Yaro, 21 sierpnia 2025
zagubiony w tobie
straciłem rozum
mówiłem, że masz rację
teraz zamilczę rozproszę ciszę
uśmiechem odpowiem
nic nie mów popatrz na mnie
widzisz zakochanego faceta
przytulne chwile delikatnie całuję
odpływamy daleko
od niezałatwionych spraw
a co tam
ważne dzisiaj nasz czas
jesienna70, 20 sierpnia 2025
mężczyzna o hebanowej
duszy
wykreślił mnie
z życiorysu
jeszcze niedawno
szeptał czarodziejskie
zaklęcia
dzisiaj milczy
może myślał
że bez niego
nie potrafię
zrobić nawet
kroku
ale na moje niebo
powróciło słońce
więc tańczę co rano
z trzmielami wśród łubinu
i wytrząsam z serca
ostatnie zatrute słowa
smokjerzy, 20 sierpnia 2025
niezdarny ślizg snu
pomiędzy stadko
szeleszczących sekund
rzeczywistość przeciera okna
nic się nie zgadza
zgarbiony świt pali fajkę
kłęby wczorajszych zmartwień
pochłania dziurka od klucza
jednak wciąż nie ma drzwi przez które
można by przejść
i żadnych stron do wyboru
tylko wspomnienie oddechu
uwikłanego w konflikt końca
z początkiem
Bezka, 20 sierpnia 2025
piszę obcy wiersz
stworzony w podświadomości
i z dualizmem istnienia
bestia śpi
upojona absyntem
wędrówki wśród nieznanej natury
podbijają adrenalinę
wilczy apetyt
i resztki mięsa między zębami
to ja – skarlały człowiek
w przebraniu
Supermena
absynt, 19 sierpnia 2025
napisałem dla ciebie wiersz
nieporadny jak moje dłonie
zasiałem chabry w oczach
z parnej nocy ulepiłem resztę
bez zapowiedzi i już na kolanach
łkasz
czytając bajki
ultrafioletem wypalone fosy
wypełniasz po brzegi
płynnym szkarłatem ust
mieliśmy płodzić nowe światy
a mamy siebie coraz mniej
wciąż spragniony
z naszyjnikiem nóg na ramionach
w obawie przed świtem
przekraczam barierę strachu
sam53, 19 sierpnia 2025
czy tak mówiłem
nie wiem
masz lśniące błyszczące oczy
może dlatego że prawdziwe
nie spadły z kosmosu
choć mogły być kiedyś gwiazdami
.
były oknem na świat
a są zwiastunem wiosny
iskrą w miłości
okruchem szczęścia
wpisane w nieukrywane spojrzenia
w oddech przed pocałunkiem
oczy które oświetlają nam drogę
zanim spłyną łzą w wiersze
nim mrugnięciem płomienia odejdą w niebyt
.
Twoje oczy świecą
.
Yaro, 19 sierpnia 2025
w oczach rozkwitnie wiosna
przeminęło tyle dat wiele liczb
siwe włosy targa ten co chmury
przegania w tą i z powrotem
przyznaję szalenie kocham zieleń
patrzyłem gdy wszystko budziło
w sobie iskrę nowego piękna życia
przyroda pochłania każdy kolor
każdy dźwięk szybki lot ptaka
ciepły świt co budzi ludzi do pracy
nie wolno stać w miejscu
natchniony rozwijam skrzydła
pachną kwiaty głaszczę liście
w lesie echo przegania myśli
zagubiony czasie przenieś mnie
tam gdzie mogę odpocząć
sam53, 19 sierpnia 2025
jest taki ogród jeszcze nienazwany
w którym dwie róże schylone ku sobie
wyznają miłość tę prawdziwą - za nic
tak jak poezji kłania się dziś człowiek
z zazdrości kwiatom otwierając okno
czeka na słowo które ciągle pachnie
chciałabyś co dzień słyszeć je po stokroć
róże nie mówią - może sama zgadniesz
słowo wpisane dwóm różom na szczęście
z czułym dotykiem rozchylonych kwiatów
w jesienną rosę ubrane najczęściej
zauroczeniem gdy magia teatrum
ais, 19 sierpnia 2025
Rozpieszczają ciepłem. Snują baje szumem
zielonych listeczków na wiotkich gałązkach.
Kryją chłodne cienie po przyćmionych kątkach.
Piękna jest natura, która śpiewa chórem.
Dobrze nam we dwoje, oczy się radują.
Serce mocniej bije. Jest mi z tobą cudnie.
Tylko blady księżyc zerka z nieba chmurnie,
bo ptaszęta gniazda starannie pakują.
Cieplutkie wieczory aromatem niosą,
groszku pachnącego, lilii i maciejki.
Pięknie kwitną dla nas i bardzo nas proszą,
byśmy nimi mogli ukwiecać alejki.
Lato wnet przeminie. Jesień, potem zima.
Nowy rok nastanie i wiosna, a potem...
Krajobraz na nowo zalśni ciepłym złotem,
a my na ławeczce, tej myśli się trzymam.
sam53, 18 sierpnia 2025
dzisiaj po obiedzie Magdalena położyła się tuż obok
słyszałem jej serce
czułem jego drżenie
kiedy słońce przegoniło chmury
odszedł sen
kobiece ciepło burzyło spokój chwili
.
nie wiem kiedy w popołudniowym świetle wyrosły nam skrzydła
Magdalena pierwsza rozpoczęła taniec
blisko siebie jak w tangu
wilgotne usta
deszcz pocałunków
tańczyliśmy w rytmie rozkołysanych bioder
zafascynowani muzyką
zagubieni w milczeniu
wpisani w oddechy łapczywie chwytające sierpniowe powietrze
w radość nabierającą barw
w czas znaczony pożądaniem
.
tylko motyle wciąż ślizgają się po płatkach bladej magnolii
Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.
27 sierpnia 2025
Arsis
27 sierpnia 2025
wiesiek
27 sierpnia 2025
sam53
27 sierpnia 2025
absynt
27 sierpnia 2025
sam53
26 sierpnia 2025
wiesiek
26 sierpnia 2025
Yaro
26 sierpnia 2025
Yaro
26 sierpnia 2025
ais
26 sierpnia 2025
ais