20 lutego 2014
Nasza wina, nasza wina, nasza bardzo wielka wina
Nie zadbaliśmy o szacunek
wychowując nadludzi.
Zezwalając im na rabunek.
Zły demon nas podjudził.
Zapomnieć było bardzo łatwo.
Wybaczać jeszcze łatwiej,
a kiedy byli małą dziatwą,
chcieliśmy żyć dostatniej.
Pozwalaliśmy. Uczyliśmy:
Liczy się tylko kasa!
Potem im rządy oddaliśmy.
W ich rękach banki, prasa.
Władzy nad nami uzyskanej
oddać nie zamierzają.
Nie dość im ziemi krwią zalanej.
Strzelają wciąż. Strzelają.
A życie nasze mają za nic.
Ich bogiem są pieniądze.
Człowiek stał się towarem tanim.
Liczy się z życia końcem.
Umierać może z własnej woli,
lub z uzbrojoną ręką.
Walecznym czasem Bóg pozwoli
przełamać los z udręką,
lecz dyktatorzy są już wszędzie
i systemowi służą.
Nie można wierzyć: - Jakoś będzie.
Trzeba im zabrać urząd!
23 lipca 2025
Marek Jastrząb
23 lipca 2025
Bezka
23 lipca 2025
wiesiek
23 lipca 2025
Misiek
23 lipca 2025
sam53
23 lipca 2025
Belamonte/Senograsta
22 lipca 2025
wiesiek
22 lipca 2025
ajw
22 lipca 2025
sam53
22 lipca 2025
Belamonte/Senograsta