Łukasz Radwaniak, 10 maja 2010
Szkoda mi kobiet,
które odpadły od meblościanek,
poszukując dziewiczego kurzu.
Wiórowe półki nie wytrzymały ciężaru,
łamiąc się z trzaskiem.
Były niżej niż
taterniczki na Zamarłej,
a jednak wystarczyło.
Ostateczność starła je,
nie pozostawiając smug.
Łukasz Radwaniak, 5 stycznia 2012
W Boże Narodzenie obejrzę:
„33 sceny z życia”
Po winie choinka
dużo ładniejsza.
„Wszyscy jesteśmy Chrystusami”
Święta to dobry czas
na nawrót choroby.
„Żółty szalik”
Gorzki smak w żołądku
chętnie poczuję.
Trzy sceny świąteczne,
wszystko jest bajeczne.
Scena czwarta
(scenariusz się pisze)
rodzinne święta
zakrapiany stół
noże na podorędziu
Nikogo nie krytykuję,
obyczaje świąteczne
wręcz gloryfikuję.
Jak w pastorałce.
Łukasz Radwaniak, 11 maja 2010
Błądząc po rejonach
trafiam do rezerwatów,
gdzie czas zgęstniał,
a ludzie są dobrzy.
Napotykam skanseny domów,
z trawą podchodzącą pod drzwi
i wspomnieniem ludzi,
którzy przez moment
mieszkają we mnie.
Nie zapadłe dziury,
tylko oazy turpistycznego piękna,
które wchodzi w krew.
Łukasz Radwaniak, 14 maja 2010
Polonista z wadą wymowy,
to nad wyraz ciekawa postać.
Chociaż z myśli konstrukcje
buduje subtelne,
pełne związków rządu i zgody,
jego język nie jest giętki dość,
by dać głowie we wszystkim zadość.
W poezji więc szukał ratunku,
by spełnieniem życie okrasić.
Cierpliwość papieru szlifował,
aż mu się własny język spodobał.
Lecz wnet frasunek przybył mu nowy,
jak z czytelnikami uniknąć rozmowy?
Łukasz Radwaniak, 30 maja 2010
Bije we mnie serce,
na które poluje już kapłan Azteków.
Kapłan poluje
w trzeciej osobie liczby pojedynczej,
Bóg czuwa
w tych samych kategoriach gramatycznych.
Łukasz Radwaniak, 11 kwietnia 2011
Gdy Persefona powróci,
ja będę gotowy.
Narty na półkę odłożę
i ręka nie zadrży.
W porannej mgle
pobiegnę do lasu,
z Dusiołkiem
harce wyprawiać.
Aż z piersi zdyszanej
krzyk spłoszy ptaki:
"A wiosną niech drzewa,
nie krzyże zobaczę!"
Łukasz Radwaniak, 26 października 2011
Śmierć,
ta singularia tantum,
dla każdego jedyna
w swoim rodzaju.
Przynosi kilogramy
kamienistej lekkiej ziemi
i krótką świętą pamięć.
Prowadzi do wybranej
i niepewnej wieczności,
którą zwiedza się jak Krainę.
Dla mnie pozostaje strachem
i końcem.
Łukasz Radwaniak, 22 czerwca 2012
Wylodzony kuluar życia
niech Cię wiedzie ku szczytom.
Makalu będzie jak Manaslu,
a Gaszebrumy bedą
powodem do dumy.
K2 wyciągnie Ramię,
w Butelkę Cię nie nabije.
Playboy Everest
też Ci się nie oprze.
Na grani nad
trawiastą równiną
znajdziesz insygnia:
koronę, złote raki i czekan.
Łukasz Radwaniak, 13 października 2011
Dla tych, którzy zbieg okoliczności
wzięli za coś innego.
Dla tych, którzy coś innego
wzięli za zbieg okoliczności.
Dla tych, na których za rogiem
czeka ich Weronika.
Coś wisi w powietrzu.
Łukasz Radwaniak, 7 marca 2012
Śni mi się czasami
ten bieg zjazdowy
i wygrywa Pirmin,
ale w innych konkurencjach
ma pecha,
jak w Calgary.
Pamiętam dokładnie,
kto zdobył brąz
w slalomie specjalnym kobiet.
W sportowym fleszu,
który przypadkiem przykuje oczy,
błyska czasem dawna religia
i policzki stają się dziecięce.
Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.
12 maja 2024
Podróże bliskie i dalekieMelancthe
12 maja 2024
GniazdkoMelancthe
11 maja 2024
AntydepresantyMarek Gajowniczek
11 maja 2024
Przybycie niewiadomegoArsis
11 maja 2024
Chleb Diogénēsa CynikaVoyteq (Adalbertus) Hieronymus von Borkovsky
11 maja 2024
UrwisMarcin Olszewski
10 maja 2024
Wielki wypasJaga
10 maja 2024
IluminacjaVoyteq (Adalbertus) Hieronymus von Borkovsky
9 maja 2024
wciąż na faliYaro
9 maja 2024
0905wiesiek