30 czerwca 2012
Iveta
Zazdrość wzbudzała w kobietach
prześliczna panna Iveta.
Mężczyźni byli olśnieni,
chociaż o wszystkich panny sekretach
dokładnie wszystko wiedzieli.
Nie kosztowało to ich zbyt drogo,
a wiele dawało wrażeń,
bo ta Iveta tańczyła w Go-Go
i była obiektem marzeń.
Takiej śliczności dawno nie było
w żadnej warszawskiej tancbudzie
i się na mieście głośno mówiło
o pannie - prawdziwym cudzie.
Prawdziwa radość nie trwa zbyt długo
i gaśnie jak meteoryt.
Wiedzą to wszyscy - serce nie sługą,
porywa je uczuć poryw.
Poryw miał dobrze ponad sto kilo
i często spluwę w kieszeni
i w to, co mu się czasem przyśniło
potrafił życie odmienić.
Zostało tylko piękne wspomnienie
hołd oddające naturze.
Dziś trudno cuda ujrzeć na scenie.
Łatwiej i częściej na rurze.
27 kwietnia 2024
Uśmiech z trawkąJaga
27 kwietnia 2024
NumerMarcin Olszewski
27 kwietnia 2024
Ulica niebolesnychkb
26 kwietnia 2024
2608wiesiek
26 kwietnia 2024
zgarbiona wiarasam53
26 kwietnia 2024
CancerArsis
25 kwietnia 2024
nie mogę zasnąćYaro
25 kwietnia 2024
zatopiony obrazYaro
25 kwietnia 2024
***eyesOFsoul
25 kwietnia 2024
Adam Zagajewski - pamięćsam53