18 sierpnia 2012
Walczyk
Na głównej ulicy.
W zapadłej dzielnicy.
Słychać, że coś tyka.
I w tej okolicy
z napisem "Policy"
zza bram się wymyka.
To dziwne tykanie.
Jakby robak w ścianie.
Skacząca pokrywka czajnika.
Każdy zgląda, patrzy.
Coś tyka raz, dwa, trzy,
a głucha jest polityka.
Odgłos rośnie i wzbiera.
Co to za cholera?
Wyraźnie już słychać, że tyka.
Ludziom w pakamerach
cierpliwość odbiera
i oddech niektórym zatyka.
Czy to jest tupanie?
Czy dzikusów taniec?
Czy spada coś w statystykach?
Jak znieść to tykanie?
Rośnie. Nie przestanie.
Rząd wszelkich wyjaśnień unika.
Tak, jakby ze wschodu
przyszło bez powodu
i jakoś utyka.
Na każdym ekranie
słychać to tykanie,
lecz nie ma nic o tym dziennikach.
Aż orzekł oficjał,
że to opozycja
tak klika, by rząd się potykał.
Więc walczyk się wstrzyma,
bo będzie zadyma
i sam może dostać też bzika.
17 września 2025
absynt
17 września 2025
wiesiek
17 września 2025
ais
17 września 2025
Sztelak Marcin
17 września 2025
normalny1989
17 września 2025
smokjerzy
16 września 2025
wiesiek
16 września 2025
absynt
16 września 2025
absynt
16 września 2025
absynt