24 listopada 2013
Partyjniaki i ich haki
Pan naczelnik Kuropatkin
chętnie wsadzałby za kratki
opozycję wszelkiej maści.
Dlatego też trzymał w garści
szefostwo wydawnictw prasy.
Pamiętał wciąż dawne czasy
komitetów, dywaników,
gdzie stanowczo i bez krzyku
wydawano polecenia.
Świat się trochę już pozmieniał,
ale jego partia nowa
wiedziała, co znaczy głowa
zwana teraz superwajzer.
Nazwa nowa - dawny bajzel!
Można było, jak przed laty.
Skazywać, wsadzać za kraty,
gdy wykryło się aferę.
Pan naczelnik śledził sferę
szczególnych kolekcjonerów,
datków, zegarków, orderów
i podarków od rodziny.
Doszukiwał się przyczyny
niesięgania do kredytu.
Miał możliwość audytu
oraz śledczych dziennikarzy.
Orientował się po twarzy,
który z nich wywąchał ślad.
Potknął się, lub na coś wpadł.
Rozkręcał wtedy maszynkę.
Nie działano w pojedynkę,
ale już na kilku łamach
wiadomość jedna - ta sama
wybuchała jak cholera.
Jest afera! Jest afera!
Miliarder, hotel, meduzy.
Kolec, bolec. Ktoś się wzburzył.
Było głośno na bankiecie.
Zachowanie takie w świecie
nie przystoi patriotom.
Naczelnik nie był idiotą,
lecz wytrawnym lisem starym.
Znał reakcje i zamiary
i przeróżne darowizny
i jeżowce i mielizny.
Wszystkim pytanie postawił:
Za czyje ten ktoś się bawił
i dlaczego nie docenił?
Potem nazwiska wymienił
z podkreśleniem sprawców głównych.
Myślał - To ich gwóźdź do trumny.
Cieszył się. Ręce zacierał.
Nagle dzwonek. Drzwi otwiera.
Widzi maski - C.B.A !!!
Gdzie pan sto tysięcy ma???
Dalszy los Kuropatkina
mógłby być komedią z kina,
ale został wierszem śmiesznym.
Partyjny nie jest bezgrzesznym!
16 maja 2025
sam53
16 maja 2025
Toya
15 maja 2025
sam53
15 maja 2025
Bezka
15 maja 2025
wiesiek
15 maja 2025
violetta
14 maja 2025
wiesiek
14 maja 2025
Toya
14 maja 2025
Bezka
14 maja 2025
Misiek