Magdalena S., 3 marca 2012
Pod widowiskowym karnawałem świata
czarno-biała kobieta
w błocie głowę unosi
Czy to jej ręce i czy usta sine
krzywią się w złym grymasie
rozmazane deszczem oczy mrużą
w zwierciadle kałuży
kobieta spluwa na niebo
Tyle dostała ile odjęto
tyle ma ile wydarto
poniżej zera
szare ma pięści zaciśnięte
zwartą szczękę i czarną krwią
w otchłani serca wyje
Mądrzejsza brzydką wiedzą
paskudną prawdą zgorzkniała
rozgoryczona wegetacją w ciasnej pułapce
w kałuży brudnej plwocinie świata
nie wierzy już w obietnice
za późno
Niżej niż błękit kłamstw
kroplami zimnej wody
pluje skurwionemu światu w twarz
w zwierciadle kałuży
gęstej od milczenia
w duchu wyśmiewa naiwność
za późno
Magdalena S., 7 marca 2011
Bezsiła
stare kłamstwa
schowane głębiej
za głeboko uczucia i emocje
pajęczyną zatrzymane
wartości
udawanego przywiązania
i rzeczy których
nie mogę zobaczyć
skórą
zawiodły mnie
formą szantażu
ku teraźniejszości
świtania
czekającego wachlarza
walki
a ja mówię
jedno i to samo
znaczące zdanie
prostackiej słabości
- nie mam sił -
ale wstaję i wiem
słońce gaśnie dla mnie
taniec cieni tych drzew
dla mnie zapach słów, ich smak
on, co czeka na mnie gdzieś
w krainie, gdzie jego szept
- wejdź, nie bój się
weź nagi miecz
wstaję, rozrywam łańcuchów
śpiew
wstaję, idę i wiem
znajdę siłę, znajdę miecz
Magdalena S., 27 maja 2012
Wobec otchłani niezgrabnie
potykając się o lęki
drogą bez podłoża
krokami bez nóg
ślepo
nieskładnie i nago
Suche krople kaleczące
Błysk gromu w źrenicach
wykręcana bezsilnym gniewem
rozgoryczeniem
strach
powoli wyrywając zaciśnięte zęby z dziąseł
paznokcie z krzywych dłoni
powieki z spuchniętych oczu
jad z czarnej dziury serca
widzę
smak wraca do ust
dotyk do dłoni
jestem
szaro
gorzko szorstko
naprawdę
Magdalena S., 25 sierpnia 2010
Pamiętasz, opowiadali ci tę bajkę
jak zdechłe psy
uśmiechały się o niebo
ogonami sięgały,
swój psi raj
obśliniały
Pamietasz, opowiadali tę bajkę
że, gdzieś
ponad zadumanymi trwogą obliczami
wielkie oko,
nie rozbierało z czystości tylko
miłosiernie wiedziało,
Pamiętasz, opowiadali ci tę bajkę
że czas jest bogaty
w niewinność
Że nie będzie zimno,
w zatrzaśniętych oczach
zza zatrzaśniętych drewnianych ścian,
pod ich stopami
Bajka, a tu
Wciąż będzie jedna droga
jedna droga i jedna tylko nagość
ta rozebrana z ciał
Magdalena S., 17 maja 2010
Oczywiste odbicie przyzwalające, zmarszczkom
uderzać o serce, zmącone tylko kijankami
gdy nad stawem wpada kroplami, rozmazuje smugi
na kamykiem kaczki puszczone, srebrzyste fale
ostatnie prawdziwe wejrzenie w głąb myśli,
już nie będzie
Lotosy, dziś dają ukojenie łzą
jutro obnażą jedną, rozmazaną dłońmi twarz
dokładnie jak dla oczu powieka
mgła ciszą osłoni pocałunek,
lub wiatr sinym wodorostem zaplącze krzyk
Magdalena S., 4 grudnia 2011
Zbudź się gdy koszmar
zęby wbija w mijający czas
czuwasz w tym śnie
jak pies - nosisz obrożę
ten sen jest ciasną klatką
Zbudź się gdy koszmar
ucina kwiat za kwiatem
ogród potrzeb pustą jest nadzieją
rosną chore myśli, niszczą korzenie
ten sen jest sprytną pułapką
czuwasz nago nocą
ciałem targa wiatr
rozrzuca popiół
Czuwasz na darmo,
są tylko zwłoki świata
kości życia
czaszki miłości
toczą się sekunda po sekundzie
rozrywają naiwne serce
bijące do taktu
szalonej rozpaczy
ten sen jest rozkopanym grobem
Nagrodą za poswięcenie
kielich pełen gadziego jadu
ochłap rzucony tak by zranił
i miejsce na końcu ostatnich słów
ten sen jest okrutną kpiną
Jak zimno, jak zimno w tym śnie
i jak samotnie
odbija się echo - w ciszy
nigdy nie wypowiedzianych myśli
ten sen jest głuchotą rozpaczy
Zbudź się gdy koszmar
wgryza się w umysł
czuwasz wiecznie w tym chorym śnie
jak niewolnik - nosisz obrożę
obcy jest ten świat, dziwny jego głos
zbudź się! Życiem jest ten sen!
Magdalena S., 24 czerwca 2013
Stracona
zgubiona we własnej otchłani
rozszarpana na kawałki
ruina bladego mięsa
grobowiec obgryzionych kośći
ciało
małe, martwe, milczące
Stracona
zagubiona w zimnej śnieżycy
skruszona na drobinki lodu
topielica wyjąca z jeziora
kochanica zimy
Mięso!
małe, martwe, milczące
zapomnianej kochanicy
ktoś wyżarł duszę
Magdalena S., 30 listopada 2011
Brudne szkło okrucieństwa
szczerzy się z rozkoszą na ból
patrzy przez ludzkie oczy
Magdalena S., 30 listopada 2011
Czas patrzy, a nie widzi
jest świadkiem, a milczy
jest wieczny, a wciąż ucieka.
Magdalena S., 27 lutego 2011
Bez powodu snując się sennie
bezsennie o noc jasną, dzień ciemny
brak drogi jak szary tynk
obdrapany paznokciami do krwi
milcząc, ponuro osądzając
tykającą wskazówkę niechcianego zegara
podzielając jego
sekundy mrugnięć
godziny obecności
poznajemy tego sens
jakim słodkim kłamstwem jest cisza
jaką gorzką prawdą milczenie
Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.
10 maja 2024
IluminacjaVoyteq (Adalbertus) Hieronymus von Borkovsky
9 maja 2024
wciąż na faliYaro
9 maja 2024
0905wiesiek
8 maja 2024
0805wiesiek
8 maja 2024
Światełka dla zbłąkanychSztelak Marcin
8 maja 2024
Pamięć silniejsza jestMisiek
8 maja 2024
Pamięć silniejsza jestMisiek
7 maja 2024
Gdzie coś się kończy -Marek Gajowniczek
7 maja 2024
Menukb
7 maja 2024
0708wiesiek