26 kwietnia 2020
Westchnienie IV - versus 3
Ileż to już razy pisałem do szuflady
nie policzę bo i rymów są tysiące
ileż razy serce milczało cierpiące
liczyć też nie będę ale posłucham rady
że zawsze bardziej bolą rany rozdrapane
niż takie które latami się goją
kiedy dobre sny będą dla mnie zbroją
ja z wybranym do końca pewny pozostanę
nie poczuję już więcej smaku samotności
ani ukłucia serca z cierpienia
w świętym blasku nie ma przecież cienia
wśród złotych promieni zanurzonych w czułości
góra ze spełnionych marzeń nadal się piętrzy
do nieba chce wyżej niż obłoki
co dzień postawię odważniej kroki
po długim moście utkanym z nadziei tęczy
7 maja 2024
nieśmiertelnisam53
6 maja 2024
ZamęczanieAdam Pietras (Barry Kant)
6 maja 2024
AntypodySztelak Marcin
6 maja 2024
PamięćArsis
5 maja 2024
Dłuuugi wekendMarek Gajowniczek
5 maja 2024
Jasność enigmatycznaArsis
4 maja 2024
Izerska rzekakalik
4 maja 2024
WładcyMarek Gajowniczek
4 maja 2024
WartośćMarcin Olszewski
3 maja 2024
można możnasam53