poezja

poezja
Andrzej Talarek

Andrzej Talarek, 13 kwietnia 2023

Psalm Trzynasty. Szukam cię Panie ciągle, a jakbyś nie istniał.

Biblia Tysiąclecia: W długotrwałym ucisku
Jan Kochanowski: Dokąd mię chcesz zapomnieć? Dokąd świętą swoje
Księga Psalmów Dzisiejszych: Szukam cię Panie ciągle, a jakbyś nie istniał

Szukam cię Panie ciągle, a jakbyś nie istniał.
W czynach, słowach i gestach jakże mało Ciebie.
Gwiezdny woal kosmosu przed Twą twarzą zgęstniał.
Jestem sam z obietnicą na nagrodę w niebie.

Różni drwią, przedstawiają dowody niewiary,
wynoszą się wciąż wyżej, a Ciebie nie widzą.
Pustce swojej składają syte dnia ofiary,
Choć trudzą się daremnie, tego się nie wstydzą.

Otwórz mi oczy, Panie, bym nie zaznał śmierci
bezsensownej jak życie tych co ci nie wierzą.
Niech w Twoim miłosierdziu mój los się uświęci,
za dobro chcę ci śpiewać pieśń z Bogiem przymierza.


liczba komentarzy: 0 | punkty: 1 | szczegóły

Senograsta

Senograsta, 13 kwietnia 2023

Szabla, pierścień Gygesa i policzki (z tomu Zaimki, zdarzenia i osoby)

W ciągu życia spotyka się skurwieli
Ale to trzeba ich usadzać od razu
Nie marzyć o wymyślonym jak dla nich
pierścieniu Gygesa
Ze trzech w czapce niewidce zlikwidowałbym
Ucz się dziecko szlacheckie robić szablą
Pierścień Gygesa albo szabla
Wybór należy do ciebie
Policzki to są do całowania i pielęgnacji
Prania, a nie nadstawiania do prania
No chyba że do całowania
Można się jeszcze ogólnie odizolować
Ale taka mądrość jak spłynie na ciebie
To już po tobie, owco

I to z Ojcem ma wiele wspólnego
o ile nie przygotował do przebijania się z impetem
ze swoimi prawami
Lecz skurwiele to już twoja broszka To nie on
To ty jesteś, byłeś winien, żeś był ofiarą z nimi
Z nim, tak,
ale z nim jesteś winny najmniej,
a i „przecież to tylko dziecko
więc słuchać powinno“, tak myśli wielu rodziców,
opiekunów i wychowawców

Że się to przeniosło Franz No
ALE MÓJ MNIE NIE SŁUCHAŁ NIE LICZYŁ SIĘ
WYMAGAŁ SŁUCHANIA SPEŁNIANIA
CZY SYN MOŻE USADZIĆ OJCA
POWINNO TO BYĆ W RELACJI SZACUNEK
WALKA HONOROWA WALKI FIZYCZNEJ NAUCZANIE
SYN NIE MOŻE BYĆ OWCĄ OJCA

Trzeba panować nad nerwami i nad bólem
Nad bólem Nad strachem uszkodzenia
Trudne to, męskie


liczba komentarzy: 0 | punkty: 1 | szczegóły

Sztelak Marcin

Sztelak Marcin, 13 kwietnia 2023

Szczekanina

Głęboka noc
i jeszcze głębszy wiersz:
Mam kaca
i uprawiałem przygodny seks,
ja – honorowany wielokrotnie mistrz
ławeczki i stolika przy oknie.

Właściwy dobór słów
pozwala zapomnieć o plątaninie
dróg wiodących z końca
na początek.

Ta trasa pełna litości
w oczach psów zapłotnych
i tych frasobliwego przydrożnych.

Na koniec najgłębiej:
Zasypiam w wannie,
wodę z wolna pokrywa szron,
tu zdarza się domniemany cud,
pot wypełnia szkliste oczy.
Ale o tej porze to norma
jak wszystkie grzechy kardynalne
oraz cnoty główne.


liczba komentarzy: 1 | punkty: 5 | szczegóły

Janusz Józef Adamczyk

Janusz Józef Adamczyk, 13 kwietnia 2023

Smoleńsk

im większy potwór - tym więcej krwi potrzebuje
ludzka Bestia - wszystko dokładnie planuje
czują to ludzkie Dusze
tym bardziej - Bóg
wybaczający po zadośćuczynieniu

Janusz Józef Adamczyk


liczba komentarzy: 0 | punkty: 0 | szczegóły

samoA

samoA, 12 kwietnia 2023

Przeszczepione pokolenie

nad rzekami Babilonu narzekamy
na powietrze

ślad węglowy
wyszedł z domu i nie wróci
vip go nie chce

na tym świecie deficytów

same śmieci
nie wystarczą
woń przepychu, wata z bitów - lek na lęki
sprzedać łatwo

pod zieloną kwadranszoną

wydzielono z miast próbownik
hulaj noga bez bilonu stracił rozum
pański człowiek


liczba komentarzy: 0 | punkty: 2 | szczegóły

sam53

sam53, 12 kwietnia 2023

słowa które więcej mówią niż myślisz

Wiersz przychodzi z chmury nad lasem
spada z deszczem na kartkę
układa krople w historię zaczerpniętą w podróży
miłości ciągle niespełnionej
której pragną i ona i on

ten rzeczywisty bierze od obojga wszystkiego po trochu
dzieli wrażliwość na dwoje
przekomarza się z zachwytem zauroczeniem
cieszy się spacerem pod rekę jak i wspólną nutką
słodkim sernikiem
promieniem słońca na poduszce
próbuje się z codziennością

wiersz kończy się
kiedy z dzieckiem na ręku wygladasz przez okno

pada deszcz


liczba komentarzy: 0 | punkty: 5 | szczegóły

Sztelak Marcin

Sztelak Marcin, 11 kwietnia 2023

Nie czyń drugiemu

Tak jak jedna jaskółka w morzu
potrzeb nie czyni zaczynu
na chleb, przaśny, niecodzienny.

Z braku perspektyw siedzimy
na krawędzi z głupio otwartymi
oczyma – nic nie widać, mgła
snuje się z kąta w kąt. Zasłania
widoki na przyszłość. Istnieje
możliwość – dobre.

Pocieszamy się myślą, że gdzieś jest
horyzont, może nawet zdarzeń.
Ostatecznie wszystko to kwestia
gustu i guściku.

Wielka szkoda – wypaczonego,
przez ciągłe machanie nogami
tuż nad głową absolutu.


liczba komentarzy: 2 | punkty: 4 | szczegóły

Senograsta

Senograsta, 11 kwietnia 2023

Ziemia (z tomu Zaimki, zdarzenia i osoby)

Ziemia jest miazgą, falą życia
tysiące śmierci i zarodków, kaźń żyjątek
na granicy bytu i niebytu,
węże glizd przepuszczające
ziemię przez swe przełyki,
korzenie drzew, od grudki do drobiny,
zarodniki, mchy i porosty
miał węglowy i mgła sporów
miazga, właściwie brud, właściwie bomba
żywy zasiew na fali zmarłych

jak Dick pisał, nic tu nie ginie,
nie ma duchów drogie dzieci,
ciała są w ziemi, a dusze w niebie
nie można się bać powracającej fali,
a dzieci myślały trochę po słowiańsku
że te zaświaty nie są tak oddzielone
że można się w sieci ziemi wody powietrza
zagubić jak w poczekalni
Ziemia to poczekalnia

Przypatrz się dobrze tej mieszaninie,
wilgotności, owadom śpiącym, hibernującym
czy to ziarnko żyje czy nie, gdzie żyje gdzie nie
gdy się budzi na wiosnę to wszystko razem,
gdy na zimę zasypia to razem, pamięta się,
wzbogaca
Żyzna wie co robić z nasieniem,
w żyznej mogą wzejść nasiona

Ziemia jest piękna i straszna
Wszystko to się kłębi w mroku
Ma swój smak zapach biopole aurę
Depczemy po tym, to nas karmi
a w przyszłości pożre, pochłonie
Jesteśmy z niej choć możemy wyrwać się do gwiazd
Do innych Ziem, Matek


liczba komentarzy: 0 | punkty: 1 | szczegóły

Arsis

Arsis, 10 kwietnia 2023

Na ile starczy sił, na ile starczy życia

Chodź. Pójdźmy brzegiem skrzącej się plaży. Pobiegnijmy w ślad za słońcem, co eksploduje
czerwienią zachodu.

Pobiegnijmy przed siebie po prostu tak…I bądźmy znów, i bądźmy tacy…

Spójrz, w ciemniejącym niebie biała smuga po odrzutowcu,
który zniknął już dawno w powolnym prologu pędu.

W obłokach mewi gwar
płynie
opierzony krzykiem,
za horyzont, gdzie ryby opadają w toń srebrzystą płetwą.

Mijamy w haustach słonego powietrza
przechylone w piasku rybackie kutry.
Na masztach trzepoczące chorągiewki barw.

Chwytasz mnie za poły rozwianej na piersi koszuli. Przyciągasz usta moje do swoich
gorących ust.
I znów. Po wielokroć, po nieskończoność snów…

Zdejmujesz ze mnie w pośpiechu. Zrywasz w szaleństwie pożądania…

Padając w miękki piach, przywieramy do siebie wilgotną skórą. A z rozchylonych ramion wymyka się słońce.

Dysząc w udręce pragnienia
spijamy chciwie
krople ze swoich ust.

Obmywani
językami
białej piany. ..

Która to już fala,
który
sztorm?

Spleceni
ze sobą
i w sobie.

W uścisku, w szepcie słów.

W poszukiwaniu rozkoszy błądzimy wzdłuż i wszerz
po zagłębieniach
i wzgórzach
nagich, lśniących ciał.

Który to już raz jesteśmy w raju, przekraczając bramy szeroko rozwartych, bezwstydnych ud?

W zgięciu twoich błyszczących kolan
szumi rozkołysane morze.

Pamiętasz blogi dotyk swoich piersi
na moim
kędzierzawym torsie?

Szeptaj, pieść…

Mów i nie odrywaj zmyślnych ust.
Mów tak jak wczoraj
i przedwczoraj. Mów tak
na ile starczy sił, na ile starczy życia.

Mów i całuj. Obejmuj, kiedy jestem w tobie…

(Włodzimierz Zastawniak, 2023-04-10)

***

https://www.youtube.com/watch?v=fJTkqz_3v6M


liczba komentarzy: 0 | punkty: 2 | szczegóły

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 10 kwietnia 2023

Lany poniedziałek

Już nie takie przeżyliśmy tarapaty,
zachowując dobry ton - pogodę ducha.
Stres niewielki, trochę nerwów, nic pozatym.
Wyszło słońce. Skończyła się plucha.
.
Dziś problemy przypadkowe olewamy
i na żarty znajdujemy sposób,
ale lepiej nie zbliżajmy się do ściany
prowokując zimny prysznic losu.
.
Dopomogą nam medialne rekolekcje.
Słońce grzeje białe chmury na błękicie.
Anioł Stróż wyprosił nam protekcję.
Święta. Wiosna i z nadzieją wraca życie.
.
Będzie dalej goniło króliczka,
rozglądając się za Jajem Fabergé
na ustępstwach, powodzeniu i potyczkach.
Naważniejsze, że na starość znów się chce!


liczba komentarzy: 0 | punkty: 0 | szczegóły


  10 - 30 - 100  

Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt

Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.


kontakt z redakcją






Zgłoś nadużycie

W pierwszej kolejności proszę rozważyć możliwość zablokowania konkretnego użytkownika za pomocą ikony ,
szczególnie w przypadku subiektywnej oceny sytuacji. Blokada dotyczyć będzie jedynie komentarzy pod własnymi pracami.
Globalne zgłoszenie uwzględniane będzie jedynie w przypadku oczywistego naruszenia regulaminu lub prawa,
o czym będzie decydowała administracja, bez konieczności informowania o swojej decyzji.

Opcja dostępna tylko dla użytkowników zalogowanych. zarejestruj się

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1