27 october 2013

potworki

zawsze bałeś się pająków, brudnych toalet oraz tego, że urosną ci cycki -
nie możesz czuć się bezpiecznie, dlatego czasem płaczesz, uciekasz
pode mnie, dzieci z tego będą płochliwe i słabe, w bajkach
ocenzurujesz im baby jagi - poczujesz się lepiej. jestem odważna zabijam 
dla ciebie pająki, czyszczę kible, często to wystarcza i jest miło, 
potem wracają wspomnienia dzielnych mężczyzn, których nie ruszał
nawet mój płacz i muszę się w tobie chować.

niedługo urodzi się dziewczynka, zetniemy ją krótko,
nie umiemy pleść warkoczy.


number of comments: 48 | rating: 25 |  more 

deRuda,  

lubię takie wiersze-opowieści

report |

zielona cebulka,  

cieszę się :)

report |

deRuda,  

będę czekać na następne :)

report |

Pietrek,  

Wiesz, nigdy w życiu(serio!) nie przeczytałem tylu tekstów jednej autorki/autora naraz. Twoich 14. Pewnie dlatego (między innymi) że po prostu "czytają się same" - to rzadkość, taka bezpretensjonalna, potoczysta lekkość, jak w dobrej prozie. A jednocześnie lektura nie pozostawiła mi żadnych wątpliwości - przeczytałem świetne wiersze - z pewnością będę do nich wracał, bo tego wymagają, trzeba się dobrze z każdym z nich z osobna poznać - to drugi fenomen dla mnie. Bo do niewielu tekstów w necie wracam. No chyba że do własnych ;))) Wielką mi frajdę sprawiłaś Zielona Cebulko, za co jestem Ci wdzięczny. Dobrego :)

report |

zielona cebulka,  

Bardzo mi miło czytać takie słowa, szczególnie że to pierwszy tekst po bardzo długiej przerwie i już miałam zamiar zupełnie zarzucić działalność wierszokletki. Jeśli czujesz niedosyt zapraszam do kupna mojej książki: http://joanna-malgorzata-przybylska.liternet.pl/ksiazka/pedraki pozdrawiam i jeszcze raz dziękuję za miłe słowa :)

report |

Bazyliszek,  

podpisuje sie pod komentarzami, chociaz brakuje mi jeszcze 13 Twoich, nadrobie:)))))

report |

Hania,  

ładnie...

report |

hossa,  

pstrokaty język, bardzo sympatycznie przeczytało mi się

report |

LadyC,  

zetniemy ją krótko - na pewno miało to być takie dwuznaczne? bo jeśli nie, lepiej jednak inaczej sformułować.

report |

zielona cebulka,  

miało być dwuznaczne, to nie jest wesoły wierszyk. pozdrawiam :)

report |

Wieśniak M,  

Tak to niewesoły wierszyk. Podmiot lawiruje gdzieś w granicach mniejszego zła. Pogodzenia z posiadania takiego sobie życia. " zetniemy ją na krótko" zetniemy?- zetnę ją na krótko, przekażę pałeczkę międzypokoleniową

report |

alt art,  

znaczy się - nie będzie to berenika..

report |

Damian Paradoks,  

wow! ;) ... coś się we mnie obróciło.

report |

issa,  

heh. wrócę tu w sprzyjającym czasie

report |

issa,  

Zjednujący tekst. Wprawdzie Ameryki nie odkrywa, ale kto powiedział, że życie polega czy "musi" polegać na niekończącym się odkrywaniu Ameryki? O której wtedy chyba w dodatku, w związku z tym, że wyłącznie się ją odkrywa i jedynie do tej fazy wraca zewsząd, jak w horrorze, to się nie wie o Ameryce nic ponadto, że się zaznało olśnienia, któremu wszelkie dalsze poznanie może jedynie zagrażać.

report |

issa,  

Ma więc ten tekst inne cechy warte grzechu lektury: zwięzłość i celność relacji o ziemi, jaką się odkryło.

report |

issa,  

Jak u Pietrka: "to rzadkość, taka bezpretensjonalna, potoczysta lekkość", taka, że wzmacnia obraz zjawiska, łącznie z jego pozorami błahostek. Zamiast wysterować go w błahostkę, zbywającą sens.

report |

issa,  

Kiedyś nie zdawałam sobie sprawy aż tak mocno świadomie, jak czuję w moim tu-i-teraz, czym mogą być domy dzieciństwa.

report |

issa,  

Kiedy sama w przygodach życia wchodziłam w jakieś stany poczucia najwyższej i najniższej samotności, tak dotkliwej, że żadne z miejsc w teraźniejszym nie mogło jej ukoić, to żeby odzyskać poczucie bezpieczeństwa, przypomnieć sobie, że jednak możliwa jest ufność w moce świata, szłam w drogę powrotną: w żywe obrazy mojego najpierwotniej rodzinnego domu. Tam, gdzie Ojciec Wysokoszafiec i matka, której jako dzieciak powiedziałam kiedyś w zachwycie: "Mamo, ty wszystko potrafisz". I nie było w tym dziecięcym olśnieniu omyłki :)

report |

issa,  

Tak wzmocniona, pokrzepiona, z odzyskanymi siłami, wracałam do domów Dorosłego, jak po napiciu się ze źródła życia.

report |

issa,  

Trzeba było więc wielu, wielu lat, i dróg z innymi ludźmi, bym pojęła, tak naprawdę zgodnie z wyglądami potwora, czym może być dla Innych niż Ja-sama taki instynktowny powrót do Domu. I co się może dziać z innymi niż ja, kiedy w jakimś bólu bezradnieją jak dziecko i wracają jak Dziecko do Domu-Źródła. Tyle że tam czeka na nich jatka.

report |

Damian Paradoks,  

Dobry talerz zmysłowego zaspokojenia skutecznie rozwiązuje wszelkie kwestie ontologicznie. Wszystko staje się wtedy niezwykle proste i cały świat się śmieje. Uśmiechu brakło w Twoich monologach, Issa ;)

report |

issa,  

:) Jednak jest. Przy jednym zdaniu.

report |

Damian Paradoks,  

przecież nie znosisz 'SMS-owych' atrap. Emotki mają też swoje miejsce - częściej jest to jedak nadrabianie efektu przykrótkich portek ;)

report |

issa,  

"przecież nie znosisz 'SMS-owych' atrap". Intrygujący obraz mnie samej. Tym bardziej, że może się wydawać, że pochodzi z lustra, które przyniesiono na moją drogę raczej z daleka ;) Jest mało możliwy jako zgodność z tą, która stanęła przed lustrem. Już mówię, dlaczego. Moment

report |

issa,  

Przemian w moim życiu było co niemiara. Różnych: powolnych i nagłych, skrycie dojrzewających, czasami nawet w utajeniu i przede mną samą ;d, i otwarcie, konwncjonalnych i nie, do przewidzenia i nie, spodziewanych i niechcianych itd, itd. co tam kto chce, do wyboru, do koloru. Ale w tych przeobrażeniach jedna jedyna cecha zostawała przy mnie niezmiennie.

report |

issa,  

Ciekawość. Nienasycona ciekawość świata.

report |

issa,  

Poznać. Doświadczyć. Dotknąć: w moim świecie mogę rzetelnie powiedzieć "znam", jako tako znam, jedynie o tym, czego dotknęłam, zaznałam sama. O tym, co stało się pismem na moje własnej skórze.

report |

issa,  

Stąd, logicznie, "nie znosić" jest raczej na prawach respektowanej minimniejszości, niźli na jakichkolwiek innych. Przy czym przysługują tej mniejszości prawa tak samo wynikające z nienasyconej ciekawości: mniejszość, choćby i najmniejsza, jest po coś innego niż wyrzynanie jej, niezauważanie, obojętność, jeżdżenie po niej i na niej itp., itd.

report |

issa,  

Bo "nie znosić" blokuje rzeczywiste poznanie. Z różnych perspektyw. W tym i takiej, że jeżeli czegoś sama nie zniosę, po schodach np., czy z wierzchołka góry czy skąd tam jeszcze, to być może kiedyś zabraknie mi tej właśnie wiedzy: ile waży to, co zniosłam. I jakie jest w dotyku ;)

report |

Damian Paradoks,  

ciekawa samej siebie jesteś. Czy stąd ta wylewność?

report |

issa,  

:) Z czego innego tutaj była niż "ciekawość samej siebie". Z, jak widzę, w tym przypadku raczej chybionej wiary, że tak jak ja z dobrą wiarą i zaciekawieniem przyjęłam Ciebie za własne lustro, w którym mogę się przejrzeć bez szwanku, tak i Ty możesz mnie przyjąć za wiarygodne lustro dla siebie. Wylewność pochodziła z ciekawości Ciebie, Damian.

report |

Damian Paradoks,  

issa, wiesz przecież, że mężczyzna to portki. No i żołądek. Coś tam można dodać zawsze o czym zapomniałem ;). Dopatrywanie się siebie samego w Tobie? - daleko sięgasz. Wolę dostrzegać w Tobie ciebie (dużo zaimków jak widzisz)

report |

issa,  

Zdaje się, że jednak mężczyźni w moim świecie, fortunnie dla mnie :d, składają się z czegoś jeszcze poza portkami i żołądkiem (heh, czy Ty to WIDZISZ? ten żołądek w portkach ;d? cudny obraz) Zresztą, podobnie jak kobiety składają się z czegoś jeszcze oprócz serca w kiecy w kwiatki z kożucha zdjęte.

report |

issa,  

"Wolę dostrzegać w Tobie ciebie (dużo zaimków jak widzisz). Dla mnie - żadna sprawa :) Wybór - rzecz respektowana jak najbardziej i bez szczególnego bólu.

report |

issa,  

Mogę ewentualnie, z ciekawości nienasyconej ;d, pytać siebie o fenomen: jak ktoś chce dostrzec mnie, jeżeli uważa, że sam jest ode mnie w odległości takiej, że brak połączeń między nim a mną?

report |

issa,  

[snickam:)] kic całkiem

report |

Damian Paradoks,  

palcem wskazałaś żołądek w portkach ... no i widzę. W mężczyznach jak i kobietach doceniam też "basic instinct". Zbyt wiele słowa i łódka tonie. To jak siedmiu kucharzy w jednej kuchni.

report |

issa,  

"Zbyt wiele słowa i łódka tonie. To jak siedmiu kucharzy w jednej kuchni". :) Heh. Tak powiadasz. To ja chyba jednak z innej szkoły. Może prędzej ze szkoły Wilde'a, nie wiem. U Wilde'a kuchnia chyba służyła jedynie za wstęp do salonu, a nie za sam salon. Jasne, wierzę bez trudu, że łódka utonie. Jeżeli kucharz lądowy i cierpi na ostrą chorobę morską, więc gotowanie tylko w łódce dla niego możliwe. Tam to faktycznie więcej niż jedno lub dwoje to już klęska dla smaku. No cóż. Zdarza się. Navigare necesse est, vivere non necesse to żadna musi być jakaś ponura Tyrania dla Każdego :) Postaram się pamiętać i oszczędzać Ci tłoku. A teraz już płynę dalej bez odwołań ;d kic cierpliwe nie wiem które zatem :)

report |

Damian Paradoks,  

Forum jest przestrzenią publiczną. A to że technika i ludzie szufladkują to tylko jeden z elementów współżycia. Nawet wirtualnego. Nie odbieram czegoś takiego jak 'u mnie', 'u ciebie" na forum. Skoro widoczne dla każdego - to gdy cokolwiek do mnie to do wszystkich i też na odwrót. W przeciwnym razie jesteśmy skazani na hermetyczne kabiny ;)

report |

issa,  

(przeczytałam)

report |

zielona cebulka,  

Dziękuję za wnikliwy komentarz, cieszy mnie że tekst trafił w czuły punkt, od tego są wiersze. pozdrawiam :)

report |

issa,  

:) I mnie cieszy to samo: tak, i mnie też się wydaje, że od tego właśnie są wiersze. Czułe punkty. Od spotykania czułych punktów ;) Pozdrawiam, zielona cebulko

report |

ann13,  

czy łucja to jest jakaś siostra róży?:) http://roza-rozbierska.liternet.pl/teksty

report |

zielona cebulka,  

Niestety nie, a Różę właśnie poczytałam i bardzo mi się spodobała. pozdrawiam :)

report |

Jaro,  

według mnie dajcie jej na imię Maria Adam :) i sprawa załatwiona:) tekst podoba mi się :)

report |

Jaro,  

Tak na marginesie - pierwszy raz widzę całkiem zieloną cebulkę:)

report |




Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1