30 sierpnia 2018
Filip z konopi
Nie podziwiał dwór rycerza,
co się zmierzyć nie zamierzał
i nawet nie kruszył kopii,
gdy nie udał mu się popis.
Szeptano wśród ciur w komorze
o rozwadze i honorze
poniektórych dworskich dam,
gdy się bronić musiał sam.
Rycerz wyzwań wciąż unikał.
Konkurentom swym wytykał
teatralnie nieuczciwą,
zaślepioną zapalczywość.
Tolerancji przykład dawał.
Rosła jego wiary sława
w słuszność nieugiętych postaw.
Wojowników wodzem został!
Któż by zechciał stawać w szranki,
kiedy odgłosy sielanki
docierają z każdej strony
z wież i lochów... i z ambony?
Garstkę niezadowolonych
uznano za pokręconych
trefnisiów i przebierańców,
znanych już chocholich tańców.
Nikt nie krzyknął: "Król jest nagi!"
Może zabrakło odwagi,
a może wolności słowa?
Powszechny zachwyt panował.
Czy opowieść jest prawdziwa?
Jest coś w niej? Czy tylko bywa?
Może zdarza się poetom,
lecz poezja to już nie to.
Nieśmiała, uległa, dworska,
nierynkowa, amatorska,
bez powagi i odkrycia
nie wnosi wiele do życia
i jest, jak filip z konopi,
gdy nie kruszy o nic kopii.
23 grudnia 2025
jeśli tylko
22 grudnia 2025
Eva T.
22 grudnia 2025
Marek Jastrząb
22 grudnia 2025
wiesiek
22 grudnia 2025
Yaro
21 grudnia 2025
violetta
21 grudnia 2025
sam53
21 grudnia 2025
ais
21 grudnia 2025
wiesiek
20 grudnia 2025
Anthony DiMichele