Bazyliszek | |
PROFILE About me Friends (100) Poetry (586) Prose (3) Photography (41) Postcards (6) Diary (24) |
Bazyliszek, 2 february 2016
nie pamiętam ile metafor
przypisywano drzewom
tak odległych – drzewo życia
kogo-czego zamazane
kiedy jutro nie ma
ciebie już w planie
pożegnalnie ogrzewam kości
przy ognisku starych listów
wyblakłych z namiętności
i nim ostatni wers zamilknie
pozbieram miłość
spotkaną na Ziemi
Bazyliszek, 21 january 2016
wreszcie wyszliśmy z myślowych lasów
ciemnych od spalonych jak drzewa marzeń
lasów bez ptactwa i zwierzyny
nawet muchomora na poprawę humoru
wyszliśmy na wielką polanę
gdzie Polanie wymyślają naszą historię
aby tylko zdążyli do papieża
i czy na krzyże wystarczy drzew
spójrz ile kluczy nad ich konarami
jakże pięknych piórczych i też kolorowych
a my bez pałaców czy dworków w pamięci
lecz z tym w sercu muzycznym
trucizna przyszła w płynie
nie wolno jej wolno popijać
tylko bardzo szybko
jak kiedyś za sto lat
bo tam wcale tak daleko
czeka nic jak tylko prawda
Bazyliszek, 7 december 2015
nie chcę rodzić bogów
dość już zła na ziemi
tylko nowe piękne słowa
by opisać fizyczny ból
a śnieg wolno pada
cicho i tak bezsłownie
jakby już od dawna
istniał tutaj tylko raj
nie powrócisz dziś wieczorem
tak jak i każdym innym
kiedy śnieg wolno pada
chciałbym rodzić metafory
by wypełnić twoją pustkę
tylko nie wiem czy moja muza
aż tak płodna
https://www.youtube.com/watch?v=HbF8HszsfEM
Bazyliszek, 4 december 2015
pani boziu co na
skąd mi wiedzieć
gdzie i dlaczego
powiedz tylko proszę
czy można umrzeć
po prostu
jak wypalony papieros
dym sztucznie dodamy
ale bez krzyku
bez wrzasku
i kurwa krytyki
bo cię boli
nawet bardzo
bo brak ci powietrza
widok z okien przepiękny
więc boziu czy można
bądź mi szczera
mam ciekawe znaczki
pokażę
Bazyliszek, 1 december 2015
jakże dziś upały
więc twe pomarańczowe rajstopy
odczekują tam w górnej szufladzie
a ty w nienazwanym aksamicie
bardzo kobieco wypukłym
potwierdzasz moją tezę
że bóg to jednak kobieta
bo gdy nawet tam padało
mam Marzenki „miętowe parasole”
i jak w tym nieboskim chaosie
usłyszeć zrozumieć wysłać sms
powróciły wszystkie obce ptaki
nie pytając czy jestem w liczbie
czasami zapominam bom człowiek
czy on czarny żółty zielony
do plaży mamy trzy zegarki
a ty już pięknie bosa
kocham
te parasole to ona, warto poczytac Marzena Przekwas-Siemiątkowska
Bazyliszek, 28 november 2015
od kiedy na prawdę
prawdziwe jest
czyżby szukać od zarania
bo góra i przykazania
bo łódź i znowu góra
jak „wyprawdzić” inkwizycje
i boga ubrać w szaty dobrego
tramwajem jedzie
tak wiele dusz
adresy są nieważne
bo nikt nie pyta
lubię bardzo łąki
a szczególnie plaże
i morze nie istnieje
gdy brak dłoni w dłoni
wiesz te wszystkie spacery
to ciche szukanie siebie
a rybackie łodzie
obrazem dzieciństwa
Bazyliszek, 23 november 2015
na przezroczystym i niebieskim drzewie
tego dzisiaj już nikt nie wie
siedział bardzo smutny ptak
bo ubrany w przyciasny frak
złota rybka na drewnianej łodzi
bez życzenia ponownej powodzi
na nosie słoneczne okulary
i w głosie mały akcent wiary
a ja majtam sobie
na wysoko samotnym balkonie
bo mam nowe wrotki
ale kuźwa analogowe
Bazyliszek, 21 november 2015
wystarczy powiedzieć bóg
aby boskie otrzymać klątwy
bo ty w mini
a twa reszta na ich zszywania
mały skręcony świat
który tylko kara
bo ty nie masz słowa
tam gdzie boski kwiat
i ta plaża pełna fal
i te nieziemskie mewy
miałaś w sobie
i też na tobie
tak mało ubrań
znanych z wczoraj
jak metafora piękna tam
gdzie piany i non-stopy
miałaś w sobie
te wielkie nic
i pomiędzy wstydliwych rzęs
poznałem cały twój świat
Bazyliszek, 16 november 2015
ile dłoni i o ilu palcach potrzeba
aby wymyślić nowy język
język który wszyscy znają
one do mnie krzyczą
i co dalej mamy dylemat
wyciąć odciąć zostawić
nie ma nic piękniejszego
jak człowiek przy zwykłym stole
co tak zwykłe zwykle tworzy
Bazyliszek, 13 november 2015
w tym całym gnoju
co z góry i też dołu
stoi stary rower
smutny zardzewiały i bardzo samotny
przez te wszystkie łańcuchy
co mu życie zabrały
turyści robią z nim selfies
i obojętnie idą dalej
może znajdą lepsze trupy
wiem że ona jest okrągła
i gdy tak na ciebie spoglądam
wtedy rowerze wiem więcej
Bazyliszek, 9 november 2015
chciałem namalować kwiaty
wyszły tylko rozbite wazony
pędzla czy to farb wina
a wina są czerwone
i to od zarania
nie wiem jak gęsi odlatują
a bociany znowu powracają
wiem nie dojdę już do celu
buty mają dość chodzenia
i nieważny kolor nieba
i ten też o poranku
a ja chciałem tylko
namalować kwiaty
Bazyliszek, 6 november 2015
nagle w tangu zaplątani
czyja noga stopa dłoń
tylko jakże piękne piersi
bez pytania twoje
właśnie skończył opowiadać
o bogach duchach i aniołach
twarze słuchaczy jeszcze w słowach zaklęte
gdy ich oczy wędrują w kolorowych przestrzeniach
muzyka zmieniła ponownie rytm
światło z wolna bladło za oknami
bogowie zamykali swoje nieba
anioły do snu zdejmowały skrzydła
kelner z nową butelką wina
z gracją napełniał spragnione puchary
w głowach wirowały kwieciste obrazy
jak błyszczące karuzele na jarmarkach
i kiedy księżyc wreszcie nam pokazał
jego bardzo tajemniczą ciemną stronę
i nawet jeśli bez cła i vatu
przekroczyć jednak musimy
„a wokoło wszechświat
bezgraniczny niepojęty
nieskończony ogród żyzny
myśli wiecznej arcydzieło”
Czesław Niemen
Bazyliszek, 3 november 2015
a ja to naprawdę kto
czy ta wygórowana metafora
lub do dupy postawiony przecinek
albo kropka i nikt nie wie dlaczego
na siódmym piętrze basia
piękna od zarania schodów
winda skrzypi bez obrazów
a tych okien pomiędzy
no proszę kto zliczy
na parterze szczebrzeńcy
mają nawet i psa
co tylko i zawsze szczeka
więc kto ja
co trzyma twe dłonie
co usta całuje
i patrzy na morze
Bazyliszek, 1 november 2015
spójrz jak deszcz spływa
nasze lata nad brzegiem
miałaś na sobie modne kropki
ja coś innego no oczywiście
dziwne są komunistyczne obiady
chociaż wtedy nawet smaczne
rachunek płacenie twarz w bezruchu
mieliśmy też i zegarki
lecz kto liczył czas
czas co nic nie zmieniał
słyszysz jak krople płaczą
gdy wsiąkają w ziemie
bo i jutro po niej
będziesz zwykle chodzić
Bazyliszek, 30 october 2015
spójrz na nasze podeszwy
ile w nich dróg i błędnych adresów
są też rozmowy krzyki kochania
i też plaża jakże neutralna
kiedy nasze stopy biegną w milczeniu
farby na kutrach rybaków
opadają jak jesienne liście
wiem dziecięcym wspomnieniem
nigdy nie uratuję świata
a gdy twoje oczy
patrzą prosto w moje
to po prostu ty
i na zawsze ty
Bazyliszek, 29 october 2015
mych małych dziecięcych śladów
pomiędzy falami i wielkimi pałacy
w których kochane me księżniczki
z wysokich wież rozplatały
mi jakże blond warkocze
co nasze rozmowy spojrzenia zasypały
bo kto głos wybrzeża dzisiaj w pysku
molo wiesz się nie zmienia
i to czasem boli że nie most
chciałbym twoje dłonie
przemienić w balony
by pokazać ten obraz bogu
a potem po prostu
tak ci znane morze
Bazyliszek, 19 october 2015
jakże trudna droga ta do grobu
kiedy przed nią jeszcze tyle ci nieznanych
jedne kuszą ich jak strzała prostą linią
inne jak kobiece biodra zakrętami
czasem w delikatnym białym puchu
innym razem w kolorowych liściach
lub ozdobione pięknem kwiatów
jakże trudna droga ta do grobu
szczególnie tym co powracają
do o jedną duszę mniejszych
domów
Bazyliszek, 10 october 2015
życie jest przystankiem
jednemu brakuje trochę farby
innemu nawet więcej dachu
a punktualny autobus bez numeru
nie pozwala ten pierwszy papieros
wódkę kaca nieudany pocałunek
jak rozumieć nieba chmury
błyskawice w czasie burzy
ptasie klucze czy wytrychy
a spóźniony numer siedem
wydłuża nam dni i noce
mikroskopem większe łzy
a śmierć przyjdzie własnym butem
cicho czy też głośno
i ponad rozkładem jazdy
Bazyliszek, 8 october 2015
gdy zaproszę cię w mój świat
czy rozpalisz znowu życie
twym jak lawa rudym włosem
gdy zaproszę cię w mój świat
czy upiększysz łąki kwieciem
szczególnie chabrem spojrzenia
potem zaplątani w dłonie
nawet na zwykłych ławkach
zasłuchani w nasze serca
do muzyki milczących aniołów
Bazyliszek, 15 september 2015
ile razem dróg pod butami
konstanty ty mój przyjacielu
i też ile ścieżek
matek z dziećmi
i tych co by bardzo chciały
i gdzie twoja wenus
płaszcz krzyczący ptactwem
nie jest łatwo czytać
słowa metafory bogów
boję się bardzo
wejść w realny świat
może jutro lub za miesiąc
wypowiem moje imię
Bazyliszek, 31 august 2015
ile słońc potrzeba
by rozświetlić czerń księżyca
i pozwolić wszelkim kwiatom
ich pięknem wykwitnąć
na marsie czy jupiterze
i innych ciał wielu
jak rozwiesić muzykę
aby tylko serca tańczyły*
i proszę powiedz ile słów
by opisać strach i ból
i na ławkach pod drzewami
szczęście i nadzieje
bo wiesz te wszystkie słońca
w porównaniu z tobą
tylko bladym światłem
świec
* Hania alias muminek:)
Bazyliszek, 11 august 2015
nigdy nie zrozumiem gwiazd
i tych co chciały być pierwsze
i tych co aż do światła
mając w sobie tylko cienie
i jak zrozumieć świata zegary
co przecież zawsze ten czas
co może u nas letnio zdradzony
i jakże bardzo no geograficznie
no bo gdy umrę dzisiaj
powiedzmy hej na molo
bo tam dużo miejsca
i ten szum za darmo
wtedy japońskie media
umarł wczoraj wielki
brak dalszego tłumaczenia
a mój przyjaciel w rio
jutro umrze mój wielki
więc po jaką cholerę
ci te wszystkie
przymiotniki
Bazyliszek, 9 august 2015
nawet jeszcze wczoraj
gdy tylko wydłużymy czas
zdobywałem szczyty
by być bliżej kłamstwa
świadkiem spadających aniołów
nikt nigdy nie widział
lecz pada na kolana
tramwaj odnajdzie przystanek
autobus remizę
amputacja satysfakcja rezygnacja
jest dużo bolących słów
jak ci ładnie w tych kolorach
i tym co zasłania stopy
przepraszam ale ja
od wczoraj
nie tańczę
Bazyliszek, 7 august 2015
porozwieszałem na trzepakach
zdjęć aż tak wiele
o tamtych twarzach uśmiechach
zamknąłem w nich nawet boga
bez wież i bez dzwonów
więc po co powracasz
do bólu co wczoraj
średniowieczne mądrości
ogień jakże kościelny
gdy tylko kochanie przyszłość
nam wielkie kłody
Bazyliszek, 2 august 2015
podaj proszę dłoń
może być i prawa
co jeszcze bez lakieru
zaprowadzę aż do księżyca
on tylko noc odległy
potem wszystkim przyjaciołom
których i tak nie mamy
opowiemy milczącymi usty
piękno gwiazd miliardów
i w samo południe
na mych rękach zaniosę
aż w słońca środek
wiem jak lubisz jasność
a najbardziej pomiędzy
w palce zaplątani
zdobędziemy molo
i wtedy ucałuję
usta
Bazyliszek, 27 july 2015
czym dalej w las
tym mniej rozpoznawałem drzewa
zagłuszony rozmowami liści
i politycznymi dysputami ptactwa
zaprowadź mnie do róż ogrodów
tam gdzie wszystko pachnie ciszą
pluto pokazał wreszcie twarz
nawet gdy mu planetowość odebrano
a tej wielkiej przestrzeni
ludzkość nigdy wyhaftuje
wiesz co
kocham ciebie
Bazyliszek, 25 july 2015
nie pytaj ile znam słów
aż tak ciężkiego słowiańskiego
gdy twe kochane imię
no na miliony atomów
Barbara Zosia Kasia
Ewcia Krysia Barbórka
mógłbym nocami
lecz kto zrozumie
nasze lasy
maki chabry
i zbóż tak wiele
więc gdy okno otwarte
tam zanikały dziwne słońca
i nagle tak wiele
z dziecięcych rączek latawców
i gdy znowu wymieniali
dawno zapomniane numery
śpiewano na non-stopie
i nikt nie zauważył
jak cień umierał
Bazyliszek, 17 july 2015
gdy bezczelne ceny na sklepowym oknie
pią się wyżej nawet wielu wiary
czerwony ołówek stara zbliżyć pluto
a droga w mleku daleka
i gdy o tym jedno słowo
zamilka w fałszywych szminkach
kto dziś kupi za groszy tak wiele
tamte życie co widziało boga
i nawet tamte słowy
bez sensu i znaczenia
słowy jak komunistów deszcz
dla śniegu potrzeba ich więcej
wtedy spoglądam w lornetkę
i milczę tam do nie boga
Bazyliszek, 18 january 2015
może jeśli nawet
bo morze to tylko
wydmy i spacery
i to bez słów
rozwiane wiatrem
wtedy czerwonym
komu farby w sercu
podziwiałem ptaki
bo bez wizy
łapówek czy znajomości
wciąż tą samą pieśń
bez krzyku i cenzury
może miały szare pióra
lecz w oczach kolory
z których w snach
budowałem światy
i nawet boga
na kościoły czasu
i pieniędzy tak mało
a ja boso modliłem
się do kamienia
i tego obok drzewa
i zwykłego chabra
bo może nad morzem
tylko jeśli
Bazyliszek, 11 january 2015
znowu wielkie zamieszanie
jakby w obcym mieście
a tak bardzo chciałem
tu tam i teraz
co zbierałem dłońmi
w zakamarki prostego serca
rozprułem wszystkie kieszenie
znane z czarnych dziur
aby wreszcie podarować
moje wielkie nic
lecz coś
nam przeszkodziło
Bazyliszek, 26 december 2014
przecież można zdjąć buty
ot tak tylko dla zabawy
pierwszy raz
świat prawdziwy
bez pończoch rajstop
i skarpetek wielu
aby tylko szczyty
chyba czarno-białe
można przecież wszystko
na tych pól połaciach
a gdy boli
i gdy strach powraca
czytam komentarze
Bazyliszek, 17 december 2014
jedno zwykłe słowo myosarkom
to że nawet greckie
w mieście obchodziło nikogo
może jednak nawet
zmienić cały twój świat
pozwalając krótko spojrzeć
w zachłanne ślepia kostuchy
pozostawiając tak wielki
strach
Bazyliszek, 6 december 2014
można zapomnieć w niebieskim autobusie
szczególnie tym spóźnionym
no bo właśnie z Sochaczewa
można w bezbarwnym tramwaju
co pędzi z Biskupina
tuż do centrum Wrocławia
a kochanie najlepiej
pamiętać wiosenny powrót
można i w życiu
zapomnieć życie
spotykając śmierć
Bazyliszek, 10 november 2014
ile w tym lecie kolorów
a ile cieni w jego uśmiechu
i tych wszystkich oczu
ile tam lata
gdy rzekę kajakiem
poznajesz od nowa
nawet hejnałem
milkną wszystkie słowa
kiedy tylko pytam
ile w tym lecie kolorów
Bazyliszek, 6 november 2014
można ścieżkiem mrówek
i można powietrzem motyla
aby tylko zapomnieć lecz
światu brak propozycji
jak tu i teraz
ważna strona księżyca?
gdy wszystko cholernie boli
i oczy mają w dupie kolory
można być świętym w kościele
w absolucji opluć żebraka
właścicielem beretu
i moherowych snów
chciałbym tylko posłuchać
harf tych niebiańskich
i niech druty pomiędzy slupami
niosą wieści od anieli
wtedy łatwiej się umiera
łatwiej czyta epitafium
a ziemia tylko puszysta
kołdra
Bazyliszek, 3 november 2014
tak nagła pędzla czerń
jak wampir wysysa
przepiękne obrazy
niepowtarzalnych dni
liczbę mostów
gór i bogów
to tak jakby być
i jakby czuć
to co pogubione
i udawać szczęście
Bazyliszek, 19 october 2014
a kiedy ja umrę
obudzi się świat
moich butów śladem
co ścieżką nazywano
będą inne domy
i jakże ulice
i słowa się zmieniły
i to na niebie
bogu dasz inne
imię
Bazyliszek, 19 october 2014
to tak łatwo zejść ze strychu
schodami czy drabiną
w stawie policzyć pływanie
a gwiazd ile na nieboskłonie
i tych czarnych dziur
bez mowy języka
gdyby tylko słowem
malowano świat
każdym twoim krokiem
byłoby jasne światło
Bazyliszek, 2 october 2014
kiedy księżyc ubiera słoneczne buty
i się chowa w czarnym płaszczu nocy
zapomina wszelkie ptactwo
i ten ból dalekiego latania
wypowiadasz wielkimi oczami
otwarcie jakże nieba
potrzebujesz tylko anioła
aby znowu w boskiej rozkoszy
dojść wreszcie do celu
trochę bliżej boga
wczoraj zimno oczu
i milczenie ust
wiesz do raju
to skomplikowana
droga
Bazyliszek, 25 september 2014
kiedy umiera czas
rodzi się śmierć
i kiedy umiera śmierć
rodzi się nowy czas
jeśli nie wierzysz
spójrz proszę na kwiaty
i łąki nowej zieleni
i te wszystkie ptaki
które jednak powracają
dodaj proszę samotnego chabra
co się w zbożu gubi
bo jak chcesz się obudzić
bez zaśnięcia
https://www.youtube.com/watch?v=YGRO05WcNDk&list=RDYGRO05WcNDk
Bazyliszek, 25 september 2014
mógłbym nawet fałszować
o ty moja biała mewo
usiąść sobie aż na kutrze
z wielkim kubańskim cygarem
a by tyko dalej
po prostu udawać
a to przecież Sopot
z domami i pięknem ulic
zwariowanym parasolnikiem
i tym nosem zwanym molo
nie wstydzę się łez
i imaginarnych śladów stóp
które i tak fale
gdy w pysku głos wybrzeża*
* Czerwone Gitary
Bazyliszek, 24 september 2014
usiadłem zmęczony pytaniami
chociaż było mało miejsca
bo się wczoraj rozsiadło
zwiędłe rozkwitały kwiaty
bryczka pełna życia
księżyc dawnym pięknem
i tak wiele więcej
budzik tak dzisiejszy
głośno uświadomił
Bazyliszek, 24 september 2014
a tak naprawdę co jest realne
mój nick mój niby wiersz
to wszystko powstaje
w wyobraźni czytelnika
a czytelnik to coś
co powstało w mojej wyobraźni
metafory miłość słońce czy też chaber
i te nieprzebyte ścieżki piękną iluzją
bo właśnie oglądałem świat mrówek
gdy imaginarnym niebem
przeleciał imaginarny ptak
a ja mam tak wiele
bo oczy bo palce bo boże
tego tak wiele
tylko w tym wszystkim
nigdy nie odnalazłem
siebie
Bazyliszek, 23 september 2014
dla roweru proste drogi
i te powolne drzew mijanie
gdzieś w sobotni czas
aby tylko do niedzieli
a tam nagle szczyty
mgły czy też chmury
majta sobie Hania
w zapatrzonym wzroku włóczykija
czy pyskata Mi pyskuje
a ta ona bez imienia
udaje słońce
i wiesz pośród wielu cieni
zawsze i wszędzie odnajdę
ciebie
*Hania
Bazyliszek, 23 september 2014
a tam na królewskim tronie król
potem połacie połaci
tak wielu smutkiem złamanych serc
było nawet dość zielono
gdy rozmawiałem z wiatrem
którego powolne słowa płakały
deszczem czesanym niewinnych liści
niewyobrażalnie wysokich drzew
które nigdy dla króla wyrastały
nawet przedpotopowe ławki
przed historią czymś tam wyryte
siedziały dziękując tylko za cień
nigdy za te wszystkie słowa
bo było ich zbyt wiele
bólem przemijających postaci
a czas jak echo kiedyś milknie
i tylko ich wszystkich wspomnienia
takie małe coś w twym sercu
przechodniu
Bazyliszek, 23 september 2014
więc nigdy nie pytaj
gdy pędzisz ponad
nawet bogu
nieznanych dróg
bądź sobą i tą grzywą
bądź stukotem tak pięknych stóp
wiesz to galop do niczego
bo za horyzontem nic
a ja szukam siebie
w tak wielu pytaniach
i wciąż bez tego kamienia
nosząc buty syzyfa
czy to boli mój koniu
masz to w przybijanych podkowach
bo to tak jakby gdyby
bo to tak jakby właśnie
a tam wśród wielkich lasów
aż tak wiele drzew
i niewytłumaczalna cisza
jakże długich cieni
więc galopuj bez pytania
boskim stworzeniem
najpiękniejszy
ziemi i cieniu
tych obrazów
mam migające
w twym płynnym
galopie
*to była moja klacz, która mnie ponad wszystko i ja ją ponad:)))
Bazyliszek, 22 september 2014
nie ma słońca gdy odeszłaś
nawet w ławkach zbożach i też maków
to tylko mgły walczą z wiatrem
a tam ciebie w każdym języku nie ma
jak zrozumieć długi zimowy sen
i jak wiosenne obudzenie
spójrz tylko na te stare mury
zgwałcone durnymi idiotów farbami
mosty góry czy też inne przeszkody
i ja wiem wiem wiem wiem
nie ma tam słońca bez ciebie
tylko puste niczym jaskinie
i są łapy jakby dłonie
całuję
https://www.youtube.com/watch?v=HBKcAc8VpIw
Bazyliszek, 22 september 2014
szczęście odeszło odeszło jak przypadkowy przechodzień
który może szukał innej drogi czy też innego celu
szczęście odeszło jak te gorącej pary pociągi
miałem wczoraj w peronowej kieszeni dziś odeszły
i jak zliczyć ptaki w wielkim ojczyzny kluczu
którą opuszczać muszą aby tylko powrócić
szczęście odeszło jak ostatnie autobusy czy tramwaje
gdybym tylko znał imiona wszystkich zajezdni
wtedy chyba łatwiej byłoby mi nazwać
mój dom
v=BXsusJ787sU
Bazyliszek, 18 september 2014
powiedziałem słowo
które urodziło zdanie
tam gdzieś w wietrze
echo ptactwem wielu
mam balkon
na wysokościach
to nie wina szyn
czy kierowcy autobusu
pomyliłaś ulice
w tak najnowszych butach
a ja wciąż mam balkon
na wysokościach
Bazyliszek, 18 september 2014
to tak łatwo rzucać kamieniami
i nazywać kaczek liczenie
a on umarł bo był młody
nie cieszą balkonowe kwiaty
i te byłe dziewice
z dzieckiem w dłoni
garnitury piękne krawaty
taxsówką do byle celu
a tam w wielu piersiach
brak mleka
Bazyliszek, 17 september 2014
mówisz przytul górę
to nic jak prawda
lecz małe kamienie
i te wielkie głazy
będą tylko płakać deszczem
bo dla wielu zimne
a więc przytul
i się wsłuchaj
w ich przepiękną
mowę
Bazyliszek, 17 september 2014
mamy buty jak te góry
razem wspólnie
a że boli no bo musi
ciepłą wodą płyniesz
a tą grawitacją
nie zapomnij proszę
tak mnie w dół
słyszę twój śmiech
i moje kalejdoskope oczy
a w nich wieki strach
tego co już było
i co znowu będzie
ile bogów nieba
gdy góra obrazem
ile twoich dłoni
abym na szczycie
zgubił ubranie
i ten wieczny
strach
https://www.youtube.com/watch?v=ZodBYQ4pJ0M
Bazyliszek, 14 september 2014
w twoich białych skarpetkach
i butów wyższych od szczytów
tak wiele ciepła kobiecego wulkanu
magma ust twoimi słowami
nawet gdy prostą drogą idziesz
rozwiewasz zmysły kalejdoskopu
einstein mówił nic jak światło
bo byłbym ślepy prędkością sekundy
lecz wtedy ujrzałbym
piękno twoich pleców
chciałbym z tobą rozmawiać o drzewie, dlaczego gubi liście, chciałbym z tobą rozmawiać o bogu, jest czy nie jest, chciałbym z tobą rozmawiać o szarości ulicy, ptakach, pociągach i samotnych dworcach, wiesz chciałbym z tobą rozmawiać
Bazyliszek, 13 september 2014
tak gwieździste niebo maluje
nam wspomnienia i przyszłości
nikt nie pyta o biel
ukrytą w chińskiej porcelanie
czy smutek w twoim błękicie
jakbyś rozlał wszystkie farby
aż po dalekie horyzonty
lecz jak z nich stworzyć słowa
których nikt nie słucha
szeptane w cieniu amsterdamskich kanałów
lecz te ponadziemskie kolory
gdy wstyd chowałeś wśród słoneczników
ucho to tylko legenda
wymyślona samotnością
bo wiesz gwieździste niebo
twym pędzlem malowane
a czy oni otwierają oczy
na twe piękno nie wiem
to tak jakbym wsiadł w nie ten tramwaj
marząc o tamtym przystanku
Bazyliszek, 11 september 2014
a tam było wszystko
nawet więcej
bo dźwiedzie z lizakiem
słonie szczury i papagaje
nawet węże bez ewy
i nikt nigdy adama
bo to było inaczej
i tak cicho cichuteńko
kiedy ławka z ławką
drzewo z drzewem
nawet wiatr z wiatrem
bo to było inaczej
nawet gdy gdyby
to tylko gdyby
lecz
z jednej miski
i tym jednym wzgórzu
Bazyliszek, 9 september 2014
jak ci słuchać słowa
które ukryłem w stalówce
one gdy tylko atramentem
na tak biało dziewiczej stronie
krzyczą
ptakami w tak bajecznym lesie
opowiadają błękitem chabrów
i te duchy głębokich podziemi
ile schodów mi potrzeba
aby spotkać boga
a najlepiej prawdę
nie liczę naszych spacerów
ale nasze zdarte buty
pozwolą ci nawet słuchać
jakbyś mgłę czy też wiatr
potem to już tylko wspomnienia
i gumka do niczego potrzebna
https://www.youtube.com/watch?v=bn_ZRatLl1o
Bazyliszek, 7 september 2014
nie wiem jak z tym morzem
bo obok twoja sukienka
a tam kochanie fale
a tam ich grzywy
usiadłaś na łodzi rybaka
nazywamy go pan wędka
powiedziałem wesołe słowo
drży twoja sukienka i ty
wyobraź sobie tam we włoszech
inaczej brzmi kocham ciebie
i ta cała reszta
bello bella
więc jak napisać pocztówkę
i jaki znaczek mi przykleić
daj mi po prostu buź
tu i teraz
Bazyliszek, 6 september 2014
gdyby tylko boso i bez czasu
iść po wielkiej plaży
ręka w ręce
i rozmawiać o horyzoncie
a co za nim tak naprawdę
a gdy wtedy rozjaśnienie
iść po prostu dalej
ręka w ręce
bo tak wiele horyzontów
Bazyliszek, 5 september 2014
powróciły dawne duchy
dom wysokich strychów
który dawno opuściłem
jakby w kalejdoskopie
dawne straszne obrazy
jakże one bolą
ile lat potrzeba
aby wreszcie zapomnieć
te wczorajsze
i nawet pomiędzy
być trochę szczęśliwy
Bazyliszek, 2 september 2014
a to tak jakby inaczej
jakby wszystko inaczej
a kto był bogiem
głosem który mówił
i tak wiele kazał
w twoich sukienkach
tak wiele ciebie
fruwało pokazywało
w cieniu drzewa ty
i nawet bajeczne muminki
no i mi musi
lecz te bezgraniczne pola
maki chabry słów tak wiele
zbóż połacie
i gdyby wyżej
wyżej twej piękności
co wtedy dolinki
tak mała dłoń
i twe policzki
ogień plonie
Bazyliszek, 31 august 2014
gdyby matka venus
córka tylko miłością
gdyby matka marsem
syn pięknego miecza
gdyby matka odległością
nawet ja
nie wiem
Bazyliszek, 28 august 2014
znowu mnie budzisz
gdy śpią wszystkie jeziora
szuwary na inny bok
i mgła otwiera zaspane oczy
kazać rytmicznie oddychać
jeść pić czy tańczyć
słuchać codziennych kłótni
o tylko powiedziane słowo
i iść tam gdzie nie chcę
busy i tramwaje
przystankami donikąd
nic nie mów o kwiatach
pszczółkach i ptakach
daj mi wreszcie zasnąć
bez niechcianego budzika
Bazyliszek, 26 august 2014
a ja tylko
bo właśnie jeśli
niedźwiedziu straszny potworze
rozmawiałem z mgłą i wiatrem
jakże oni bez słów
tylko wiatr tak cicho
niósł włoczastą mgłę
idź idź do zdjęć
i zamilkł
agnieszką
Bazyliszek, 25 august 2014
gdyby świat był plaski
jak opisać twoje
małe duże
i jak w nich spotkać boga
ile razy do kościoła
wieczną dziewicą
aby nic znający gadał
że masz grzeszne sutki
i ud pomiędzy
no skąd on to wie
tam na molo
falą pomieszane
jakże kocham kolor
którym podziwiasz świat
Bazyliszek, 25 august 2014
tam było tak inaczej
jak babcine słowa
te chabrów po horyzonty
i horyzonty donikąd
ile chcesz ścieżek
abym opisał świat
tam tak wiele dróg
szczytów nawet dolin
bogów więcej jak miłości
bo słowa zabijają tak wiele
milczę gdy idę
ślepy w spojrzeniu
piłem wiele
aby zrozumieć
dzisiaj granice
zamknąć w dłoni
szukam ponadziemskie
tutaj zagubiony
Bazyliszek, 23 august 2014
bo jak ukryć smutek
który tam na molu
jak zapomnieć sopot
który rodzi się dzieciństwem
jak te czarnobiale zdjęcia
czy to ciocia kuzyn
czy ta kochana babcia
przecież może
lody calypso
i to wielkie coś
którego nigdy słowem
https://www.youtube.com/watch?v=TOQmggDqYjY
tam w Sopcie był maly dom, tuz nad morzem i cioci tak wielu, nigdy wielkich pienedzy, ciocia babcie i ten pokoj, gdzie wszyscy my, boze jak to wszystko było male, czulem się w raju, nigdy ale to nigdy nie zapomne, tego szczescia, i dzisiaj wiem, mniej to więcej, byłem tam często, gdy umarly wspomnienia, plakalem:(((
Bazyliszek, 21 august 2014
a ja umieram
tak prosto
bez pytań odpowiedzi
tak jak on
bez nazwy imienia
jak paryz bez wieży
czy rom bez coloseum
umieram normalnie
jak mucha i kakalaki
umieram dziękuję za słowa
byłem może jeszcze będę
Bazyliszek, 12 august 2014
na barykadach mojego istnienia
tylu żołnierzy straciło życie
sam nawet nie wiem po co
nigdy strzelałem tylko mówiłem
w radiu Bob puka do boskich drzwi
co w stukaniu anielska melodia
w mej życiowej podróży
nie zawsze pasujące buty
chciałbym boso powtórzyć
aby być tak blisko ziemi
w radiu oni all you need is love
co w sumie jest prawdą
jak rozwiać te wczorajsze mgły
abym znowu mówił słońcem
a do snu być ci księżycem
i od dawna wymarzoną gwiazdą
a oni w pięknym chórze
you will loose that girl
http://www.youtube.com/watch?v=2W8TqfTWviE
Bazyliszek, 12 august 2014
masz aż tak mini
że wpierw musimy porozmawiać
czy są tam jakieś odległości
zapomnijmy proszę wyspy
bo nam nic geografia
to opuszków matematyka
i zarazem odkrywanie ameryki
wyszło nam piękne pi
i dziś dłoń będzie
Columbus:)
Bazyliszek, 9 august 2014
aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
ponieważ tak długo padało
wszystkie ulice jak kałuża
smutno stoję w oknie
aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
ponieważ wiatr te wszystkie liście
jakby w innym filmie
bo na ławkach bo tam cisza
aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
jakby bóg wyznaczył ścieżki
które nigdy do celu
po prostu idę
aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
http://www.youtube.com/watch?v=dWlLPJG9Cvg
Bazyliszek, 8 august 2014
oni mówią lepiej na parterze
bo kwiaty bez schodów
o Syzyfie nigdy słyszeli
kamień w kuchni schowany
na wszelkie pytania
tylko nie wiem
a ja ludzik
na czwartym pietrze
Bazyliszek, 7 august 2014
a gdyby bo gdyby
a tam tak wiele bo wiele
dziecko co szczęśliwe
bo do morza tylko skok
ta ulica a tam szum
pięciolinie potem gitary
nigdy wytłumaczę
moje łzy
do dzisiaj nie wiem, dlaczego ta moja ciocia, była najlepsza ciocia, dlaczego Jacek mym kuzynem, gdy tylko tam po latach, to nigdy pałac, zwykły dom, a ja płaczę
http://www.youtube.com/watch?v=LdlFgg5kZTA przepraszam wszystkie dziewczynki:))))
Bazyliszek, 2 august 2014
pomyślałem właśnie sobie
mając tylko jedno życzenie
cofnąć aż tak czas
kiedy nawet byłem
szczęśliwy
Bazyliszek, 31 july 2014
nad morzem jestem szczęśliwy
gdy pieniste walą o brzeg
serce rozrywa mi pierś
co tam za horyzontem
bo to musi bardzo inne
nawet inne od mojego spojrzenia
czarny żółty i muzułman
ile tam (nie)znanej kultury
wiatr przywiał plotkę
kiedy właśnie chciałem
na kaplicy ostrzegali
więc piruety na łyżwach
sam
http://www.youtube.com/watch?v=wiM6hF1naXE
Evciu Tobie, Ty wiesz:))))
Bazyliszek, 30 july 2014
na pustyniach wielu
więcej piasku jak
w twych oczach zrozumienia
a tam niby wszystko
kamienie jaszczury szkielety
i te zawsze zasypane ślady
co z tego że na koniu
który bez imienia
bo pustynna śmierć
nie pisze epitafium
co z tego że w namiotach
wtedy było nasze niebo
i co poranne mgły
czy czerwone zachody
przyjaźń to nie tylko słowo
kiedy chodzimy po maśle
i gdy się tylko potknę
ucz się proszę przyjaźni
od nowa
https://www.youtube.com/watch?v=W0AInTsKQFs
dostałem od syna i całkiem całkiem
Bazyliszek, 27 july 2014
spij to tak jakby nigdy
bo w zegarkach tylko czas
to tak jakby tańczyć inaczej
i te wszystkie kroki piruety
podłoga się kreci
pinkowy szampan
piersi w dłoniach
nie wiem co dalej
kelner już nie ma
co zamówiliśmy
walka mrówek
o królewnę
a ja płaczę
Bazyliszek, 26 july 2014
w domu wschodzącego słońca
nagły chłód i te czarne cienie
zasłaniają świat
już nie widzę nawet siebie
jakby rybak bez wędki
oczekuję aż tą rybę
wiem będę sam
bo wrony i kruki
przedziurawiły plecak
światu schowanych słów
które właśnie czyta
http://www.youtube.com/watch?v=wDlrRQ6Yzis
Bazyliszek, 25 july 2014
jeszcze tylko parę wierszy
nim zamilknie wszelkie słowo
którym nigdy liść czy też wiatr
tuż tam gdzie lat wielu ślady
jeszcze tylko parę wierszy
aby wreszcie w czarnej czerni
szli powoli i tylko z własnej woli
za tym jednym słowem
nigdy wypowiedzianym
Bazyliszek, 25 july 2014
jak wydobyć słowa
z dziur kieszeni
a jak ich znaczenia
udawać za prawdę
i te cienie
cienie co niby
chciałbym tylko raz
za toruńskim mostem
mówić słuchać
patrzeć w oczy
mówić słuchać
oczy
miałem w Toruniu bacie kochana że asz:)
Bazyliszek, 24 july 2014
ukrywano wszelkie słowa
w twych afrykańskich lokach
nawet zmieniano przymiotniki
co najgorsze także czasy
chcesz jak gazela
tylko złoty medal
tam na stadionach
wiem że tak lecz
nigdy cię nie spotkam
nigdy uściskam
upleć w tak długie włosy
moje proste słowa
Bazyliszek, 22 july 2014
jak okiem zbudować słowo
aby płynęło jak wers
jak te kry
co donikąd
jak szczytom pozwolić
ślubem przemknąć Witkacego
tęsknoty no w bukiet
udawać że kwieciste
wczoraj to zgubione słowa
a gdyby tak po prostu
dzisiaj i już nigdy
bólu
Bazyliszek, 20 july 2014
to tak jakby
może jakby to
i czy też rozmowy
platoniczny świat
okna firanki jakże realne
więc komu no komu
wierzyć w każde słowo
czy to wina wiatru
twych wszelkich piękności
czy nurt rzeki winny
wirami za mostem
wiesz w milczeniu
tak wiele słów
dla Marty M, ktora uwazam za poetke:)
Bazyliszek, 17 july 2014
długimi godzinami
dni zmieniają imiona
potem miesięcy
nawet pór roku
więc jak się budzić
i dokąd iść
gdy w ciemnych alejach
tak samotnych ławek
plączą tylko
wszystkie drzewa
http://www.youtube.com/watch?v=YG9otasNmxI
Bazyliszek, 1 july 2014
rozpaliłem następny papieros
którego dym zasłonił świat
niestety ten bez ciebie
i w dłoni ściskającej sukienki
chciałem tylko powiedzieć
stojąc na sopockim molo
spójrz kochanie
jak się fale
uspokoiły
Bazyliszek, 28 june 2014
wstydzę się słów
bezmyślnie rzuconych
jak islamistów kamienie
na niewinne kobiety
to tak nieodwracalne
nawet gdy klękasz
waląc łbem w kierunku
Mekka
a to tylko czarny kamień
Allah czemu boisz się matki
co i w koranie kobietą
w turbanie bezmózgowie
w brodzie nienawiść
w dłoni krwisty nóż
Allãhu agbar
widzisz jak się różnimy
bo ja tylko się boję
bogów i słów
https://www.youtube.com/watch?v=3qlBsMoqccw
https://www.youtube.com/watch?v=tccpGP80oik
Bazyliszek, 20 june 2014
powiedz jak zapomnieć wczoraj
mini sukienkę
i nogi do nieba
jak ten spacer no wiesz
łazienki prysznice i nawet więcej
powiedz ile drzew właśnie jesienią
bezczelnie zrywały liście
tamtych tak pięknych zdjęć
dziesięć sto a może miliony
rzeka była jedna ta z nurtem
i nigdy nie wiem
co za jej zakrętem
nawet w mieście
i tu tuż nad brzegiem
w twoich oczach gwiazdy
a w dłoniach wszechświaty
boję się chmur
tych wielkich tych czarnych
aby tylko nie stracić
tak bardzo zwykłych
oczu twych dwoje
Bazyliszek, 19 june 2014
smutek jak opisać
ptakiem co powrócił
odlatuje tylko śpiewa
może drzewem bo korzenie
i zielone liście
śpiewające wiatrem
jak opisać smutek
tuż nad morzem
może w tamtej fali
czy też molem
po gitarach
i zjedzonym lodem
jak opisać smutek
tamtych twarzy
nawet spóźnionych pociągów
będę pytać
pytać będę
Bazyliszek, 17 june 2014
brat się jednak nie urodził
pomiędzy bocianów wielu
marzenie umarło w poczęciu
boli lecz nie nie aż tak
następny kubek kawy
abym wreszcie odszedł
i następny na drogę
może to te jeziora
na rybę poczekaj
pływaj proszę jakbyś
miał po prostu skrzydła
wybacz mój smutek
bo tu bez słów
i ten Sopot tuż przy plaży
bo to nie dla mnie taka dziewczyna
siostra jakże czarne rozwiane
oczy jak najazd mongołów
tylko gdy się śmieje
widzę gdy otwiera drzwi
gdzie filiżanka na drogę
gdzie abym odszedł
proste rodzinne pytanie
kiedy mama aniołem
świat tak inny lecz
jakie skrzydła przywrócą
wczoraj
https://www.youtube.com/watch?v=qZmQXgTov34
Bazyliszek, 8 june 2014
niektórzy mówią miłość
jest jak rzeka
co wypływa ponad brzeg
niektórzy mówią miłość
jest jak pustynia
na której nic i nigdy
a ja mówię miłość
to jedyny ból
który sam sobie
https://www.youtube.com/watch?v=JZ2jNGRXIIw
Bazyliszek, 2 june 2014
pamiętam to
co dawno zapomniałem
krótkie spodnie
buty bez numeru
i nawet rowery
o tak dziwnych nazwach
żabka bocian myszka
tramwaje w tym czasie
zaliczyły kilometry
ile drew w kominku
rozmów o niczym
wiesz nie wiem
gdy twoją dłoń
w której cały
świat
Bazyliszek, 1 june 2014
właśnie powróciły ptaki
do kochanych gniazd
więc wiatrem dłoni
na twym pięknym ciele
chciałbym wzbudzić burze
i wszelkie pioruny
i ten właśnie deszcz
cielesnej rozkoszy
potem gdy odlecą
po prostu zasnąć
w twojej pełni
księżyca
Bazyliszek, 1 june 2014
ja tego nie chciałem
nie znałem ulic domów
nie wiedziałem jak pachnie
co masz właśnie w dłoni
niebo mi nieznane
i gwiazdy co słońcem
przepraszam bo matka
i ojciec chcieli
i ci co z kwiatami
w złudnej bieli
dali mi nawet imię
lejąc w kościele wodę
a mnie nigdy nie było
jak zardzewiały rower
nigdy nie pytał o ścianę
na której go zapomniano
przepraszam mam koła
łańcuch i pedały
no i jadę
bo on tylko
chce
https://www.youtube.com/watch?v=0YroQxUyg6k
Bazyliszek, 1 june 2014
tylko czasami z czasem częściej
nie chcę być szybszy od nurtu rzek
nawet większy od właśnie tych szczytów
już nie chcę przegonić wiatr
i tego ptaka co właśnie
już tak wielkiej pięści
aby urodzić dzień
gdy cię widzę skuloną
tak jak rudy kot
już nie chcę udawać
Achilles bez pięty
wtedy tylko oczy
uśmiech ust
cały wszechświat
twoich tak małych
ramion
Bazyliszek, 31 may 2014
when i was
long time ago
i simply was
watching the time
while the wheels
round and round
now i look
through the windows
who where and why
am i
'cause no wheels
round and round
Bazyliszek, 31 may 2014
byłem dziś w całej gazecie
nie pytaj o słowa wiadomości
umarły tak jakby
a on był wielki
zagubił się w światłach
Bogusławiec wyryty
na pysku
udawałeś siedem
no jakby piramidy
było dość smutne
a ja się śmiałem
to tak jakby ptaki
nikt aż na szczyty
Ave Maryja
tak naprawdę nie chciałem
a on się nawet nie spóźnił
gdy zgrzytał ach kołami
nikt nie wie dlaczego
komunizmem szaro zielony
na oknach ludzki deszcz
a tam były tańce
słów tak mało
a ja we Wrocławiu
pomyliłem ścieżki
https://www.youtube.com/watch?v=o30aHeLOelA
Bazyliszek, 25 may 2014
pośród wielu nazw
ulic miast nawet imion
tak wielka pustka
jakby spalono las
maki chabry zboża
dodam nawet dzięcioła
ścieżki jakie ścieżki
buty nie mają pamięci
nawet w brudnych kałużach
a ja kurwa mam kalosze
zielone i bardzo gumowe
wędkę ze spadku
o srebrzystym haku
boże to tak boli
brak tej ryby
pośród wielu krzeseł
przy tym jedynym
stole
przepraszam za "kalosze"
Bazyliszek, 25 may 2014
po tylu latach są nawet
fragmenty listonoszy
nigdy od tomików
bolało ich to bardzo
bo w wolnych na molo
recytowali od tak
bez wiedzy pienistych fal
kto pyta o ich ból
skrzynka tu nawet tam
czy mają rowery nie wiem
lecz płaczą
gdy wrzucają
smutny list
Bazyliszek, 24 may 2014
jednak to nie ty
tylko puszysty śnieg
jakby w twojej
aksamitnej bieli
tańczy walca
zasypując wszelkie nasze
aż tak zwiewnych stóp
w twoich włosach gwiazdy
mlekiem malowana droga
kosmicznych przestrzeni
wiem już nigdy
a śnieg tańczy
walca
Bazyliszek, 14 may 2014
często dosiadam rower
nawet przebitych kół
wmawiam sobie
że to ogier
a ja oczywiście Bonaparte
zdobywam księżniczki
przesuwam granice
to tak na pokaz
w sercu płaczę
Bazyliszek, 14 may 2014
a gdyby z falami
inaczej bo na plaży
bo wschód i zachód
i gdyby w katedrali
boś inna
a ten wiatr
płacze i wie dlaczego
dzwiadku te światło
a ja milczałem
zamknięte usta
wiesz nie wiesz
a dróg tak wiele
w poniedziałek
spotkałem dzwiedzia
drzewa chciały
aby o nich
łapy pazury
a imię issa
przepraszam bo jednak
była niedziela
Terms of use | Privacy policy | Contact
Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.
29 april 2024
AmnesiaSatish Verma
28 april 2024
Pan pokląskwa w ostatnichJaga
28 april 2024
CompromisedSatish Verma
27 april 2024
Uśmiech z trawkąJaga
27 april 2024
By KissesSatish Verma
26 april 2024
2608wiesiek
26 april 2024
The EntitySatish Verma
25 april 2024
2504wiesiek
25 april 2024
QuartzSatish Verma
24 april 2024
The End StartsSatish Verma