30 grudnia 2012
śniłem że trzymałaś go za rękę
śniłem, że trzymałaś go za rękę. delikatnie,
niby przypadkiem, musnąłem wewnętrzną część
twojego uda. nie poczułaś. a może nie chciałaś poczuć…
ja owszem. jednak siedziałem zdecydowanie za daleko.
w powietrzu unosił się testosteron.
jego nadmiar wnikał w tylne siedzenie
samochodu. usychałem powoli, gdy ty wilgotniałaś
przy jego boku. zapach twoich ud na mej dłoni, wietrzał
pod warstwą bezradności. próbowałem uciec w cień waszych spojrzeń, niespokojne myśli schować pod lewarkiem biegów,
lub chociaż wtopić się w ciąg wsteczny ulicznych latarni -
na próżno.
kierowca przyśpieszył. ze strachem spostrzegłem,
że nie ma odwrotu. zrobicie to tu i teraz, na tylnej kanapie.
gdy zamknę oczy będzie jeszcze gorzej, bo zrobicie to w mojej
głowie, sercu, w nerwach i krtani. wybuchnę, eksploduję razem z wami, a właściwie to moje serce eksploduje. tak. wybuchnie na waszych oczach i już nigdy nie zagramy w nasze grzechów odpuszczenie…
samochód zgasł wraz z pierwszym dźwiękiem telefonu.
(nie ty dzwoniłaś tego poranka).
16 maja 2025
sam53
16 maja 2025
Toya
15 maja 2025
sam53
15 maja 2025
Bezka
15 maja 2025
wiesiek
15 maja 2025
violetta
14 maja 2025
Toya
14 maja 2025
Bezka
14 maja 2025
Misiek
13 maja 2025
marka