31 may 2012
z zieleni w zgnieliznę
kolejny raz odkrywam
początek nieustającej winy
zmarnowane wizje mało odkrywczą
poezję wypłukiwaną dniem
 
nie podawaj mi ręki wyciągasz 
zbyt wiele pustki  z rękawa
bez dna i sedna 
możemy przebywać razem 
ty i ja za szafą grającą
wonderful life 
za cicho jednak żeby nawrócić
 
być i przeżyć nie dla mnie
coś woła o więcej zepsute myśli 
oddam komukolwiek przywiąże do drzewa 
i pójdę dalej sam współczując tylko liściom
29 october 2025
wiesiek
28 october 2025
wiesiek
27 october 2025
wiesiek
26 october 2025
wiesiek
25 october 2025
wiesiek
24 october 2025
ajw
24 october 2025
wiesiek
23 october 2025
wiesiek
23 october 2025
wiesiek
22 october 2025
ajw