16 czerwca 2012
Bunt demona (kot nicości)
jezioro nie obejmuje mnie delikatnie
drogi się rozmgliły
mój demon obudzony nie ścierpi dłużej buntu
nie ścierpi dłużej pokory
wspominania wątpienia
wybór bez nazw wybór niewyboru
-
przybity przez siebie samego
kontemplować chce ogólne zarysy piękna
już kiedyś świadomość uwolniła się z tej klatki
przez dowcip okrucieństwo ciekawość i szalone piękne łzy
jak się przezwyciężę by żyć jeśli nie mam w swej naturze przezwyciężeń
jak się sprężę do śmiechów
-
wojna u podstaw
wybuch daje się słyszeć przez całą drogę smutku i radości
od węzłów i rozlewisk trzeba odejść by stawić czoła swemu końcowi
i żadna mądrość nie znaczy tu nic
skurczone ciałka giną
pożerane żywcem przez kota nicości
-
demonie mój kochany
dzisiaj wczoraj odkryty albo w dziecinnym pokoju
gdy oczy pełzały po przedmiotach konstytuujących moje ludzkie ja
dlaczegóż nie porwały mnie wilki
piaskuny, niedźwiedzie, Bóg
gdy jeszcze nie było za późno
pójdę na pomost dużo ciał
płomienie słońca
uśmiech nie dla mnie przechwycony w locie
23 lutego 2025
Jaga
23 lutego 2025
Belamonte/Senograsta
23 lutego 2025
sam53
22 lutego 2025
violetta
22 lutego 2025
Eva T.
22 lutego 2025
wolnyduch
22 lutego 2025
wolnyduch
22 lutego 2025
wiesiek
22 lutego 2025
wolnyduch
22 lutego 2025
wolnyduch