3 listopada 2012
Pisz
W kącie siedzisz gdzieś,
a oglądasz cały świat.
Noc połknęła wieś.
Do jeziora księżyc spadł.
Pies do domu wlazł.
Na kominie kocur śpi.
Zatrzymał się czas,
Tylko laptop w mroku lśni.
Pisz, kochanie, pisz.
Pokaż znowu swoją twarz.
Mailem poszedł list.
Dawno go już w poczcie masz.
Przecież u was dzień,
kiedy u nas czarna noc.
Chłodem straszy sień,
a tam wrażeń pewnie moc.
Wyświetliło się.
że huragan na was spadł.
Tu też było źle
i wiatr wielkie drzewa kładł,
lecz dom jest, jak był
i ocalał stary dach,
ale wicher wył,
a dziewczynie samej - strach.
Pisz, kochanie, pisz.
Przecież u was wszystko jest.
Na dobytek gwiżdż.
Odbudują, mają gest.
Pracy będzie dość.
Western Union obok masz.
Może przyślesz coś.
Pokaż wreszcie swoją twarz.
Puka noc do szyb.
Gałąź o futrynę trze.
Cichy drzewa skrzyp,
ale ciepło. Nie jest źle.
A tam widzę złom
i dokoła pełno zgliszcz.
Utopił się komp?
Do cholery! Pisz coś! Pisz!
11 września 2025
smokjerzy
11 września 2025
wolnyduch
10 września 2025
sam53
10 września 2025
Sztelak Marcin
10 września 2025
sam53
10 września 2025
smokjerzy
9 września 2025
absynt
9 września 2025
Arsis
9 września 2025
Arsis
9 września 2025
absynt