19 june 2020
powrót
przyszłam o świcie
otulona chustą
nadrzecznej mgły
wzdłuż brzegu płynęły
chmury rozświetlone
zaspaną jutrzenką
obserwowałeś jak wiatr
bawił się rąbkiem
mojej sukienki
szumiały wierzby
skowronki w trelach
zawisły nad łąką
dom wrósł w ziemię
niezmienny niczym bóg
na poczerniałych ikonach
niosłam w darze
ciszę sowich skrzydeł
rozpostartych nad doliną
czekałeś w milczeniu
trzewiki zostawiłam u progu
sień pachniała chlebem
23 january 2025
***supełek.z.mgnień
23 january 2025
Tip Toe Through The Tulips.Eva T.
23 january 2025
MiesierkaPrzędąc słowem
23 january 2025
MiesierkaPrzędąc słowem
23 january 2025
MiesierkaPrzędąc słowem
23 january 2025
MiesierkaPrzędąc słowem
23 january 2025
MiesierkaPrzędąc słowem
23 january 2025
Nikiajw
22 january 2025
0033absynt
22 january 2025
....wiesiek