Magdalena Dudek

Magdalena Dudek, 1 maja 2011

w hołdzie jp II

dla mnie nie musisz być świętym
ani przesadnie wielkim ani sięgać wzrokiem
za wielkie wody
bez szkieł kontaktowych
szerokich by leczyć
między lądami przewlekłe
dusz choroby wypłynąć na głębię
i widzieć
cienie grzechów zastygłych
w rysach
ludzkich czy szklanych
jak optyk ostateczny
sędzia niewzruszony
suchymi łzami

ty wiesz przecież że nie trzeba
płakać nad rozlanym człowiekiem
bo nie ma już żadnej kruchości
w rozbitych myślach w odłamkach
umierania

---   -   -   -

nie musisz w cyprysowych deskach
już nigdy więcej leżeć potulnie
krzyżem
ani w konfesjonałach bezludnych słów
spadać z serca kamieniem
węgielnym by być

przejrzystym
w lustrze czytelnym
we mnie nieśmiertelnym


/z tomu "Błogosławieni śmiertelni, albowiem nieśmiertelni", kwiecień 2005- kwiecień 2011/


liczba komentarzy: 1 | punkty: 3 | szczegóły

Magdalena Dudek

Magdalena Dudek, 10 lutego 2011

Co jeszcze można przeżyć

obudziłem się w nocy
na szarej pustyni
to prawda że nocą na pustyni
jest bardzo zimno
nigdy nie wierzyłem

mówi ziarenko piasku
złotousty elf:
wstań i idź
płyń
naiwne dziecko nomadów
pytasz
czy każdy wiersz ma rymy
i co to znaczy pisać
składasz kasydy z burzy piaskowej
wmawiasz
że wieczna jest tylko
fatamorgana
a cała reszta
jest do przeżycia

ziarnko do ziarnka
po wstaje słońce

/z tomu "Wiersze patologiczne", 2010/


liczba komentarzy: 10 | punkty: 8 | szczegóły

Magdalena Dudek

Magdalena Dudek, 10 lutego 2011

Sygnalizacja

mgła kilka zakrętów
niedozwolona prędkość
ust na drodze rąk
czerwone światło dyszy
stop asfalt pościeli
zmarszczonej pachołkami
pytań erotycznych

/z tomu "Erotyki 2010"/


liczba komentarzy: 12 | punkty: 7 | szczegóły

Magdalena Dudek

Magdalena Dudek, 18 października 2010

przytulność

kiedy zszedłem z gwiazd
dali mi z przydziału
to małe mieszkanko
z oczami na przestrzał
powiedzieli
że teraz będę bardziej
przytulny

dostałem na drogę
dwie ręce kij i tobołek
kilka pięt achillesowych
na zapas i czas
osiadłem
na czterech ścianach
zamkniętej szklanki

a teraz coraz częściej
mam ochotę wyjść z domu
i wrócić

/z tomu, "Wiersze patologiczne", 2010/


liczba komentarzy: 6 | punkty: 7 | szczegóły

Magdalena Dudek

Magdalena Dudek, 17 października 2010

*** 2

patrzę w lustrze
jak mnie dzisiaj ubrali
wydali na świat
w skorupie żółwia cierpię
powoli ciasno zapadam
na wieczność
na ospę wieczną
ale to też trochę ja

/z tomu "Wiersze patologiczne", 2010/


liczba komentarzy: 2 | punkty: 5 | szczegóły

Magdalena Dudek

Magdalena Dudek, 12 października 2010

* * *

wiatrem bądź dla mnie
ja dla ciebie wodą
płodową
siłami natury
urodzimy miłość

/z tomu "Wiersze patologiczne", 2010/


liczba komentarzy: 1 | punkty: 5 | szczegóły

Magdalena Dudek

Magdalena Dudek, 19 sierpnia 2010

sam z sobą

sam z sobą się
sobie kojarzę
pełen
punktów odniesienia
stojących kością w gardle
sam się sobie
przytrafiam od czasu do czasu
epizodyczny
i dziwię się sobie
że tak łatwo potrafię wyjść z siebie
na chwilę stanąć obok rozprzestrzenić
i szukać się
w katalogu przypadkowych
zwierząt lądowych
a piękno zawsze brzydzi się
marszczy usycha
nie chcę opowiadać się
po żadnej ze stron
gatunek na
wymarciu
lecz nie pod
ochroną

/z tomu "Prze-języczenia", 2008 /


liczba komentarzy: 4 | punkty: 8 | szczegóły

Magdalena Dudek

Magdalena Dudek, 30 lipca 2010

melancholia drewna

wspiąłem się na szczudłach
rąk na ramiona marnotrawnej
kukułki wybierającej się jak sójka
za
późno zamknąłem oczy
i zobaczyłem ikara
w popiołach

kto ze słońcem
wojuje od słońca
gnije

stoję przemakalnie prawdomówny
wiatrem podszyty
drewniany nielot
czy jakiś inny kiwi
co się dziwi
że na deszczu
nos mu się wydłuża
nie tupię nie wołam
mam tylko rozpacz
zakorzenioną na końcu
języka za daleko żeby iść
za wysoko
zastygnę poszumię
potrwam bez celu
bez ruchu bez
echa

/z tomu "Prze-języczenia", 2008/


liczba komentarzy: 3 | punkty: 7 | szczegóły

Magdalena Dudek

Magdalena Dudek, 28 lipca 2010

do trupa

panie trup
weź pan wreszcie zamknij dziób
skończ
się pan wreszcie
na zardzewiałej kozetce
nie pusz się nie paw się
bądź pan człowiekiem
i daj żyć
bezpępowinowo w końcu
do końca
nie z martwych wstałeś
nie z prochu powstałeś
z grzechu
drugorodnego
i obrócisz się
do przodu
tautologicznie w proch

/z tomu "Prze-języczenia", 2008/


liczba komentarzy: 1 | punkty: 7 | szczegóły

Magdalena Dudek

Magdalena Dudek, 27 lipca 2010

międzystanowa

droga między- stanowa
nebraski minesoty alabamy
euforia melancholii
ostry zakręt
życiowy
z punktu a do punktu be
jeżdżę pod prąd
ale dzisiaj mam
wychodne

/z tomu "Wiersze patologiczne" 2010/


liczba komentarzy: 2 | punkty: 6 | szczegóły


  10 - 30 - 100  




Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt

Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.


kontakt z redakcją






Zgłoś nadużycie

W pierwszej kolejności proszę rozważyć możliwość zablokowania konkretnego użytkownika za pomocą ikony ,
szczególnie w przypadku subiektywnej oceny sytuacji. Blokada dotyczyć będzie jedynie komentarzy pod własnymi pracami.
Globalne zgłoszenie uwzględniane będzie jedynie w przypadku oczywistego naruszenia regulaminu lub prawa,
o czym będzie decydowała administracja, bez konieczności informowania o swojej decyzji.

Opcja dostępna tylko dla użytkowników zalogowanych. zarejestruj się

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1