Poezja

Magdalena S.
PROFIL O autorze Przyjaciele (2) Poezja (27)


Magdalena S.

Magdalena S., 24 listopada 2018

zdrowo

obralam sie dzisiaj 
z wlasnej prywatnosci

w wyobrazni oczywiscie

wiesz, mowia ze 
najlepsze jest tuz pod skorka 

przy sercu

zalezy jak grubo kroisz


liczba komentarzy: 0 | punkty: 0 | szczegóły

Magdalena S.

Magdalena S., 12 września 2015

Pewna Pani


kobieta pod sufitem leży
na łóżku skrzypiącym
wszystko widzi
wszystko słyszy
 
dziewczyna czeka na miłość
fantazjami głód opycha
wyobraźnią maluje zdarte
zagrzybiałe ściany
rozpaczy
pożarta przez życie
wymiotuje nadzieją
nikczemnością wegetuje
 
dziewczynka koloruje
w duszy podarki
lalki wystrojone szczęściem
bogate radością
lalki co pokochają 
gorsze dziecko
gniewne nasienie


dziecko płacze nocą
krzyczy bezsilne
zmorą duszone
wie, a wiedzieć nie chce
nie rozumie jeszcze
jeszcze kochane
wciąż niewinne 
 
kobieta pod sufitem leży
wszystko widzi
wszystko słyszy
wszystko rozumie
twarz ma spokojną
życie wreszcie  poukładane
i nic już w środku
 
staruszkę zapomniano
opisać
 


liczba komentarzy: 0 | punkty: 1 | szczegóły

Magdalena S.

Magdalena S., 12 września 2015

Nadzieja

 
Wstałem, młody i jasny
dokąd iść?
Sąsiadów ogrom, braci świst
niesie mnie ku zieleni gęstej
zieleni dojrzałej
owocnej koralami kobiecymi
oczami ciemnymi
ustami soczystymi
 
jak silny i bujny się stałem
pan drzewa
czerwonym brzaskiem całowany 
jutrzenką
lecz sen dziwnym mając
w śnie ptakiem się stając
wiosną zrodzony
 
dzień krwawo odchodzi
czerwienią nie kwiatu
a krwi gorzkiej 
koralów sięgnąć już nie zdołam
koralów opadniętych , w ziemię
stoczonych, ptakom rozdanych
 
ukochane snem były letnim
wiatr okrutny tak nęka
leć, leć na śmierć
ostania rozkoszy
zatracenia
 
starym się stałem,
ubogim w szczęście
lecz pozłacany cały
skoczyłem- o zgubo
ku światu zmarłych
przed śmiercią
i ptakiem się stałem
 
tu leżę zgubiony
pod domem
koralów już niepamiętny
by zbudził mnie znowu
promnień wiosenny
pana światów
co na nowo braćmi obsieje
dom wielki
i czerwień korali zbudzi
żon jedynych, utęsknionych
Swaróg wiosenny

 


liczba komentarzy: 0 | punkty: 1 | szczegóły

Magdalena S.

Magdalena S., 17 maja 2015

Żona mrozu


kimkolwiek
kwiatem bzu
ostem kolczastym
zapomnianym mleczem
 
pomyliłam się
nie ma ucieczki
nie ma litości 
w sercu mym
 
kim 
jestem
 
malowana
czerwono-czarna
jego farbami
ja
nikt
 
kocica śniąca 
czarownica stara
młódka i niewiasta
niema
 
bzdura
apatyczna pani snu
umarła lata temu

 


liczba komentarzy: 0 | punkty: 1 | szczegóły

Magdalena S.

Magdalena S., 30 maja 2014

Władca Snów I

Bezczelnie jak zuchwały rozpustnik 
księżyc rozpływa się po prześcieradle
namiętny i niemy,
przeszywa na wskroś, poprzez ciało
i noc
jest dziki
 
latawce wybuchają lecąc do nieba
kołysanką  róż
myśli, myśli wariackie
obnażone, słodkie w ciemności
gorzkie o świcie
 
księżyc rozpływa się po prześcieradle
delikatnie jak puch
umyka
władca snów
 
płonę
poprzez powieki
bezkształtne, bezmyślnie
sen
bije pod bluzką, przelewa się w krwi


liczba komentarzy: 1 | punkty: 2 | szczegóły

Magdalena S.

Magdalena S., 8 marca 2014

Kocia cisza

 
 
w milczeniu
świat nuci pieśń
chcę posłuchać
 
kroki ziemi
sny zimy
ognie dymy
 
chciałabym stanąć
nie gnać
życie wykrzykuje
swój czas
swoją nutę
wykuwa
chcę usłyszeć
poczuć
 
chcę milczeć
chcę słyszeć
trwać w tańcu na boku
na boku zapomniana
wierna
i zatańczyć na końcu
zapłonąć w tańca ogniu
 
Nie mogę
Dzika Nie rozumiem
nie słyszę
nie czuję
dotyku wiatru fal śpiewu
w gąszczu zaplątanych instynktów
w umyśle się błąkam
ślepa
przerażona do szpiku
gniewna z zewnątrz
prycham  prężąc grzbiet
gryzę i drapię
krzywdzę ranię
 
biegnę 
płonę spalam się
jak mnie nauczono
krwią
gnam w żar
 
strzeż się
Snu co trwa dalej w dzień
krwi wyrysowanej w świt
 
przetrwać przetrwać w sobie
wrócić
 
Sobie ludziom
ufać tak pragnę
prawdziwie
klnąc strach
klnąc gniew
 


liczba komentarzy: 1 | punkty: 2 | szczegóły

Magdalena S.

Magdalena S., 24 czerwca 2013

Warkocz ognia

błądzę, upadam, pełzam, wstaję, wzlatuję
 
dzika i cicha
 
błądzę, upadam, pełzam, wstaję, wzlatuję
 
trwam
 
płonę


liczba komentarzy: 2 | punkty: 4 | szczegóły

Magdalena S.

Magdalena S., 24 czerwca 2013

Kochanka

 
Stracona
zgubiona we własnej otchłani
rozszarpana na kawałki
ruina bladego mięsa
grobowiec obgryzionych kośći
 
ciało
małe, martwe, milczące
 
Stracona
zagubiona w zimnej śnieżycy
skruszona na drobinki lodu
topielica wyjąca z jeziora
kochanica zimy
 
Mięso!
małe, martwe, milczące
zapomnianej kochanicy
ktoś wyżarł duszę
 


liczba komentarzy: 2 | punkty: 5 | szczegóły

Magdalena S.

Magdalena S., 27 maja 2012

Powtórne narodziny

Wobec otchłani niezgrabnie
potykając się o lęki
drogą bez podłoża
krokami bez nóg
ślepo
nieskładnie i nago

Suche krople kaleczące
Błysk gromu w źrenicach
wykręcana bezsilnym gniewem
rozgoryczeniem

strach

powoli wyrywając zaciśnięte zęby z dziąseł
paznokcie z krzywych dłoni
powieki z spuchniętych oczu
jad z czarnej dziury serca

widzę
smak wraca do ust
dotyk do dłoni
jestem
szaro
gorzko szorstko
naprawdę


liczba komentarzy: 5 | punkty: 9 | szczegóły

Magdalena S.

Magdalena S., 3 marca 2012

Błoto

Pod widowiskowym karnawałem świata
czarno-biała kobieta
w błocie głowę unosi

Czy to jej ręce i czy usta sine
krzywią się w złym grymasie
rozmazane deszczem oczy mrużą
w zwierciadle kałuży
kobieta spluwa na niebo

Tyle dostała ile odjęto
tyle ma ile wydarto
poniżej zera
szare ma pięści zaciśnięte
zwartą szczękę i czarną krwią
w otchłani serca wyje

Mądrzejsza brzydką wiedzą
paskudną prawdą zgorzkniała
rozgoryczona wegetacją w ciasnej pułapce
w kałuży brudnej plwocinie świata
nie wierzy już w obietnice
za późno

Niżej niż błękit kłamstw
kroplami zimnej wody
pluje skurwionemu światu w twarz
w zwierciadle kałuży
gęstej od milczenia
w duchu wyśmiewa naiwność
za późno


liczba komentarzy: 11 | punkty: 15 | szczegóły

Magdalena S.

Magdalena S., 19 lutego 2012

Zima

Idziesz szlakiem krętym, w zamieć śnieżną,
stąpasz bez celu, bez końca.
Tu lód migocze w promieniach słońca,
i pod oczami skrzy się jak srebro,
i w ostrych odłamkach pod piersią kuje.
Pod piersią, gdzie nadzieja nie sięga.

Jest mróz wyciskający każdą kroplę duszy,
jest chłód czystości, jest pustka ciszy.
Kryształ, co pięknem swym kaleczy.
- Dlaczego idę tą trasą rozpaczy?
- Pytałeś latami -
Dlaczego nie umiem skręcić?

Pod żebrami wąż jadowity wije się i kąsa,
do nóg podpełza, kolana ugina.
- zawsze byłem sam,
- zwierzasz się ziemi upadając -
jestem tak bardzo zmęczony.

- Śnij w mych szklanych objęciach. -
słychać szept z zimnym wiatrem
- Śnieżnym ramieniem odegnam troski,
chłodną dłonią ból ukoję,
nie zbudzę rankiem jasnym.

Tu, gdzie nie było innej drogi
lód nie odtaje już nigdy.
Przepadniesz w bezsensie tułaczki,
w królestwie morderczego mrozu,
w pałacu pięknej, okrutnej Zimy.


liczba komentarzy: 0 | punkty: 4 | szczegóły

Magdalena S.

Magdalena S., 4 stycznia 2012

Świadectwo

Pionek na szachownicy przypadku
w centrum patologii zniszczony
dziecko zrodzone przez gniew
niechciane w szaleństwie pogardy

Oplute
winne dziecinnej naiwności
zawsze do końca wykorzystane

masz pecha

Świat rzuca jak liściem
opadasz w gnój
człowiek kopnie but swój wytrze
stracony liściu nie możesz umrzeć
Czuć musisz  patrzeć

Nie pisane ci wytchnienie
okazać człowieczeństwo
pożałowano

Ludzki w tej zgrozie
dostajesz w pysk raz za razem
ty zero ! Krzyczy coś w głowie
pamięć słów niechcianych

tylko tak
mogli nauczyć malutkich życia
goryczą, bezsensem raniących słów
karą i groźbą
katując o posłuszeństwo
tresując

tylko wycie skrzywdzonego zwierzęcia
przeciągły ryk długich lat
zniewolony i niechciany
pulsuje w skroni

Świat udaje że nie widzi
biernie patrzy w inną stronę
gdy krew podłogę moczy
zero! Krzyczy coś w głowie
tylko tyle ci dano

nie ma
nie stało się
dziecko
mówisz sobie nocą do nikogo
łzy nie płyną po twarzy której
upokorzenie nadało sztywne rysy

niewidoczny

to jest twój koniec świata
osobisty
odpowiedzialność nie pozwoli na wolność
więc gnijesz zapadasz w nicość
apatii
trwasz


liczba komentarzy: 1 | punkty: 14 | szczegóły

Magdalena S.

Magdalena S., 4 grudnia 2011

Zły sen

Zbudź się gdy koszmar
zęby wbija w mijający czas
czuwasz w tym śnie
jak pies - nosisz obrożę
ten sen jest ciasną klatką

Zbudź się gdy koszmar
ucina kwiat za kwiatem
ogród potrzeb pustą jest nadzieją
rosną chore myśli, niszczą korzenie
ten sen jest sprytną pułapką

czuwasz nago nocą
ciałem targa wiatr
rozrzuca popiół

Czuwasz na darmo,
są tylko zwłoki świata
kości życia
czaszki miłości
toczą się sekunda po sekundzie
rozrywają naiwne serce
bijące do taktu
szalonej rozpaczy
ten sen jest rozkopanym grobem

Nagrodą za poswięcenie
kielich pełen gadziego jadu
ochłap rzucony tak by zranił
i miejsce na końcu ostatnich słów
ten sen jest okrutną kpiną

Jak zimno, jak zimno w tym śnie
i jak samotnie
odbija się echo - w ciszy
nigdy nie wypowiedzianych myśli
ten sen jest głuchotą rozpaczy

Zbudź się gdy koszmar
wgryza się w umysł
czuwasz wiecznie w tym chorym śnie
jak niewolnik - nosisz obrożę
obcy jest ten świat, dziwny jego głos
zbudź się! Życiem jest ten sen!


liczba komentarzy: 3 | punkty: 6 | szczegóły

Magdalena S.

Magdalena S., 2 grudnia 2011

Odrodzenie

Niepokój zachmurzył
czoło zmartwieniami
upokorzył nieczuły wiatr
okradziono
z sakiewki pełnej marzeń
najczulszy gest

dzisiaj ten sam wiatr
osusza powieki chmur
w odbiciu kałuży
cały przemoknięty
brak koloru
zielenią kiełkuje

pozwalając spłynąć
wodospadowi szyderczych wspomnień
przybliżam ucho ku ziemi
czuję tętno barw.


liczba komentarzy: 0 | punkty: 4 | szczegóły

Magdalena S.

Magdalena S., 30 listopada 2011

Lęk

Brudne szkło okrucieństwa
szczerzy się z rozkoszą na ból
patrzy przez ludzkie oczy


liczba komentarzy: 2 | punkty: 7 | szczegóły

Magdalena S.

Magdalena S., 30 listopada 2011

...

Czas tyka bezczelnie
spoza zatrzaśniętych myśli
liczę na pospadane z drzew złudzenia
pielęgnuję samotność jak jedyne
jeszcze nie spłodzone
a już zepsute dziecko,
tak
milczałam nie chcąc kłamać
kłamałam milcząc.


liczba komentarzy: 1 | punkty: 9 | szczegóły

Magdalena S.

Magdalena S., 30 listopada 2011

Przemijanie

Czas patrzy, a nie widzi
jest świadkiem, a milczy
jest wieczny, a wciąż ucieka.


liczba komentarzy: 2 | punkty: 4 | szczegóły

Magdalena S.

Magdalena S., 7 marca 2011

...

Bezsiła
stare kłamstwa
schowane głębiej
za głeboko uczucia i emocje
pajęczyną zatrzymane
wartości
udawanego przywiązania
i rzeczy których
nie mogę zobaczyć
skórą
zawiodły mnie
formą szantażu
ku teraźniejszości
świtania
czekającego wachlarza
walki
a ja mówię
jedno i to samo
znaczące zdanie
prostackiej słabości
- nie mam sił -

ale wstaję i wiem
słońce gaśnie dla mnie
taniec cieni tych drzew
dla mnie zapach słów, ich smak
on, co czeka na mnie gdzieś
w krainie, gdzie jego szept
- wejdź, nie bój się
weź nagi miecz

wstaję, rozrywam łańcuchów

śpiew
wstaję, idę i wiem
znajdę siłę, znajdę miecz


liczba komentarzy: 8 | punkty: 11 | szczegóły

Magdalena S.

Magdalena S., 27 lutego 2011

Samotność

Bez powodu snując się sennie
bezsennie o noc jasną, dzień ciemny
brak drogi jak szary tynk
obdrapany paznokciami do krwi
milcząc, ponuro osądzając
tykającą wskazówkę niechcianego zegara
podzielając jego
sekundy mrugnięć
godziny obecności
poznajemy tego sens
jakim słodkim kłamstwem jest cisza
jaką gorzką prawdą milczenie


liczba komentarzy: 2 | punkty: 7 | szczegóły

Magdalena S.

Magdalena S., 25 sierpnia 2010

Pamiętasz, opowiadali Ci tę bajkę...

Pamiętasz, opowiadali ci tę bajkę
jak zdechłe psy
uśmiechały się o niebo
ogonami sięgały,
swój psi raj
obśliniały

Pamietasz, opowiadali tę bajkę
że, gdzieś
ponad zadumanymi trwogą obliczami
wielkie oko,
nie rozbierało z czystości tylko
miłosiernie wiedziało,

Pamiętasz, opowiadali ci tę bajkę
że czas jest bogaty
w niewinność

Że nie będzie zimno,
w zatrzaśniętych oczach
zza zatrzaśniętych drewnianych ścian,
pod ich stopami

Bajka, a tu
Wciąż będzie jedna droga
jedna droga i jedna tylko nagość
ta rozebrana z ciał


liczba komentarzy: 5 | punkty: 7 | szczegóły

Magdalena S.

Magdalena S., 6 lipca 2010

Sen

Na początku były 
tylko muchy,
rozciągając zwiotczałe wargi
otwarte lecz nieme
na skórze

Kilka chwil i już
komar cegłą brudną
ściekając kropla po kropli
dobitnie i karminowo
zlizywany
w wciąż świeżej nienawiści

pamięć
zanim, po, wkrótce,
w jedności zastyga,
jak gąbką wchłonięta

dryfują więc włosy
falują w moczu i gnoju
tu rzucone

strząsany popiół
gdzie wczoraj melodyjnie
trzepotały rzęsy
tu ścięte kwiaty

płynąć
ten sen się nie kończy
roztopiona jak w patelni pamięć
ściąga aureole


liczba komentarzy: 0 | punkty: 5 | szczegóły

Magdalena S.

Magdalena S., 18 czerwca 2010

Zimowy Pejzaż

W rysunku Cię spowiłam

narodziłam, nowego

na samotny świat

w płatku śniegu zachowałam

kochanka nieprawdziwego


liczba komentarzy: 0 | punkty: 2 | szczegóły

Magdalena S.

Magdalena S., 8 czerwca 2010

Ona

W każdym niebiańskim odcieniu błękitu
utożsamia się spokój nierealnej
Kobiety
O pomarańczowych spinkach we włosach
i ustach osnutych krwistą czerwienią
wyśnionych w opętanej przyszłości
Narodzonej gdy wokoło
Świeża zieleń pod stopami bladej
Kobiety
ona wciąż czuje jak
w jej niespokojnym wnętrzu rozpływają się
Wszystkie odcienie szarości


liczba komentarzy: 2 | punkty: 9 | szczegóły

Magdalena S.

Magdalena S., 19 maja 2010

Sumienie

Popielate liście na stopach
przecież nocą mogłaby uciec
a zatacza krąg wiatru
naokoło chmur
milczeniem błękitu

Popielate liście na stopach
wracają z bezsennością
zielenieją i gasną
zeschnięte ustami w jednej
wąskiej linii

Popielate liście na stopach
i mogłaby uciec
nie spalić ich


liczba komentarzy: 0 | punkty: 8 | szczegóły

Magdalena S.

Magdalena S., 18 maja 2010

Wczoraj

Klucz do rozwiązania
płynie, wzbija się
o gwiazdy trzepocze
o chmury obija
złapany
wiolinowy klucz
ten tylko na niebie

dotyk zboża
dotyk traw,
piasku mokrego
smak, tu ja
sama

kłamstwem
zataczając się
w dotyku
w wiatru bełkocie
jakby blisko
jakby coś przy mnie
tylko trawy źdźbło
i piach

w supły opięte
związane
w kokardy, suche i zmięte
kokardy jak czas i lata matowe
warkocze przeklęte...

nie kończąc i nie zaczynając
wspomnienia czcząc podarte
gdzie dziur
więcej niż ich lat


liczba komentarzy: 1 | punkty: 4 | szczegóły

Magdalena S.

Magdalena S., 17 maja 2010

O pisaniu

Może napiszę ten wiersz gdy wychodząc za próg
wdepnę w stary płaszcz i wypełzną fałdy
spomiędzy nagich ciał

Być może napiszę w nim, że jutro
na swoich miejscach ogrzanych
futra na nowym zwierzęciu z człowieka odżyją

Być może słowa wobec słów
innych obrażone
naplują mi prosto w twarz


liczba komentarzy: 2 | punkty: 9 | szczegóły

Magdalena S.

Magdalena S., 17 maja 2010

Zwierciadło

Oczywiste odbicie przyzwalające, zmarszczkom
uderzać o serce, zmącone tylko kijankami
gdy nad stawem wpada kroplami, rozmazuje smugi
na kamykiem kaczki puszczone, srebrzyste fale
ostatnie prawdziwe wejrzenie w głąb myśli,
już nie będzie

Lotosy, dziś dają ukojenie łzą
jutro obnażą jedną, rozmazaną dłońmi twarz
dokładnie jak dla oczu powieka
mgła ciszą osłoni pocałunek,
lub wiatr sinym wodorostem zaplącze krzyk


liczba komentarzy: 4 | punkty: 6 | szczegóły


10 - 30 - 100




Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt

Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.


kontakt z redakcją






Zgłoś nadużycie

W pierwszej kolejności proszę rozważyć możliwość zablokowania konkretnego użytkownika za pomocą ikony ,
szczególnie w przypadku subiektywnej oceny sytuacji. Blokada dotyczyć będzie jedynie komentarzy pod własnymi pracami.
Globalne zgłoszenie uwzględniane będzie jedynie w przypadku oczywistego naruszenia regulaminu lub prawa,
o czym będzie decydowała administracja, bez konieczności informowania o swojej decyzji.

Opcja dostępna tylko dla użytkowników zalogowanych. zarejestruj się

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1