6 września 2022
Nostalgia VI
W kroplach deszczu sensu szukam
w kałużach oglądam własne odbicie
pod czarnym parasolem ukryta sztuka
idę dalej i dźwigam moje życie
Słońce znowu się za chmurami chowa
wszystko z wolna staje się szare i ponure
zimny kamień losu pcham ciągle od nowa
na tę niebotyczną szczęścia górę
Nie chcę być dłużej już milczącym Syzyfem
czekam kiedy Fatum coś wreszcie przemieni
na brzegu oceanu czasu stoję przed klifem
może dobre fale nadpłyną tej jesieni
Z wodą nieśmiertelności poczuję wtedy sól
ale będzie inna bo nie taka gorzka i nie słona
chwycę największą falę wtenczas w ramiona
gdy zmyje ze mnie ten największy ból
Jeden ptak przygląda mi się stojąc na skale
może to anioł przebrany patrzy teraz skrycie
każdy ma swój klif o który rozbijają się fale
nic tak nie boli w życiu jak… życie
21 grudnia 2024
2112wiesiek
21 grudnia 2024
Wesołych ŚwiątJaga
21 grudnia 2024
Rośliny z nasieniem i bezdobrosław77
21 grudnia 2024
NEOMisiek
21 grudnia 2024
Mgła pojmowaniaBelamonte/Senograsta
20 grudnia 2024
Na świętavioletta
20 grudnia 2024
Zamiast ibupromudoremi
20 grudnia 2024
jeszcze jeszczesam53
20 grudnia 2024
2012wiesiek
20 grudnia 2024
Pastorałka trochę kulawajeśli tylko