31 may 2012
z zieleni w zgnieliznę
kolejny raz odkrywam
początek nieustającej winy
zmarnowane wizje mało odkrywczą
poezję wypłukiwaną dniem
nie podawaj mi ręki wyciągasz
zbyt wiele pustki z rękawa
bez dna i sedna
możemy przebywać razem
ty i ja za szafą grającą
wonderful life
za cicho jednak żeby nawrócić
być i przeżyć nie dla mnie
coś woła o więcej zepsute myśli
oddam komukolwiek przywiąże do drzewa
i pójdę dalej sam współczując tylko liściom
25 may 2025
wiesiek
24 may 2025
wiesiek
20 may 2025
wiesiek
13 may 2025
marka
13 may 2025
marka
13 may 2025
wiesiek
12 may 2025
wiesiek
11 may 2025
wiesiek
9 may 2025
wiesiek
8 may 2025
wiesiek