31 maja 2012
z zieleni w zgnieliznę
kolejny raz odkrywam
początek nieustającej winy
zmarnowane wizje mało odkrywczą
poezję wypłukiwaną dniem
nie podawaj mi ręki wyciągasz
zbyt wiele pustki z rękawa
bez dna i sedna
możemy przebywać razem
ty i ja za szafą grającą
wonderful life
za cicho jednak żeby nawrócić
być i przeżyć nie dla mnie
coś woła o więcej zepsute myśli
oddam komukolwiek przywiąże do drzewa
i pójdę dalej sam współczując tylko liściom
29 lipca 2025
Belamonte/Senograsta
29 lipca 2025
Belamonte/Senograsta
28 lipca 2025
Jaga
28 lipca 2025
wiesiek
28 lipca 2025
absynt
28 lipca 2025
absynt
28 lipca 2025
absynt
28 lipca 2025
absynt
28 lipca 2025
absynt
28 lipca 2025
Łukasz Radwaniak