9 września 2012
pani jeziora
kiedy wpadają w głebię granatu
widać jeszcze cienie błyskawic
smyczki mgieł grają zalotnie
wiolonczelami tataraków
innym razem pokrywa je rzęsa
gęsta jak szpinakowy chłodnik
zbieram zieleń srebrzoną łyżką
i tak nie uniknę uroku
niecierpliwie trącają nagie stopy
chodż i utoń szepczą nierządne rusałki
piękne i tajemnicze są pani
jeziora moich marzeń
22 lutego 2025
Eva T.
22 lutego 2025
violetta
22 lutego 2025
Eva T.
22 lutego 2025
wolnyduch
22 lutego 2025
wolnyduch
22 lutego 2025
wiesiek
22 lutego 2025
wolnyduch
22 lutego 2025
wolnyduch
22 lutego 2025
absynt
22 lutego 2025
absynt