1 listopada 2012
Łza
Nie było dziś nikogo.
Ona się zatrzymała.
Specjalnie szła tą drogą.
Stanęła. Przeczytała
i popatrzyła w oczy.
W tę starą fotografię.
Deszcz ją niedawno zmoczył
i zrosił goździk w klapie,
lecz chyba zbyt wybladła
twarz moja się wydała,
bo dziewczyna przysiadła
i ręką przecierała
policzki delikatnie
i troskę miała w oczach
i może to nieładnie,
bo to nie była rosa.
Nie mogłem łzy powstrzymać.
Lat tyle przeleciało.
Niejedna przeszła zima
i dzisiaj coś tę małą
popchnęło w moją stronę.
Być może to anielskie
skrzydełko pochylone
nad tym uschniętym zielskiem,
lub ta kamienna księga
z nieczytelnym już tekstem.
I nagle ktoś tu sięga
nie wiedząc, że wciąż jestem.
16 listopada 2024
listopadowe zakochaniesam53
16 listopada 2024
na wiekiYaro
16 listopada 2024
1611wiesiek
16 listopada 2024
Brzoskwiniowevioletta
16 listopada 2024
Katastroficzny dramat...dobrosław77
15 listopada 2024
Bez zapowiedzisam53
15 listopada 2024
1511wiesiek
15 listopada 2024
Wielki BratJaga
15 listopada 2024
Słodziakudoremi
14 listopada 2024
KaterinYaro