Agnieszka M. J.-Hallewas | |
PROFILE About me Friends (5) Poetry (43) Prose (15) Photography (6) Graphics (4) Postcards (2) Diary (7) |
Agnieszka M. J.-Hallewas, 30 december 2015
lekce sobie ważę
ważne dla mnie sprawy
mam kilku przyjaciół
kiwają głową nad moją indolencją
śmieją się wraz ze mną
z głupich błędów moich
powtarzam je
z zaskakującą konsekwencją
bo czy błędem jest
wierzyć ludziom i w ludzi?
czy też błędem jest po prostu
wierzyć wszystkim
zarówno jako podmiot ale i przydawka
bo można wierzyć komu, czemu
i można wierzyć jak, w jaki sposób
umowna deklinacja
zachwyca konsekwencją
końcówek
Agnieszka M. J.-Hallewas, 6 march 2011
Nie chcę być dzisiaj matkąPolką
Z obwisłym biustem, w tle,
Z wiecznym uśmiechem i twierdzącą odpowiedzią
Na każde pytanie
Wyją we mnie strach i wściekłość
Splątane w tangu nienawiści
Nakładam warstwa po warstwie
Makijaż równowagi
Chcę ranić, niszczyć, zatruwać
Wzbudzać panikę
Najpierw jednak trzeba, powinno się
Ugotować obiad
Lukrecja na deser, w ramach kpiny
Z samej siebie
Kpię, żartuje,
Osiągam życiową stabilizacje
dzisiaj
Agnieszka M. J.-Hallewas, 10 may 2011
Don’t talk with me today about forgiving
I feel theirs pain
Tell me something about blue sky
above the see
Hold my hand and sing
about wind and clouds
and games they play
Try to paint by words
peaceful forest of dreams
full of colors and sounds
Don’t talk to me today about forgiving
and causes
And don’t use the word accident, please,
for me that was murder full of conscience
Agnieszka M. J.-Hallewas, 14 february 2016
nienasycenie moje ma niebieski kolor oczu
długie palce i szczupłe dłonie
niesie na sobie zapach lasu
mszysty dotyk
nienasycenie moje echem głosu
słyszę tembr
słowa przestają być istotne
wybrzmiewają w muszli uszu po tysiąckroć
wyłapuję dźwięki a sens nadchodzi z opóźnieniem
tęsknię
Agnieszka M. J.-Hallewas, 14 december 2015
ze wszystkich siedmiu terminów
podstawą agape
cóż mam poradzić
że czasami przeważa eros
platon-icznie bywa
a romantyczność
ustępuje często śmiechowi
bo jak się nie cieszyć Tobą
cud zesłany przez Boga
"raduj się w Panu a On spełni wszystkie pragnienia Twego serca"
Agnieszka M. J.-Hallewas, 7 november 2015
... jeszcze mój zapach
wisi w powietrzu
cienka nić rozedrgana ciepłem
pochwyć ją
zwijaj cierpliwie w kłębek
jeśli chcesz
"dziś nie wchodzi w rachubę"
zabrzmiało jak zwykle beznamiętnie
więc dlaczego
tańczysz wokół mnie każdym gestem
mówię "gorąca woda wystarczy"
a ty serwujesz mi wrzątek
mówisz "wszystko jasne"
a ja dostaję pomroczności
i w geście buntu
wciskam w windzie najwyższe piętro
nie martw się, że skoczę, zejdę schodami
przerobiłam już kilka balkonów
Twoja, na obecną chwilę, Julia
Agnieszka M. J.-Hallewas, 9 february 2012
miałam przyjemność na podniebieniu
smakując Pani wiersze
małymi kęsami
deserowo odświętnie
miłość niechciana
czy to jest konieczne
niezbędny warunek przeżycia
dobrze swego czasu
dobrze to zawsze lepiej
a czasami gorzej
niż źle
zamglone zimową zadymką
dzisiejsze słońce
nie dla Pani oczu już
miraż a Pani ciągle tutaj
jak w tej piosence
utkanej słowami Stachury
na pograniczu snu
w progu
za Panią noc i gwiazdy
widzę wahanie
miraż
a Pani ciągle tutaj
i już trochę tam
czas jako spoiwo
traci sprężystość
i wartkość
nie służy mu dzisiejszy mróz
miraż i Pani zawsze tu
Agnieszka M. J.-Hallewas, 17 december 2011
dwa razy
na horyzoncie tygodnia widoczne były Tatry
monumentalne ostre szczyty pokryte bielą
i to uczucie tęsknoty
za echem ciszy
zadrżało nagle
kazało się zatrzymać zachwycić wstrzymać oddech
szmer bystrzycy zaszumiał w żyłach
nagle szybciej płynącą krwią
przed oczyma pojawiła się ona
wąska ścieżka wśród drzew
pełna zakrętów i ostrych podejść
i dawne rady starego wyjadacza
jak się chodzi po Górach
jak stawiać kroki by nie zmęczyć nóg
jak patrzeć by oczy nie bolały
jak się witać z każdym kogo spotkasz
jak bez ostentacji szanować
w Górach jesteś Ty i One
i to uczucie w piersi że rozrywa płuca
że symbioza to nie tylko słowo
a trwanie nie oznacza wegetacji
i nagle tracisz siebie
przychodzi moment i oddajesz
całe jestestwo naturze
oddychasz w rytm szumu drzew
słyszysz więcej niż chcesz
a słowo czas nabiera nierealności
cdn.
Agnieszka M. J.-Hallewas, 12 march 2011
Zbudujemy dom, z rozszalałych zmysłów.
Tu powstanie on, nasza przyszłość.
Jak zaklęty krąg dla mnie jest twa miłość:
ja ci daję swą, o jedyny.
To nie będzie sen, nasze magicznienie,
jawą stanie się upojenie.
Daj mi usta swe, słodkich godzin czar:
podwaliną stanie się chwila ta.
Zbudujemy dom, w zagajniku tym
gdzie nieraz ty i ja, ja i ty
w oczu głębie swych zapatrzeni
zgubiliśmy czas, o miłości ma.
Dachem będą nam te korony drzew,
co wstydliwie kryły nas:
odkrywaliśmy właśnie tam
pocałunku pierwszy raz.
Drzwi zamkniemy wraz
uśmiechnięci tak, wpółobjęci tak.
Świt zastanie tam nas.
Teraz zbudzić się już czas.
Długą historię ma ten wiersz, miał być do śpiewania, więc starałam się zachować jaki taki rytm.
Agnieszka M. J.-Hallewas, 11 march 2011
siebie się boję czasami
czarnych kilkudniowych humorów
uczucia, że oczy zapadają się w głąb
tak jakoś po takich okresach
czytam mimowolnie nagłówki
"apokalipsa w japonii"
dostaję wiadomość,
że ktoś umarł, ktoś bliski
mnie
i chłodna woda na twarz
wieszanie świeżych, pachnących firanek
powrót do rzeczywistości
Terms of use | Privacy policy | Contact
Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.
6 may 2024
0605wiesiek
6 may 2024
Taking RevengeSatish Verma
5 may 2024
Poetic JusticeSatish Verma
4 may 2024
Izerska rzekakalik
4 may 2024
0405wiesiek
4 may 2024
Suffering Was RightSatish Verma
3 may 2024
0305wiesiek
3 may 2024
I Was LostSatish Verma
1 may 2024
DogmaticallySatish Verma
30 april 2024
Justice PureSatish Verma