18 grudnia 2018
Wiersz bez wyrazu
To jeszcze nie jest złość,
lecz mam serdecznie dość
i dziecinady i polityki,
słów bez żenady,
wywiadów z nikim.
Zwykłej chałtury, kompromitacji
i racji stanu, stanu bez racji.
Wiecznych pomówień,
zmiennych poglądów,
zadumy zdumień
z orzeczeń sądów.
Sprawiedliwości
na miarę czasu.
Pustki, nicości.
O nic hałasu.
Pasma sukcesów
i klęski widma.
Grup interesów.
Wojny straszydła.
Wszystkiego, co się
z mediów wylewa.
Mam wszystkich w nosie...
z prawa i z lewa.
Siebie... gdy składam
wiersz bez wyrazu.
Tak przecież gadał
chłop do obrazu.
17 grudnia 2025
wiesiek
17 grudnia 2025
sam53
16 grudnia 2025
wiesiek
16 grudnia 2025
sam53
15 grudnia 2025
wiesiek
15 grudnia 2025
Jaga
14 grudnia 2025
sam53
14 grudnia 2025
wiesiek
14 grudnia 2025
violetta
14 grudnia 2025
jeśli tylko