6 lipca 2010
Sen
Na początku były
tylko muchy,
rozciągając zwiotczałe wargi
otwarte lecz nieme
na skórze
Kilka chwil i już
komar cegłą brudną
ściekając kropla po kropli
dobitnie i karminowo
zlizywany
w wciąż świeżej nienawiści
pamięć
zanim, po, wkrótce,
w jedności zastyga,
jak gąbką wchłonięta
dryfują więc włosy
falują w moczu i gnoju
tu rzucone
strząsany popiół
gdzie wczoraj melodyjnie
trzepotały rzęsy
tu ścięte kwiaty
płynąć
ten sen się nie kończy
roztopiona jak w patelni pamięć
ściąga aureole
12 listopada 2025
normalny1989
12 listopada 2025
wiesiek
11 listopada 2025
normalny1989
11 listopada 2025
sam53
11 listopada 2025
wiesiek
11 listopada 2025
Weronika
11 listopada 2025
AS
10 listopada 2025
sam53
10 listopada 2025
wiesiek
10 listopada 2025
Toya