4 kwietnia 2012
Infantylizm
Marzyłem kiedyś za młodu, by pisać i być czytanym.
Być kimś dla swojego narodu. Ostrzegać go przed nieznanym.
Żyć w bardzo ciekawych czasach. Znaczących i przełomowych.
Nie chodzić tylko po pasach i wszystko lekko brać z głowy.
Nie każdy jest Sienkiewiczem, ale Kmicicem być może,
więc kiedy przestraszył mnie Nitsche - prosiłem oręż daj Boże!
Uczuciem można zwyciężać, bo rodzi myśli wspaniałe.
Nie trzeba lepszego oręża - w nadziei się zakochałem.
Mówili - głupi romantyk, przegrany i nierynkowy,
nic niewart, niemodny antyk, a rymy ma z Częstochowy.
Ja jednak chciałem być osłem i pewność dziwną wciąż miałem,
że lepiej nadal być chłopcem i z tego nie wyrastałem.
Być może to bezrozumne, naiwne bardzo myślenie,
lecz dało mi życie dumne. W najwyższej wciąż mam go cenie.
Czym dla mnie jest postmodernizm? Czambułem, szarańczą, ćmą.
Szczęśliwi marzeniom wierni! Ci także, co nadal śnią!
Marzenia lubią się spełniać. Nawet te wielkie z młodości
Uczucia świat odwzajemnia. W ogromnej zwraca mnogości.
Kto nie chce - niech rad nie słucha. Nie wierzy? - To jego rzecz.
Romantyzm jest jak poducha. Brzydotę przeganiaj! - Precz!
16 grudnia 2025
wiesiek
16 grudnia 2025
sam53
15 grudnia 2025
wiesiek
15 grudnia 2025
Jaga
14 grudnia 2025
sam53
14 grudnia 2025
wiesiek
14 grudnia 2025
violetta
14 grudnia 2025
jeśli tylko
13 grudnia 2025
sam53
13 grudnia 2025
Yaro