Relewantna, 28 lipca 2013
Kazali jej się wynosić w trybie natychmiastowym. Bo im przeszkadza, bo mają jej dosyć, bo powinna być już samodzielna, bo jest dorosła, dojrzała, za stara. Nie miała innego wyjścia, musiała spakować jedyną walizkę, jaką miała i opuścić tzw. dom rodzinny. Włóczyła się dosyć długo (... więcej)
Anna Maria, 26 lipca 2013
Szary spóźniony świt z wysiłkiem otwiera powieki rozpalonych oczu. Powietrze z rytmicznym drżeniem faluje pod ciepłem spękanej ziemi, skłębiając cząsteczki w strumienie atomicznego wiatru. Tysiącem niewidzialnych ostrzy szarpie milczące twarze obłoków, rozcinając zmęczony nieboskłon (... więcej)
Ananke, 23 lipca 2013
Nie było kataklizmów, słońce nadal świeciło, gwiazdy nie spadały. Głosów trąb też nie było słychać, nie widziano innych znaków opisanych w Biblii. Nie przelewała się krew, nikt nie płakał, świątynie jak zawsze stały puste. Koniec nastał tak po prostu, zwyczajnie, niczym wcześniej (... więcej)
kid A, 21 lipca 2013
Powieki me ociężałe i zmęczone otwarły się wnet, gdy tylko jaśniejący promyczek jął się do nich zawitać. Leżałem pół przytomny na wielkim czerwonym łożu, wraz z mą lubą, w pokoju było strasznie zimno, spojrzałem na jej szkliste oblicze po czym ucałowałem potulnie w czoło.
(... więcej)
ladamarek, 15 lipca 2013
Zwykłość odebrała mu smak. Pod pachą zdeptany dekalog, na stopach odcisk chmur i ta wiara , że będzie...Niepełna świąt namiastka , zapach srebrzystego igliwia, oczekiwanie na pierwszy promyk co nad głową wstaje do pieśni.
Rytuał sam rozkwitł, obiecał sobie, uroił głowę. Najlepszy (... więcej)
Gryf, 14 lipca 2013
Czas i miejsce naszej historii zaczyna się w przydrożnej kuźni gdzie bracia cechowi dywagują nad wieloma zagwostkami najnowszych czasów oraz zajmują nad danym im zamówieniem od nieznajomego nikomu przybysza.
Iskry buchały z rozgrzanego do czerwoności pieca. Była już ciemna noc, jedna (... więcej)
Malina, 14 lipca 2013
Nie lubię cię, więc dlaczygo?
Dlaczego z toba jestem?
Przebywam, myslę, nie jestem szcześliwa
A ty ciągniesz mnie w dól, kopiesz i oszukujesz
Wiec, dlaczego?
Dlaczego przebywam w twojm towarzystwie,
Słucham tych slów, tych pustych słów.
Gardzisz mna i myślisz, że jest OK
Nie jest, (... więcej)
ladamarek, 13 lipca 2013
Ledwie to to cyckami od ziemi odrosło , a już sznur kawalerów ustawł się w kolejce po szczęście. Wielokrotne przymierzanie rękawiczek, zmiana garderoby, inne szepty - by być szczęśliwą.
Lata pędzone piaskiem klesydr niby pełne to wciąż samotne. Raz tylko przez nieznaczny błysk poczuła (... więcej)
Ananke, 12 lipca 2013
Chłodna jesienna noc rozgościła się na dobre. Szła wąską aleją gęsto wysadzaną starymi, rozłożystymi dębami. Drobne stopy delikatnie brodziły w dywanie z liści. Panowała zupełna cisza przerywana szelestem spadających to tu to tam, jesiennych liści. Wokół pachniało ziemią, trawą (... więcej)
ladamarek, 12 lipca 2013
Siedzę nad kamieniem, w lewej ręce dłuto, w prawej lekki młotek. Powoli uderzam , każdy zgrzyt jest głuchy i nijaki, małe skrawki odpadają z mozołem. Nie mam pojęcia co się ukaże, nie mam celu obraz uczynić na niczyje podobieństwo,tylko uderzam. Razy trafiają czasem w dłonie. Krew naznaczyła (... więcej)
Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.
9 października 2024
0910wiesiek
9 października 2024
Sanatorium pod KlepsydrąMarek Gajowniczek
9 października 2024
na kolorowoMarian Banaszak
8 października 2024
0810wiesiek
8 października 2024
prawdę mówiącYaro
8 października 2024
pewneYaro
8 października 2024
to takie prosteYaro
8 października 2024
Najtrudniejszy drugi krokBelamonte/Senograsta
7 października 2024
Marudzenie rocznicowe bezMarek Gajowniczek
7 października 2024
Z liściem na głowieJaga