

rysik

rozjaśnił zmarszczkę na czole i poszedł na skróty
policzkiem do wgłębienia na szyi gdzie ukrył się

niesforny kosmyk przed niewolą ucha
co ciekawsze obrysował kształty  

by chwilę później
przeskoczyć na ścianę przy otwartym oknie - takie zwyczajne
liczenie sikorek


number of comments: 18 | rating: 17 | detail

hossa

hossa, 4 september 2011

napisać psa

kocham psy
ale
nie umiem rysować ani malować
dlatego wzięłam pióro i go napiszę

najpierw pysk jak u wilka
zakręcę  sierść jak u pudla

kolor mu napiszę literkami
b i a ł y  jak owca na hali

a małymi  zmniejszę do
rozmiarów pinczerka  

wsadzę do kieszeni
żeby się nie zgubił

jak moja Sonia
z oklapniętym uchem


number of comments: 31 | rating: 17 | detail

hossa

hossa, 6 february 2012

Dług

Pewnie panu dzisiaj dokuczył świat  
Znam cholernie przykre i niemiłe   
Lecz nie pomoże panu kilka dat     
Ceruję wersem chwile 

Być może nie świat te łzy wyciska
Pan się uśmiecha niepewnie trochę  
Była bliżej odeszła po cichu
Lekką zabrała wodę
  
Pan się smuci pan płacze nie trzeba
Chociaż podobno są i dobre łzy 
Ktoś mi kiedyś tę mądrość odsprzedał
Wciąż jestem mu dłużna bzy


number of comments: 28 | rating: 17 | detail

hossa

hossa, 15 january 2012

Bal Pod Przepiórką

nie ma jak mała czarna - piórka z koronki
dekolt Trójkąt Bermudzki w nim do rana
upięta róża
czerwona bo jaka inna
podkreśli usta paznokcie i szpilki

te ostatnie wymyślił Markiz De Jak Tu
Stopami Zapamiętać Bal
żeby szybciej odkręciło się w głowie
na drugi dzień


number of comments: 24 | rating: 17 | detail

hossa

hossa, 23 september 2013

miły mój ty się mnie nie bój

bądź mi grzanką ja będę masełkiem
bądź mi łódką ja będę wiosełkiem

a jeśli zechcesz daj mi tylko znak
a obudzi się we mnie coś na wspak

będę lwicą pawianem i gruszką
świnką morską lub morską poduszką

nawet nauczę się w makao grać
naprawdę kobiet nie trzeba się bać

a kiedy zechcesz zdradzić proszę idź
drzwi będą zawsze otwarte idź idź

tylko na miłość ubierz się ciepło
no na co czekasz? wahasz się lekko?

miły mój ty się mnie nie bój
tu jest żelazo tu ogień no kuj

żesz

i wszyscy tralala lala lala


number of comments: 72 | rating: 17 | detail

hossa

hossa, 18 december 2013

ułomki z sekund

u zbiegu dróżek na pierwszym schodku
upadł znielubienia plan
dzisiaj serwetka zmięta w kieszeni
miękko układa się w skan
 
może to wszystko nam się wyśniło
dłonie magnolie i wino
u zbiegu dróżek nic nie jest pewne
śmieje się do nas kasyno
 
nie wiem czy warto może nie warto
o czym najlepiej jest śnić
może o tobie a może o nim
może najlepiej śnić nic


number of comments: 31 | rating: 17 | detail

hossa

hossa, 29 january 2012

wina Camerona

mokro wietrznie zimno biało chmurnie ledwie
liże promyk dachy w wielkim mieście: snuję

o Pandorze ziemi obiecanej górach
zawieszonych o najczystszych duchach w szepcie

drzewa matki i w błękitnej skórze:  widzę 
grzbiet pomarańczowy w locie pazur opium

kina wciska w fotel zdradzam ciebie znowu
katar zamiast mieszać z nabożeństwem zupę


number of comments: 29 | rating: 16 | detail

hossa

hossa, 24 april 2012

Misterium- proza, której nie pozwolono być poezją

Masz odwagę przejść noc z pewną kobietą?
To najpierw ją zobacz.

Blondynka? Brunetka? Długie czy może krótkie włosy?
Jest szczupła, o chłopięcej sylwetce, a może ma krągłe, pełne biodra?

I jak? Jak wygląda? Cała jest twoja.
Oprócz piersi. One już są.
Drobne, z łatwością zmieszczą się w męskiej dłoni.

Czy wciąż jest dla ciebie obcą kobietą? Może zdążyłeś ją polubić?

Mam nadzieję, że tak, że jest odpowiednio ładna, ponieważ
cztery lata wcześniej coś jej obiecałeś, a za dziewięć godzin
urodzi twojego syna.

I to się stało- już.

Jesteście w domu. Przed wami pierwsza noc w trójkę.

Ty- młody ojciec. Kompletnie zagubiony ale starasz się.
Przecież jesteś twardzielem.

Ona- pierwszy raz została matką i właśnie obudziło się w niej zwierzę.
Zagryzie każdego, kto może zagrozić w jakikolwiek sposób jej potomstwu.
I gryzie na oślep, ale zwierze w niej jest bardziej zagubione od ciebie.

Noc.

Na twoich oczach, dwa drobne kawałki mięsa- mini, mini B
zmieniają się w DDD, do ciężkiej potęgi.

Czegoś tak wielkiego, napiętego, poprzecinanego fioletowymi dopływami
jeszcze nie widziałeś, chociaż zwierzęta gospodarskie, na przykład
czworonogi o ciepłych oczach, rasy biało-czarnej, nie są ci obce.

Mleczny ocean płynie pościelą, ręcznikami a twoje dłonie
bezradnie dotykają niekończącej się fabryki mleka.

Czterdzieści stopni gorączki- ona.
Niepoliczona ilość kroków wokół piersi- ty.
A między wami syn. Płacze.

I nagle przestaje. Zasypia wtulony.
Dzieje się bliskość, moment, w którym cały świat mieści się w ustach.
Misterium karmienia piersią.


number of comments: 47 | rating: 16 | detail

hossa

hossa, 14 january 2013

All Inclusive

Pewnego dnia, mocny wstał wcześniej niż zwykle.
Z jednej strony jakiś taki inny, z drugiej strony
jakby taki lżejszy, z trzeciej strony jakby taki wypełniony,
z czwartej strony jakby taki połaskotany, a że stron
było jeszcze wiele więcej i nie sposób je opisać
z nadmiaru, mocny postanowił postanowić
konkretne postanowienie na dobry początek
Pewnego dnia.
 
tam pomiędzy blue a litosferą
mocny w gimpie zbudował Szeszele
 
dla sztuki albo więcej - a chodźże
zostaw makijaż w łazience grzebień
 
wystrugałem z mufloniego rogu
rozczeszemy włosy myśli fale
 
nie puścimy złapiemy za pianę       
żeby sztuce służyła za kostium  
 
przy śniadaniu bez kapci bez kosztów  
kolacja warstwami z delfinami


number of comments: 25 | rating: 16 | detail

hossa

hossa, 11 may 2012

osobne planety

we wrzosowych chmurach
karmią żywe źródła

nie będzie jego słów
gdzie znowu się nie spotkają


number of comments: 16 | rating: 16 | detail

hossa

hossa, 19 february 2012

Zakręt w Kocią

Widzisz Panie z góry inaczej
patrzy się i nie jest śmiesznie
kiedy śmiechu tyle co kocich łez.
 
A gdyby je posiał.
Zraszał namiętnie mlekiem.
Zebrałby może na chłodne wieczory
pręgowany plon.

Mruczące futra miękkie łapy
na wszelkie upadki oczy uszy
mam.


number of comments: 19 | rating: 16 | detail

hossa

hossa, 20 september 2012

biała ty biała

gdybyś była studnią bez wiadra
albo szczytem góry krwią losem
lub prezerwatywą - czymkolwiek
 
i bardziej konkretnym ale nie
jesteś bladą damą kłem w oku
trzeba cię wyjąć i wypełnić
 
ty literożerna nie dajesz
spokoju wodzisz mnie za palec
już długo co jeszcze ci oddać
 
nie patrz tak ty zemsto ściętych drzew
w moje oczy - pusto


number of comments: 25 | rating: 16 | detail

hossa

hossa, 10 september 2012

Hotel Za Wcześnie Umarłych

nic o niej nie wiesz nie chcesz nie musisz
kiedy sięga po następne słowa
zaczytana w tobie składa ciało
męskie ciepłe z niedomówień liter

obrazy bliskie a tak dalekie
i nie może dotknąć - dobry pomysł

spotkać się
dziś wynajmiecie pokój
we śnie pościel pachnie truskawkami
po prostu


number of comments: 20 | rating: 16 | detail

hossa

hossa, 14 february 2013

Wolontariat

wynajmę agenta z agencji ochrony
niech będzie mądry czuły i ułożony
nie mniej nie więcej zwyczajnie w sam raz
by szedł razem ze mną
 
znaczył
długim płaszczem czarniejszym niż smoła ślad
 
nie duży nie mały zwyczajny w sam raz
na dreptaczkę dookoła mórz gór chmur gwiazd
 
nam nie zabraknie co najwyżej jedzenia
wtedy zapolujemy:

na żywe smaczne szybko nie ucieka
 
 
 
dzięki Apis za inspirację


number of comments: 24 | rating: 16 | detail

hossa

hossa, 12 december 2012

handel na sztych

ile nasion tyle dróg a tęsknoty podobne
 
których nie wymienię - są
ręczę że w dobrym stanie
 
za rejs do zbiegu mostów
w tle –
 
kraina bez zwątpienia
na wszelki wypadek


number of comments: 11 | rating: 16 | detail

hossa

hossa, 4 february 2012

ropa nie benzyna

trafił mróz dieselka
w serce mechaniczne  
kruche delikatne
prawie ceramiczne  

a to chichot był nie mróz ledwie mazał esy
niechby chociaż ściął na maxa
żeby
popękały szyny mosty błony
w uszach lśniły sople
śnieżne wierchy kruszył but
wtedy

zagarnęła zima Plac Wolności
trzy miesiące rozpisała dzień po dniu
grzała Flora Fauna Serengeti krew
nie woda; szło się


number of comments: 36 | rating: 16 | detail

hossa

hossa, 18 april 2012

szkic

pewnej nocy
narysował wiatr

będziesz mnie rysował
całą wieczność

nie dotkniesz

będę cię rysował
całą wieczność

nie dotknę


number of comments: 14 | rating: 16 | detail

hossa

hossa, 31 may 2012

baranajka

a skąd ty jesteś czarny baranie  
-od kraka z zamku uciekłem panie

a co tam robiłeś czarny baranie
- żyłem uczyłem bawiłem panie

a czemuś odszedł  czarny baranie
-chciałem do zagród łąk kwiatów panie

a czemuś smutny nudny baranie
- zgubiłem łąki mój miły panie    

a kim ty jesteś czarny baranie
-nie wiem wciąż nie wiem mój miły panie




/wyszperane jeszcze z głębszego archiwum/


number of comments: 23 | rating: 15 | detail

hossa

hossa, 15 may 2012

Zimowe Pragnienie Wierszy

Cały zielony rozsiadł się, gdzieniegdzie wypełnił ławki. 
Napaćkał żółtym, różowym, wypachnił, rozpalił, zniknął.
 
A mówili że romantyk, rozpuszcza warkocze, licho.
Pisali mu ody, fraszki, słali listy, ba, sama wysłałam ze trzy   
 
w tym jeden, w mglisty poranek, po pewnej szalonej nocy.  
Bezczelnie teraz ze mną gra, to znaczy z moim nastrojem
 
i pierze żaby w kałużach, nie wykręca - łobuz nie wie
że smutne ścieka z  mokrych żab? Panie Maj! Pan się nie boi  
Czerwca?


number of comments: 23 | rating: 15 | detail

hossa

hossa, 14 may 2012

odporny na infekcje- leniwiec

oddam za darmo ale uprzedzam
się rozpanoszył i cały tydzień
skumany z diabłem krąży po chacie
ciała trzeba mu żywca nie liści
 
a był łagodny wisiał do góry
nogami rzadko zamajtał jednak
zeskoczył psa zjadł kota tygrysy
do jednej sztuki jeszcze mu mało
 
strach w okolicy zero Dratewki
tylko baranów puchate stado
na żylnych ścieżkach mnoży się mnoży


number of comments: 18 | rating: 15 | detail

hossa

hossa, 17 october 2012

ktoś je widział? ktoś pamięta?

Po czym poznać dziwne takie
co przemknęły pod trzepakiem,
a skuliły się pod liściem?
W nocy przeszły po podłodze
zaglądnęły w lustro, stłukły  
szybę w oknie. Nagle - znikły;

głośne, niewidoczne.        

Wśród kosteczek dużych, małych,
podskakują Szelestczaki.
Aż się dymi, aż się marszczy
oraz kręci sufit cały
od pomysłów: jakby złapać,  
wygilgotać Szelestczaki?

Może by ucichły?


number of comments: 25 | rating: 15 | detail

hossa

hossa, 21 september 2012

w Żołędziowie

dąb stał z poważną miną wszystkie zliczył przed zimą
pustych: tysiąc zostało - drzewo się rozpłakało
 
gdzie was dzieci poniosło czasu wiosło?
źle wam było na drzewie czy za biednie ?
z jakiej ziemi czerpiecie czy chudniecie ?
kto wam las opowiada kto spowiada?
 
Żołędziowo smutek żal okrył bielą niczym szal
 
wersja dla dzieci:
 
i opadły mu liście
i zmieniły się w złoto
 
wersja dla dorosłych:
 
westchnął pokiwał głową
i poszedł na dębową
 
wersja przegięta lirycznie:
 
i szydełkiem nadziei
dzierga różowy kleik
 
wersja motywująca:
 
zajmijżeszsię robotą
dębie -  nie porą płochą


wersja romantyczna:

rozszumiały się wierzby
o! dąb będzie uległy

wersja dla taktyków
według Veronici:

żołędziowe żołnierzyki
rozrzucone po biurku
istny chaos

wersja dla księgowych:
według Vrbi

na druciki nawleczone
zawsze będą policzone


number of comments: 29 | rating: 15 | detail

hossa

hossa, 28 november 2012

Wyliczanka

Czujemy jego obecność.
Bo On nas nigdy nie opuszcza.

Najbardziej boję się dziecka w które wchodzi dla zabawy
chociaż mocno w naszym kole trzymamy się za ręce.
 
I zaczyna: e ne du e ri ke fake 
torba borba ósme smake
 
Na kogo wypadnie bęc 
Znika.


number of comments: 14 | rating: 15 | detail

hossa

hossa, 17 september 2013

Hopzdołka

to nie deszcz pada od rana
to pada bita śmietana
z czekoladową posypką
a że pada trochę szybko

może nawet ciut za szybko
to trudno czasem się zdarza
kiedy podmienią kucharza
że nowy lubi zamieszać

piorunem warzechą w chmurach
dobrze że nie w konfiturach
te bowiem spadając z góry
w kałuże strzeżące dziury

i w inne liczne otwory
przesłodziłyby potwory
a słodki potwór to zmora
kiedy mu w trzewiach gra i gra

bez kitu Hopzdołka na dwa


number of comments: 66 | rating: 15 | detail

hossa

hossa, 4 september 2013

poniosła mnie szafa

tiku tak tiku tak
w mojej szafie mieszka szpak

całkiem podobny do żyrafy

tiku tak tiku tak
od pazura do ogona

to jest bardzo dziwny ptak
naszywa kwiatki na lniane kimona

tiku tak tiku tak
tiku tak tiku tak

czasem szepnie mi na uszko:

ej uważaj no dziewuszko
już zbierają chrust w powiecie

a ja na to eeeeee

ciepecie


dla Pięknej Istar:)


number of comments: 27 | rating: 15 | detail

hossa

hossa, 10 april 2014

w powietrzu para

gałązka w dziobie
rozmigotane piórka
prologiem wiosny

pękła skorupka
w ogródku słońca
żonkilowy song

w źrenicach trawa
w dłoni ciepły kamyk
zagubiony bąk

palcem na szybie
mazai dobre myśli
wodnym inkaustem

niesie pocztę do nieba


number of comments: 42 | rating: 15 | detail

hossa

hossa, 5 may 2014

miauczą zegary

godzina kocia minut piętnaście
wolno otwiera źrenice
bo wychodzenie nie jest
nie jest naprawdę łatwe
a nawet bywa uciążliwe
dla zwierza
w którym za grosz wielbłąda

co z tego że na nosie
jasna plama się pląta?
zwierz łapę wysuwa cofa
leniwie grzbiet przeciąga
mruczy? nie. nie słychać
jedynie brwi na świat unosi
i to zaledwie łaskawie

kiedy Zielony Kot
a właściwie niebieski
wychyla ucho z wiersza
to wcale nie wiadomo
czy jest dziewiąta
czy dwudziesta pierwsza


number of comments: 22 | rating: 14 | detail

hossa

hossa, 8 july 2014

mój anioł i brak wiary

- ludzie nie wierzą w anioły- marudzi
mój anioł malując miętową hybrydą pazury
- ludzie nie wierzą w anioły- powtarzam
malując błękitną hybrydą paznokcie

martwię się o mojego anioła
okropnie spoważniał od kiedy
wyrósł z przeźroczystej świnki
ukrytej w dłoni

więc pokazuję mu język
on mi rogi i wychodzimy
z tęczą na palcach


number of comments: 22 | rating: 14 | detail

hossa

hossa, 18 april 2013

Historia Lelka Kozodoja

jest pięknie pięknie jest nareszcie
jest ciepło ciepło tka uwierzcie

sny na jawie plotą przy kawie
zaspane jeszcze drży powietrze

w otwartym oknie świergoli ptak  
naćpany nocą po dziób że strach

- gdzieś go zabrała droga mleczna
zupełnie nie wie gdzie- bajeczna

była to trasa przygód masa
bez piór pazurów na golasa

przez źródło cieśniną do pasma
wysp - i nic więcej nie pamięta 

mała ptaszyna lekko zmięta


number of comments: 23 | rating: 14 | detail

hossa

hossa, 29 april 2013

z lizakiem w ustach

ciałko niebieskie przenosi górę
z jednego brzegu na drugi i jest
w tym przenoszeniu całe

jakby nie istniał rozpędzony świat
ani ten obok ani ten
który poległ w ziarenkach- pod patykiem
rozorane komnaty z winy niewinnego

burza w muszli piasku królowej dzieci
rozpierzchły się żeby zacząć od nowa
czasu tyle ile trwa obiad.


number of comments: 10 | rating: 14 | detail

hossa

hossa, 17 august 2012

Fizyka

raz się zdarzyła
teoria doskonała
w każdym jej akcie
pani zjadała pana
                                          
a po tym fakcie
pan właściwie zjedzony
wracał szczęśliwie do żony
 
- Cóż w tym dziwnego
 do ucha mruczysz
-Prawo fizyki
też się nauczysz:
 
że kiedy ciało w ciele się spala
traci na wadze kilogram znaczeń
 
lecz jak to bywa
wszystko ma koniec
nawet najlepsza teoria
 
pani zgłodniała
żona czekała
lecz pan nie wrócił
 
a ja z fizyką mam problem


number of comments: 12 | rating: 14 | detail

hossa

hossa, 2 july 2012

Legenda całkiem zmyślona

przed wielu laty pewne wzgórze
zamieszkiwały skrzaty leśne
i budowały w wielkim trudzie            
miasteczko piękne niby we śnie
 
ciężka to była praca żmudna             
osada jak na drożdżach rosła
lecz pojawiła się obłudna             
zła czarownica z miasta Krosna               
 
że nie lubiła skrzatów wcale              
ni śpiewu ptaków ani lasu            
rzucała czar jedząc robale         
sycząc: budować szkoda czasu           
 
na miotle siedem dni szalała
żaby i węże przemieliła  
w końcu nad miastem rozsypała          
czarami w skały zamieniła         
 
stoi Miasteczko Skamieniałe
w którym do dziś mieszkają  skrzaty          
i za ciasteczko całkiem małe  
dają poziomki albo kwiaty
 
 
 
 
ike z wielkim dziękuję
za wyrównanie bajki:)


number of comments: 33 | rating: 14 | detail

hossa

hossa, 22 january 2012

***

mógłbym kluczykiem być srebrną furtką
kocim ogonem jedwabnym szalem
puszką Pandory synem sąsiadki

promykiem tęczą tym lepiej rzadziej
wrzaskiem poranka samotnym łóżkiem
plasterkiem szynki szeroką drogą     

skałą kamykiem źródlaną wodą
echem i pechem pchłą mógłbym nawet 
koniec mieć w groszki z dużej litery

i pośród innych lśniłbym jak daszek
- a założyli z trzech kropek gacie


number of comments: 21 | rating: 14 | detail

hossa

hossa, 21 september 2011

ej, malutki, malutki, malutki

tobie lasy, doliny, oceany
twoje skały, nimi miotasz jak młotem

przed siebie, przed tobą ojciec, we śnie
do dna rozgarnia wodę, chłopiec

zniknął mu w niej pod rzęsą, malutki
co ty im kiedyś odpowiesz


number of comments: 30 | rating: 14 | detail

hossa

hossa, 27 april 2012

kiedy jest pięknie

jest pięknie
słońce wiosna gołąb
na parapecie
cóż chcieć więcej  
kiedy nie jest
przewraca sen
i karmimy łabędzie
na lirycznej stronie
stąpam po krawędzi


number of comments: 16 | rating: 14 | detail

hossa

hossa, 20 september 2011

piórkiem i śniegiem

na parapecie szkice  
po uczcie ptaków

za chmurą słońce
błyszczy mokre naręcze
z cacanek bukiet

wichrowe wzgórza
skruszone skały w ostach
rozgrzany piasek

zasiane maki  
pod powiekami kiełek
snu nocy letniej


number of comments: 25 | rating: 14 | detail

hossa

hossa, 20 november 2012

Nie było cudu

Widziałam ogród. Nie przekwitały w nim magnolie,
jakby się wściekły od słońca, a było go więcej, niż mogły ogarnąć zmysły.

Widziałam dom. Kobietę nad białą koszulą,
jakby się wściekła, tak dokładnie prasowała kołnierzyk, a koszul
wokół niej było więcej niż grobów na cmentarzu.

Prowadziła do niego brama, otwarta jak biblia i lipowe postacie jak z baśni.
Piękne, jakby się wściekły.

Przeczytałam o nowym archeologicznym odkryciu – znaleziono szczątki.
Nie wierzę.


number of comments: 35 | rating: 13 | detail

hossa

hossa, 29 august 2012

oddam kota w dobre ręce

chociaż uprzedzam ma kilka wad
kiedy mruknie pewne zaklęcie
to może zmienić cały twój świat
 
w szaloną fantazję bez granic
podróże do głębiny głębin
otwartych na nie kocich źrenic
aż po tęczowe widnokręgi
 
wiele lat przemruczysz namiętnie
jakbyś jakiś kociodyzjak zjadł
on w tym czasie zwinięty w kłębek
na kolanach twoich będzie spał



number of comments: 12 | rating: 13 | detail

hossa

hossa, 28 august 2012

zawodzajka

w szczerym polu rozpędzony hula wiatr
szarpie porywa jęczy zawodzi strach
bo listek za listkiem podrzuca w górę
a całą ziemię chce zamienić w chmurę
jakby to był ostatni raz    
 
- nie wiej wietrze szybki wietrze błagam stań
na sekundę się zatrzymaj nie bądź drań
bo przepełnia mnie powietrze tracę dech
już nie krąży lecz ciemnieje moja krew   
 
ale wiatr nie posłucha nawet Boga
żółte liście unosi kładzie drzewa
bez litości wygięta jarzębina
wiotkie gałęzie ku ziemi pochyla  
 
 
- jarzębino jarzębino nie proś mnie
może wiosną znów zakwitniesz może nie


number of comments: 19 | rating: 13 | detail

hossa

hossa, 17 july 2012

przeniesienia

one były trzy on jeden
wydobył z nich światło światłem
powędrował linią ramion
nieśpiesznie wokół bioder i
zawrócił - roześmiały się
jakby go wcale nie było
 
aż przyszedł drugi - najpewniej  
za światłem czy śmiechem przeniósł
a chłodno chmurnie na łące
zapatrzona w nie jem ciastko
jakby mnie wcale nie było


number of comments: 10 | rating: 13 | detail

hossa

hossa, 6 april 2012

A wy co?

stoją, gapią się i nic.
ani jeden piorun nie trzaśnie  
w drzewo i żadnych oczu
płaczących krwią
 
w pobliżu: łagodny uśmiech
białe szmatki, złote kędziorki: taka lambada
z niesfornym wiatrem. 
 
jasne. czekają.
jakby łatwiej było wytargać za uszy
z dołka niż zasypać go wcześniej.
 
natomiast na was moje wierne  
mogę zawsze liczyć: w najmniej odpowiednim momencie
podłożycie kopyto i pieprznę.


number of comments: 31 | rating: 13 | detail

hossa

hossa, 9 may 2012

Julka prosi o kilka słów

alleluja! cieszmy się!
alleluja! powtarzamy za nim
 
wszyscy oprócz Janka
nie rozumie
po co Bogu dziecko
 
my również
ale trzeba nam Świętych


number of comments: 19 | rating: 13 | detail

hossa

hossa, 28 april 2012

Dziewczyny lubią brąz*

błękit przecięły nitki
i nawet biec za nimi  
nie żal kiedy gra w złote
  
oko

rysuje rzęsą wielki wóz
na skórze i mały  
zdobywa wyspy sieje nowe
na linii bioder zawraca
przez liście
 
 
* tytuł pożyczony


number of comments: 26 | rating: 13 | detail

hossa

hossa, 22 april 2012

wodospad

na dół po stu albo więcej stopniach milczących
jak on w upalny dzień zabiorę cię

gdzie miedziany mech w kałuży skarbiec i słońce
skrada się między szparami jakby tak nisko nie powinno

świecić w oczy
tam szepczą skały po burzy


number of comments: 17 | rating: 13 | detail

hossa

hossa, 14 april 2012

na skraju Eleonory

Paolo Paolo Paolo-

ramiona masz mocne sprawne
palce do umierania rodzenia się
młodszym przed kreską

żal Paolo-

nie potrafisz oderwać wzroku
od siebie a takie piękne imię

wybrała matka ojca dla ciebie
i zapisała przyszłość


number of comments: 21 | rating: 13 | detail

hossa

hossa, 29 april 2012

jak śliwka w kompot

wpadł taki na mnie  
od ucha do ucha
i dookoła głowy
 
o owocach dzikiej jabłoni
na niekończące się baterie
na wyspie bardzo ludnej
 
złapałam- nie puszczę
trzeba rozczesać


number of comments: 29 | rating: 13 | detail

hossa

hossa, 7 october 2013

wokół jeziora szalone dzikie

z otwartym pyskiem gnało wietrzysko
drżały gałązki i liście wszystkie
 pod butem pedał wbijał się w asfalt
nie wchodził żaden w rachubę  falstart
 
było naprawdę ślicznie lirycznie
że tylko wzdychać śpiewać oddychać
wykręcić piruet gdyby się dało
wygiąć blaszane srebrzyste ciało
 
no i się stało: stało przy drodze
długie zielone okiem proroka
ściągnęło wodze– wiatr dzikie złotko
może zawiewać teraz piechotką


number of comments: 76 | rating: 13 | detail

hossa

hossa, 5 april 2013

Dawno, dawno, wczoraj chyba

ruda wiórka się swarzyła
że za mało ma daktyla
w łapkach - chciałaby go więcej.
Wieść czym prędzej ukociła:

Ja wiórka- owszem ruda - co
że obalam stereotyp?
Chcę daktyla miast orzecha.

Na to rzekły echa echa:
Wiórka chce daktyla yla
a daktyle dały dyla.

No i sprawa się rozmyła.
Dzwon zadzwonił - prysła nitka
oraz znaczek kolorowy.

Więc sikorka, sprytna bestia
ogłosiła, że amnestia.
Komu, czemu nie wie sama
ale co tam - grunt zabawa
kwadratowa-  w niej obrazek prosto z bajki.
Na to echo: ale jajki!

Komu czemu są potrzebne
kiedy rude głodne, biedne
wypuszczają strumień wody
zwany wolną świadomością
i nie dbają o wygody
choćby nawet stanął kością.

Przydałby się morał jakiś
lecz sikorka je robaki.
Bo sikorka wciąż zajęta
chociaż wokół pachnie mięta.


number of comments: 21 | rating: 13 | detail

hossa

hossa, 9 september 2013

Dobranoc. Dzień dobry

Dobranoc. Dzień dobry ukrył nochal
za widnokręgiem. Pewnie mu głupio
znów narozrabiał

a wcale nie chciał świecić po oczach
teraz pod chmurą trzyma się za ucho
tyle wysłuchał

że parę ptaków skąpał w jeziorze
bez piórek. Dziwne- przecież padało
i zimna woda

Dobranoc. wzdycha Dzień dobry- szkoda
no trochę szkoda że taka była
mokra pogoda


Dobranoc. Dzień dobry śpijże już noc 
do diaska. Liczy baranki: jeden
przy szóstym zasnął


number of comments: 43 | rating: 13 | detail

hossa

hossa, 16 july 2014

płotek

nic nie mogę ci dać               
ponad sny wyśnione najpiękniej     
jeszcze dorzucę zachodów garść     
chcesz?

to wszystkie zabierz        

nic nie mogę ci dać
ledwie kęs kalekich wyrazów
dorzucę jeszcze szkatułkę łez
chcesz?

bogactwo zabierz

na kamień węgielny

i niechaj patrzą zadziwieni
że pośród mchu krzaków kamieni
rośnie sobie dom

dom
waniliowy dom
dom

waniliowy otacza go 
mmmmmmmmmmmm


number of comments: 33 | rating: 12 | detail

hossa

hossa, 14 july 2014

bąbelki słów

a dokładnie słów setki
rozszumiały się w mowie
słonie lwy i papużki  
i co mi teraz powie
słowo po słowie ciężkim
drapieżnym ptasim lekkim?

jaką przyszłość przepowie
zwierzę z białymi kłami
zwierzę o czterech łapach
i to małe puszyste
co paletą barw lata
i macha 

czterdzieste dziewiąte to
aha

zamieszała się jeszcze
w zoo jarzębina winna
bo wczepiła się kleszczem
koloru w moje ślipia 

i dynda w kiściach dynda
cóż czaszka ledwie dycha  
chociaż wielka jak micha
wielka jak odry biodra
dodam że modra odra 

jeżu dobrze liczę?


number of comments: 14 | rating: 12 | detail

hossa

hossa, 19 may 2012

Krzysztof H. psuje się nocą

ma ten facet niezwykłe wyczucie
że potrafi tak zepsuć się nocą
kiedy świateł już dawno nie widać
ani znaków żywych czy martwych
 
może księżyc mi drogę podpowie
lub na skróty przeprowadzi mleczną
mógłby przecież choć jeden raz w życiu
coś powiedzieć niż świecić się wiecznie
 
mógłby nad lasem i do kompletu
trochę prowadzić trochę kołysać
soczystą baśnią zerwaną z nocy
gdyby tylko chciał – lecz nie chce


number of comments: 37 | rating: 12 | detail

hossa

hossa, 20 april 2012

niespodzianki

nic nie poradzę że uwielbiam

na przykład takie źrenice
w których nie jeden a tysiąc
swobodnie kąpie się wielorybów

obok żółwi z Galapagos przepływa rekin
dwa rekiny stado rekinów
foka dwie foki stado fok

i wszystko kończy się dobrze- uciekły
nie całkiem

albo na przykład takie tosty
przed piątą rano
z różą


number of comments: 19 | rating: 12 | detail

hossa

hossa, 7 may 2012

Uwaga-

znaki szczególne – iskrzy się
 
zaklęta w czerni i błyskach
kusi migocze po zmierzchu

a kiedy złapie za buty
brzegiem przeciągnie do rana
 
poszukiwana
jest niebezpieczna


number of comments: 14 | rating: 12 | detail

hossa

hossa, 4 january 2013

trzy stonogi

dwa tysiące krążowników
stado słoni w bereciku
darcie pierza słup żyrafa
osiemnastka i lunapark
na dodatek
 
kilo gwoździ wbitych w ścianę
toczy z zatok dziką pianę
a to taka mała czaszka
 
i zaczyna się leżaczka -  już jej niosą
pociąg biały z wagoników higienicznych


number of comments: 32 | rating: 12 | detail

hossa

hossa, 2 september 2011

stare wiersze

choćbyś je chciał przegnać

przychodzą
jak ten przybysz z obcego tekstu

na podwieczorek
gorzej
jeśli na śniadanie  
 
siedzi z tobą przy stole taki błękitny gość
z żółtymi kwiatami we włosach i nawija
wersy na szpulkę
 
a ty
słuchasz
zamiast pakować kanapki


number of comments: 25 | rating: 12 | detail

hossa

hossa, 25 september 2011

malarka

zanim ostrość kształtów wykreśli światło o świcie
łączy brzegi krawędzie dziury szpary
o zmierzchu zamyka bielą
źrenice  podróżnikom otwiera i śmieje się z nich nocą
nie opuści ziemi  jak chmura
- mgła artystka


number of comments: 22 | rating: 12 | detail

hossa

hossa, 5 july 2012

intex

powietrze w groszki - delfin
              jak liść
           to tu - to tam

błękitnieje w łupinie - źrenica
            trawnika


number of comments: 12 | rating: 12 | detail

hossa

hossa, 17 september 2011

nic szczególnego

nie znaleziono
oprócz zmiętej kartki

przepraszam,
nie potrafiłam wypisać się 
z niepokoju

i ktoś ją przeczytał


number of comments: 14 | rating: 12 | detail

hossa

hossa, 8 march 2012

Kobieta

Potłuczone szkiełka
morza do granic naprężone struny
i jeszcze więcej być może

za mało
powierzyłam Wierzbowej Pannie
Patrzy przeze mnie gdzieś daleko - milczy
Gdybyś chociaż śniła się taka błękitna


number of comments: 7 | rating: 12 | detail

hossa

hossa, 27 december 2011

po śnie

tuż przed
nie dziwi matowienie źrenic  
bliscy przechodzą w dalej
żonglerką postaciami
łaskocze oścież
obiecuje najlepszy moment - w porządku

myślę sobie jakby wybór należał do mnie
i nie rozdrabniam
nie czekam
zdaję się na puls


number of comments: 19 | rating: 12 | detail


10 - 30 - 100  



Other poems: pamięć dotyku, wiadukt, z pamięci i wyobraźni, ziarenka, pierwsze kroki, z niekończącą się czułością, siódme niebo, Kino prze państwa kino światowe, z powietrza, snopy, opono pono i ho, skądś, Good morning, Vietnam, manifestacja życia, nakapało tak przy okazji, nienazywanie, Reszta to dodatki*, płotek, bąbelki słów, mój anioł i liryka miłosna, mój anioł i śmierć, mój anioł i brak wiary, mój anioł i prośba, mój anioł ma ostre pazury i zęby, miauczą zegary, lecz popij zieloną herbatą, kukułka kuka, w powietrzu para, ujrzawszy kawę, nie ma żartów, kanarkom, portalajka, W Boskim Biurze Projektowym, ułomki z sekund, na marginesie., wokół jeziora szalone dzikie, miły mój ty się mnie nie bój, Hopzdołka, Dobranoc. Dzień dobry, poniosła mnie szafa, psie poletko, sandałek, z lizakiem w ustach, Historia Lelka Kozodoja, Dawno, dawno, wczoraj chyba, O czym myślą Listożreki po śniadaniu?, ot, ciszę się* jak to łatwo powiedzieć, Wolontariat, noc zorzy, przenikliwość, All Inclusive, trzy stonogi, rozmienienie, nie rozumiem powietrza, handel na sztych, rysik, paleolit, recenzja pewnego wiersza z listopadowego konkursu, Wyliczanka, z nurtem, życie na kredens, a byłby liść opadł, Nie było cudu, no jeż czy nie jeż?, starzec otwiera usta, Idzie człowiek idzie, nie zamiatam, port na szkle, ktoś je widział? ktoś pamięta?, Na końcu Szarej Kolorowanki, wybiła dwunasta, w Żołędziowie, biała ty biała, wchodzę, Hotel Za Wcześnie Umarłych, błonnik czy aromat?, bo to się zwykle tak zaczyna, oddam kota w dobre ręce, zawodzajka, Fizyka, (wcale miły nie myślę o tobie), przeniesienia, intex, Legenda całkiem zmyślona, I co my tu mamy?, nie kołysze lecz huśta, baranajka, mamy często przymykają oko, Mazury w mini, mam dla pani skowronka, na deskach Słowackiego, Krzysztof H. psuje się nocą, gdybym był poetą...wtedy*, Zimowe Pragnienie Wierszy, odporny na infekcje- leniwiec, Bond odrzuca rewolwer, osobne planety, Jestem, Julka prosi o kilka słów, Uwaga-, wiersz dla ludzi, zapas, artysta, jak śliwka w kompot, Dziewczyny lubią brąz*, kiedy jest pięknie, chcesz naprawdę chcesz?, Łapało się to i tamto, Misterium- proza, której nie pozwolono być poezją, wodospad, niespodzianki, ja i ty, szkic, jak ? a tak, na skraju Eleonory, bardzo smutny wiersz, ktokolwiek widział kto wie niech zmilczy, A wy co?, Do koszyczka, Głodne są Pańskie Ścieżki, Zmniejszyłam się, Poranek, Tak przy okazji, kiczowate pisanko, O kogucie który chciał zostać orłem, Bywa, Kobieta, oto jest pytanie, Dla Darka, Zakręt w Kocią, serce mi pika żal warzywnika, tropiciel bajek, Dług, ropa nie benzyna, płomień, wina Camerona, te ostatnie wersy dla ciebie, ***, i nie ma synek szczepionki, Drewniany Archipelag, Idea, Bal Pod Przepiórką, być może tak wyginęły dinozaury, próba, ze środą do skrzynki, szczyt, selekcjonerska wróżba, ars poetajka, zawierzenia,

Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1