28 lipca 2012
Rozmowy nie-intymne cd.
Biel blaknie od modlitw, lecz wystarczy wejść
i obmyć przyczyny by zasnąć w spokoju na wznak.
Niedopowiedzeniem zamkniętym między wschodem a zachodem,
przeżuwamy treść. Zanurzając dłonie w fikcję wyobrażeń, pod ciężarem nieba, nie bacząc na miejscowe i przelotne znieczulenia, wyciągnięte ramiona i szybsze oddechy, stanęliśmy w rozkroku, między piątą a trzecią.
choć tak trudno chcę kochać nie bacząc
na kolejne chwytanie za gardło
Wiedziałem, że tak będzie, martwe jutro, albo martwy punkt. Prawda spierzchnięta na wargach, wpółszeptu gdy czarne spotyka z białym, wtedy lepiej się schować, lub stygnąć, jak tuberozy o zmierzchu. Nie, nie chcę odchodzić, tylko kolory coraz chłodniejsze.
Prosisz - po-czekaj, dobrze, po-czekam na jesień, wtedy bądziesz blisko i przetrzesz oczy oddechem.
27 maja 2025
wiesiek
26 maja 2025
Belamonte/Senograsta
26 maja 2025
Marek Gajowniczek
26 maja 2025
wiesiek
26 maja 2025
Yaro
26 maja 2025
sam53
25 maja 2025
Marcin Olszewski
25 maja 2025
wiesiek
25 maja 2025
violetta
25 maja 2025
sam53