RemPul, 23 grudnia 2014
Gdy zniszczyłem wszystkie swoje wiersze
nie sądziłem że wykrwawię się wewnętrznie
a jednak pył spod mego buta nie osiadł daleko
jak to przysłowiowe jabłko padł w przydrożny rów
pełen śmieci i twarzy innych - idących przede mną
Dakąd tak naprawdę zmierzam?
Nie jestem w stanie dostrzec znaków
ani gwiazd w starych okularach
nie mogę przeczytać tego co piszę ani zrozumieć
tego co mi niesie los
jak plastikowa torebka na wietrze - jedynie szeleszczę
RemPul, 1 października 2014
No longer reaching with my sight
I can touch you with hand
tongue leg knee
in continuous pursuit of warmth or chill
from shut eyes to cockcrow
life in hourglass sheets
folds to us reality in lumps of dream
and just the scent of your skin
stands as my world
I know
I will not be destroyed
RemPul, 11 października 2013
Pod jej nieobecność
pielęgnuję ogród
czeszę trawom włosy
muskam kwiatom oczy
liście garną się do dłoni wspomnieniem
jej ust
kształt
odnajduję w krzaku róży
zraszam ją obficie aby odzyskać inny fragment ciała
niezapomniany
upragniony
pod jej nieobecność
stopy poją światło
czoło się ostudza
widokiem ptaka
i zasypiam
bo czymże jest zen ogrodu
jak nie pragnieniem miłości?
RemPul, 11 października 2013
Na pierwszym spotkaniu dał jej numer telefonu
na kartce z dowodu
poźniej bał się milicji
wracając
czekał na sygnał
wychodząc
wracał biegiem
patrole zatrzymywały go
myśląc że zrobił coś złego
na nieszczęście
potrafili liczyć do dziesięciu
a ona wsłuchiwała się w sygnał
z ciężkim biciem serca.
RemPul, 19 września 2013
mogę cię dotknąć reką
językiem nogą kolanem
w ciągłej pogoni za ciepłem lub zimnem
od zamknięcia oczu do piania koguta
życie w klepsydrze prześcieradeł
zwija nam rzeczywistość w grudy snu
i już tylko zapach twojej skóry
jest moim światem
wiem
nie ulegnę zniszczeniu
RemPul, 1 sierpnia 2013
Boję się tego faceta
jego wygłodniałych oczu pełnych ognia
rąk które ciągle chcą więcej
ust spragnionych zaborczych i czarnych myśli
boję się jego energii spalającej wszystko na swojej drodze
nóg depczących spokój - gdy wchodzi nie zostawia nikomu miejsca
pożera wszystko
niszczy
buduje
żyje
jakby nie było jutra boję się
tego faceta którym mógłbym się stać – przy tobie.
RemPul, 14 czerwca 2013
pęknięte
kości w ręce
ból nie przechodzi
trwa uporczywym uściskiem
każdego ranka świadomość drąży
ten sam obraz ciebie
"już tego nie czuję..."
zabijam złowrogie echo uderzeniem w ścianę.
RP
RemPul, 13 czerwca 2013
łapię wodę w parasol
taka mała kałuża - a cieszy
moknę
gawiedź pokazuje mnie palcami nie wiedząc
że płonę wewnątrz nieziemskim ogniem
kocham ponownie
RemPul, 12 czerwca 2013
Lepisz mnie na podobieństwo
niespotkanego
z pamięci - albo ci się zdaje - albo mam potencjał
życie jednak nie daje za wygraną
przerastam granice
burzę normy
nie mieszczę się w przyciasnej masce
w kucki
boję się twojego przyjścia - bawiąc się kawałkami gliny
odkrywam pół twarzy.
Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.
22 listopada 2024
Liście drzew w czerwonychEva T.
22 listopada 2024
Potrzeba zanikuBelamonte/Senograsta
21 listopada 2024
Drżenia niewidzialnych membranArsis
21 listopada 2024
21.11wiesiek
21 listopada 2024
Światełka listopadaJaga
21 listopada 2024
4. KONTAKT Z RZECZYWISTOŚCIĄBelamonte/Senograsta
20 listopada 2024
FIANÇAILLES D'AUTOMNEsam53
20 listopada 2024
2011wiesiek
20 listopada 2024
3. Uogólniłbym pojęcieBelamonte/Senograsta
20 listopada 2024
Mówią o nich - anachronizmMarek Gajowniczek