Sztelak Marcin, 23 lutego 2023
Więcej światła
– komu to potrzebne gdy cień
wyostrza kontury opowieści.
Snutych jak dym z jesiennych
ognisk. Palonych nad brzegami
zamglonych rzek. Ku rozgrzaniu
dłoni zziębniętych od porannej rosy.
Szklącej się pomiędzy trawami,
miękkimi niczym sen.
O ciepłym bochenku chleba,
koniecznie ze spieczoną skórką.
Świt powoli staje się słowem
niewypowiedzianym, tylko żal
tej nocy rozgwieżdżonej pocałunkami.
Choćby nawet wymyślonymi,
z braku chętnych ust.
Nic nie szkodzi, będą jeszcze mroki
przepełnione szeptami obietnic.
Szkoda, dzień uparcie dąży do puenty,
nawet jeśli małymi krokami.
W końcu i tak wypełni się noc
wraz ze wszystkimi tajemnicami.
Yaro, 23 lutego 2023
po miłości nie został cień
pamiętam wiele miejsc
zdarzeń los podarował garść
zapach tanich perfumy lepszy twój
na stacjonarnym kilka połączeń
poczta głosowa pełna
Audi miejscem spotkań kto zapłaci
stoczył się na złom czas zapomnieć
muzyka przywołuje obrazy malowane pejzaże
czas zapomnienia naszej znajomości
byliśmy młodzi nic nie szkodzi
twarze mówią o nas wszystko
Nie rozpoznasz chłopaka ani ja ciebie
nie ie będziesz chciała rozmawiać
rozmowa o czym o chorobach i opłatach
jaki masz dom dzieci męża pijaka
Śpię po barakach szukam noclegu
tego kwiatu pół światu reszta to morze
Włóczykij po poligonie z karabinem
zgrabiałe dłonie płonę pochodnia
samotnie idę miastem zamkniętym
kleje się w opakowaniu po pasztecie
prostu nie ma nic wspólnego prócz tlenu
jedynie kilka wspomnień moc wzruszeń
pada śnieg ściska mróz
jak możesz zadzwoń
czekam na telefon powiedz cześć
jak się masz kochanie
wklejasz zdjęcie do albumu obietnic
nadchodzi koniec noc porywa we śnie
myślę przecież wszystko miało sens
miejsce na wiersz z szuflady w starym kredensie
Yaro, 23 lutego 2023
we mnie jest ogień
na świecie tyle zła
brniesz w bagno
brodzisz ze świniami
idziesz głosujesz słodzisz
dostajesz kopa zaraz po
daj spokój masz czas
odmienić los dobrze zrobić
nadciąga burza słów
na wschodzie niewesoło
ginie świat los ludzi na włosku
jak żyć można jedynie patrzeć
można się śmiać można bać
nadchodzi front nadchodzi zło
uniknąć się nie da imperialna świnia
czarno to widzę umieram od środka
Senograsta, 23 lutego 2023
ta dziewczyna poroniła
to dziecko umarło
ten żołnierz AK zginął przed ślubem
parę dni przed końcem wojny
przed zaśnięciem w spokoju
wtargnęła tzw. siostra
i stało się odejście w męce
Romeo i Julia przed swym życiem
odeszli do jaskini większej miłości
porońce, ci co nie zdążyli, nie dokończyli
powracają w strumieniu
zapładniają
przerażają siłą swojej namiętności
znów chcą się uczyć, rodzić
grają na gitarach, kochają i malują
i jeśli nie zdążyli się zakochać
i chodzić za rączkę i dawać całusy
to robią to
I w grupie cała wieś wylega na drogę
dzieciaki błazen zakochany żołnierz
rozpoznają się
Towarzysz ze strefy Ciszy, 22 lutego 2023
W sumie to już można by powoli
Wprowadzać prawny wymóg
By w wierszu były nie więcej niż
Trzy słowa z jednego języka
Najlepiej nie obok siebie
Rozdzielone jakimiś z tych bardziej wartościowych
(Lista języków bardziej wartościowych
Oczywiście będzie dostępna na stronach
Ministerstwa poezji i publikacji)
Każde słowo będzie punktowane
Szyk w zdaniu może wprowadzać
Multiplikator wartości - do kwadratu
Do cześcianu - czasem silnia!
Dzielone przez liczbę wersów
(Za słowa bez sensu i zbyt długie wersy czy frazy
Punkty karne)
Na podstawie punktów słownych będzie oceniana wartość społeczna utworu
Co zadecyduje o druku czy losach autora
Oczywiście ministerstwo zdaje sobie sprawę
Że poeci słabo radzą sobie z liczbami
Więc casting na ekspertów prowadzony jest
W innych -bardziej rozgarniętych kręgach
Z pomocą bardzo zaawansowanego AI jesteśmy już w stanie
Także zrobić analizę pochodzeniową
Myślozbioru- źródłotworu
DNA wiersza
I pierwszy oceniany utwór pokazał że autor jest
87 zapluty karzeł reakcji
76 kontrrewolucjonist
63rewizjonist
49 kreacjonist
47 negacjonist
Pan chciał ośmieszyć ideę multilingua wiersza
Społecznie sprawiedliwego
A do tego panskie wiersza są zbyt białe
Pan pozwoli z nami
Towarzysz ze strefy Ciszy, 22 lutego 2023
Ślicznie wyglądałaś
Wśród tych wszystkich słów
W jego wierszu
Czytałem cię tyle razy
Niepostrzeżenie
Zza zwiniętych w kulkę i rzuconych do kosza
Długich gier wstępnych
Za każdym razem byłaś naga nieco inaczej
Choć przyłapana w tańcu jakby
Do tej samej muzyki
Z rękoma w górze złączonymi jakbyś
Podpierała niebo
Żeby nie zstąpiło na głowy ciut za wcześnie
Powietrze wokół ciebie falowało od gorąca
Tylko wyobrażam sobie co z tobą robił
W tych zwrotkach które - nie zwinięte w kulki
W koszu lądowały
Lecz te po których popiół wiatr za okno
Na świat wywlókł
Gdy karty same zapalały mu się pod piórem
W ferworze pisania
Towarzysz ze strefy Ciszy, 22 lutego 2023
A więc wreszcie się doczekaliśmy
ZnowuNixon wcisnął guzik i mamy
Kosmos na ziemi
Już nie trzeba będzie robić z siebie głupka
Czasochłonnymi inscenizacjami jakichś
Nożowników na wielkim finale
Jakichś Tupolewów
Jakichś tam zgonów na prostej operacji
Gdzie potem trzeba ustalać gdzie mieszkają
O której i dokąd chodzą
Z kim się spotykają ludzie wywlekający że
Akt zgonu ma błędy a ciała w szpitalu nie odnaleziono
Że z kostnicy wydano zawiniety w rulon worek ziemniaków
Dożyliśmy- my - nie nasi synowie- tylko my
Czasów gdzie do pracy śledczych
Prowadzących
Wprowadzono element bajkowy
Humorystyczny oraz- nadzieje na piękno
Produkcja chromu "adreno"- wreszcie wyszła z laboratoriów
Na żyzne pola- od wieków sumiennie użyźniane
Wreszcie na fiolkach można będzie zaznaczać jakość
"Z wolnego wybiegu"- "harvested in west europe"
Czy co tam było na zamówieniach
Rodziny będą dostawały do jednorazowego wglądu zapis kamer
Pokazujący szczegóły porwania przez UFO
Nowa ustawa o podatku - zrzutki na sprzęt
Do zwalczania inwazji
(Potem się przyda również
Na etapie deszczu meteorów)
Ale niestety lżej nie będzie
Zapoznajemy się z planami operacji przekonywania że
Chrystus był projekcją
Na pierwszej mapie mamy naznaczone
Studnie i stawy w których da się utonąć
Oraz listę kapłanów którzy już odkryli slogan
"Błogosławieni którzy widzieli a nie uwierzyli"
I krótkie słowo na końcu
"Wykonać" oznajmia
Że na zasłużone urlopy jeszcze musimy poczekać
Towarzysz ze strefy Ciszy, 22 lutego 2023
Już niedługo bobasek będzie miał roczek
Cudowne dziecko zwiotczałej demencji
I którejś z dziwek na smyczy
Nawet nie powiedział której
Dziecko jednak okazało się bardzo kochane
Mimo że od pierwszych dni pluło jadem
I piło świeżą krew prosto z cyca matek
To jednak przyjeżdzali z całego świata
I był wysyp selfików z przymkniętym okiem
I podpisem "słodziak- znowu zrobił zwarcie"
Pocierają noskiem o nosek i mówią
"Ti ti ti nie bądź taki hop! Do przodu"
Zabawki psuje jak monstrum- dziesiątkami- setkami
Dobrze że żaden z dobrych wujków się nie wyparł
I przyjeżdzają często z pakunkami
Kartony się walają po salonie że przejść nie idzie
A przed skrzypiącymi drzwiami słychać tylko
"Wujek przyjedzie znowu za tydzień to przywiezie więcej"
Dziecko które tak niezdarnie potykało się
Na pierwszych kłodach
(" przecież ono nie wyżyje trzech dni- głowę sobie rozwali"
Lamentowali pediatrzy)
Jakoś się ustatkowało- je coraz więcej i zdrowo
Trzęsie okolicą
Lista gości urodzinowych nie jest znana szeroko
Ale gdy w progu się zjawi Czarna Madonna
(Czy jak tam tego nobliste pokoju nazywają w
Dokumentach operacyjnych)
Ze swoją wieczną afirmacją równości i sprawiedliwości
I zaśpiewa "sto lat maleństwo"
To już będzie wisiało w powietrzu czekanie na obwieszczenie
Kiedy na świat przyjdzie rodzeństwo
Towarzysz ze strefy Ciszy, 22 lutego 2023
Literatura pisana na białym papierze
Jest zła
Zdarzają się takie- pisane czarno na białym
Odezwy, apele- ba! Nawet wiersze
Za którymi ludzie by potrafili murem
Jak nienawistne kamienie z Jerycha
Aż bez pomocy Boga wszyscy ateiści
Nieswoje życie z przymusu by wiedli
Najgorsze są te które nie mieszają wątków i poszlak
Jednolite w formach i przekazie
Często rymowane symetrią
Która już powinna być zakazana
Cała historia ludzkich waśni to ekstrakt
Źle napisanych wierszy
Podrygi tych wszystkich bezmyślnych
Bezrefleksyjnych których- jak mówią-nawiedziła Wena
I potem wszystkie dobre eseje, poematy
Zbiory pamietnikow i wspomnien nastolatek
Czezną w brukowych dupodajnych szmatławcach
Albo- w najlepszym przypadku
W gazetce reklamującej w Lidlu
Tydzień wierszokletów i grafomanów
Gdzie tusz cały dostępny
W niecierpliwości
Chodzi na rzęsach
I co z tego że zdarzyć się mogą trwalsze niż ze spiżu
Skoro historia była tak zła że uczy nas
Złej przyszłości?
A to przecież właśnie w zapatrzeniu w przyszłość świetlaną
Dopiero napiszemy
Dobrą historię
Dobrą poezję
Na papierze kolorowym
sam53, 22 lutego 2023
nie wiem skąd przychodzi śmierć
ani dokąd zmierza
niektórzy widzieli ją nad rzeką znikającą we mgle
inni w opadających jesienią liściach wierzb czy olszyn
czasami nieruchomiała
zatrzymując się jak słowo w pół drogi
innym razem przyspieszając kroku
ginęła w czeluściach nieprzejrzystości
zimą przypominała o sobie wyciem wilków
szczekaniem psów albo zgrzytającą zębami ciszą
latem odczytywano jej zamiary z rechotu żab
kiedy nocne mary
zdejmowały z turzyc i tataraków krople rosy
zmieniając je w słone pełne smutku łzy
w ciemnościach pomagała potępionym duszom
odnaleźć właściwą drogę w zaświaty
dzisiaj wicher zasypuje ślady
zamknij usta
podobno śmierć chwyta najpierw za język
i nie odwracaj głowy gdy puści rękę
wiesz że do tej pory nikt nie widział jej twarzy
od wczoraj klepie kosę na płaskim kamieniu
Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.
13 października 2024
samotnyYaro
13 października 2024
patrząc w gwiazdysam53
13 października 2024
1310wiesiek
13 października 2024
Uczucie kosmiczne (wola kosmiczna)Belamonte/Senograsta
13 października 2024
październikowa miłośćsam53
12 października 2024
Bytowania (dżonsonek)Belamonte/Senograsta
12 października 2024
1110wiesiek
12 października 2024
Lisy wojnyMarek Gajowniczek
12 października 2024
sobotajeśli tylko
12 października 2024
Krzew płonący ogniemdobrosław77