jesienna70

jesienna70, 5 december 2021

teraz

zima przystanęła w ogrodzie
rozścieliła na trawie
płaszcz przyprószony bielą

wśród srebrzeń i lśnień
jedynie stary jarząb
wciąż płonie kolorem

cisza kołysze do snu
róże pod słomianymi
chochołami

teraz muszę odejść
póki jeszcze oddech
nie skamieniał na mrozie

chcę tylko powiedzieć
że wciąż chowam ręce do kieszeni
by nikt nie zobaczył jak drżą
z tęsknoty za tobą


number of comments: 2 | rating: 7 | detail

jesienna70

jesienna70, 28 march 2021

****

z tobą chciałam
zbudować dom
wśród nadrzecznych lasów
zimą cichych
jak bezgrzeszny sen
latem pachnących żywicą

Niebieski Zdun
rychtował już piec
wieszałam w oknach
firanki z babiego lata
w ogrodzie słońce
pieściło krągłe jabłka
czekałam u progu
na słowo

powiadają
nadzieja umiera ostatnia
bez niej nie można żyć
a jednak nauczyłam się
zasypiać kołysana
nie twoim oddechem


number of comments: 3 | rating: 9 | detail

jesienna70

jesienna70, 5 february 2021

nie czekam na wiosnę

w witrynach sklepów
nie wypatruję odbicia
samotnego mężczyzny
nie liczę zszarzałych dni
pory roku dłużą się
niczym noc bez snu

przemieniona w cień
nie patrzę w gwiazdy
migocące ostatkiem sił
nie modlę się
do zapomnianego boga
nie czekam już na wiosnę


number of comments: 3 | rating: 6 | detail

jesienna70

jesienna70, 23 october 2020

za bramą 2

tutaj królują rdzawe liście
wyścielają dębowe aleje
i lgną do stóp niczym wierny pies

czasem pada deszcz
czasem mleczno gorzka mgła
osiada na źdźbłach trawy

płomyki tańczą na wietrze
ledwo rozpraszając cienie
zaległe wśród granitów

krzątam się gorliwie
oskubuję zwiędłe płatki
wymiatam z desek drobiny piasku

byle tylko nikt nie zobaczył
jak mi z tęsknoty
drżą ręce


number of comments: 2 | rating: 6 | detail

jesienna70

jesienna70, 12 october 2020

(październik)

nocami obserwuję
cienie drzew tańczące
na ścianach sypialni

wiatr wyśpiewuje
w kominie smętne ballady
budząc ze snu bure koty

wraca tamten październik
kiedy mówiłam o prawdzie
lepszej od najlepszych kłamstw

nie obiecuj mi miłości
gdy niebieska koszulka znowu
leży porzucona samotnie w kącie


number of comments: 2 | rating: 5 | detail

jesienna70

jesienna70, 25 september 2020

pozwól mi

przychodzisz do mnie w ciszy
kiedy nów nawet aniołom
skleja senne powieki

nieruchomieje świat
jeszcze tylko ognik
ledwo drży w kominku

wtulona w twoje ramiona
oddycham lekko
by nie spłoszyć dobrych myśli

może kiedyś znikniesz
jak ostatni klucz żurawi
wśród jesiennych chmur

ale teraz pozwól mi zapomnieć
o tęsknocie osypującej serce
niczym tuman kurzu


number of comments: 4 | rating: 6 | detail

jesienna70

jesienna70, 14 september 2020

znajda

odnalazł mnie w łodzi
kiedy ciemność niechętnie
ustępowała różowym
palcom jutrzenki

zarzucił mi na ramiona chustę
utkaną z pochmurnego nieba
drżałam od dotyku lekkiego
niczym skrzydło sowy muskające horyzont

szliśmy linią brzegu
wśród płaczących wierzb
i trzcin płożących ku wodzie
pod pieszczotą wiatru

dom stał w dolinie
cichy jak mgła w jesiennym sadzie
czekał na ślady bosych stóp
odciśnięte na dębowych deskach

na zmienność
blasków i cieni
wpadających przez drzwi
otwarte na oścież


number of comments: 1 | rating: 3 | detail

jesienna70

jesienna70, 23 august 2020

za bramą*

za bramą czas nieruchomieje
słońce rozgrzewa kamienie
a motyle przysypiają
na zwiędłych goździkach

przy studni zakładam kapelusz
przeliczam jałowce osadzone
w nierównym szeregu
przed ostatnim skręcam w prawo

po drodze zahaczam
o zmurszałą ławkę
na której już od dawna
przysiadają tylko wróble

najczęściej milczę
obserwując drżenie powietrza
nad bladymi płomykami
lubiłeś ciszę

czasem przeszłość
przesuwa się powoli jak kot
polujący wśród burzanów
na szare kuropatwy

mama pali papierosy
i podlewa ziemię wodą
przyniesioną z domu
prosząc o dobry sen

jeszcze nie wiem
jak tu wygląda jesień
ale dąb na końcu ścieżki
sięga wierzchołkiem nieba

obiecuje ukojenie

*Tacie


number of comments: 3 | rating: 4 | detail

jesienna70

jesienna70, 10 august 2020

tańcząc wśród drzew 3

kiedy słonecznik
otwiera oko na wschód
tańczę nad stawem
wśród płaczących wierzb

powietrze migocze
mieszaniną barw
wody ziemi i liści
pachnie tatarakiem

trzymam w dłoniach
jak diamenty zwyłe sprawy
i nie lękam się smaku
słodko gorzkiej mgły

czekam na spacer
wśród chmur
pod rękę z dniem
w przemokniętym rosą swetrze


number of comments: 3 | rating: 5 | detail

jesienna70

jesienna70, 6 august 2020

**** (z tamtych chwil)

z tamtych chwil pamiętam
promienie księżyca błądzące
po dębowych klepkach sypialni

w glinianym dzbanie maki
czerwieniały niczym krew
na spękanych ustach

mężczyzna stał przed domem
milczał jakby nie potrafił
odsłonić nawet odrobiny duszy

przykryłam oczy rąbkiem sukienki
wyciszając tęsknotę za smakiem
niepoznanych pocałunków






*pierwszy wers inspirowany fragmentem wiersza
"kowal nie swego losu" (jagna84)


number of comments: 1 | rating: 3 | detail


  10 - 30 - 100  




Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1