
Towarzysz ze strefy Ciszy, 13 kwietnia 2020
mój okres połowicznego rozkładu
minął już dość dawno
przed pierwszą randką w sumie
mówią- marnujesz się tu chłopie
powinieneś grać co sił
z twoimi kartami mógłbyś policytować
dobry spektakl to taki
w którym wszyscy na końcu giną
ale szybko da się dokoptować część drugą
tę która dopiero budzi tęsknoty za życiem
Janusz38, 13 kwietnia 2020
AUTODESTRUKCJA (piosenka)
Idę pod górę, wzwyż na szczyt
idę nie wstrzyma mnie dziś nikt i nic
noc zapada ja wciąż się pnę
tam na dole nie czeka już mnie
nic...
Ref. Ten szczyt
osiągnę go wkrótce to wiem
pokaże go Wam, gdy zdobędę cel
pokażę go Wam , ukaże Wam
nas, nas, nas w nas...
Idę , już trzeci mej wspinaczki dzień
idę udowodnić sobie coś chcę
wilki wokół, a ja ciągle prę
i prę, i prę nie poddam się
Ref Ten szczyt
osiągnę go wkrótce to wiem
pokaże go Wam, gdy osiągnę cel
pokażę Wam
nas, nas , nas w nas
Siódmego dnia - odpocząć już chcę
lecz idę, nie będę wsłuchiwał się
wilki wokół a ja dalej prę
już nie ma mnie
już nie , już nie
Ref. Ten szczyt
osiągnę go wkrótce to wiem
pokaże to Wam, gdy osiągnę cel
pokażę go wam
ukorzę nas w nas , nas w nas
Doszedłem na górę na jej szklany szczyt
doszedłem i jestem, i ma tu nic
a wszytko co mam
to wciąż jestem sam
sam , sam , sam
Ref. Znów szczyt
osiągnę go wkrótce to wiem
pokaże go Wam, gdy osiągnę cel,
ukaże go wam
nas w nas, nas w nas
Znów szczyt
osiągnę go wkrótce to wiem
pokaże go Wam, gdy osiągnę cel,
ukaże wam
NAS, NAS, NAS...
doremi, 13 kwietnia 2020
pozornie - wszystko ok,
otula mnie zapach kwiatów,
śpiewają ptaki,
rozkwita przyroda,
a jednak...
patrzę na puste ulice,
parki, place
i mimo woli szukam ludzi.
Widzę jednego człowieka - to sąsiad,
z natury mrukliwy, ponury człowiek,
który
kłania się z uśmiechem,
o i z balkonu
nieznajoma kobieta
pozdrawia machając dłonią.
W okresie niepewności, zagrożenia,
wszystkie te gesty odbieram
ze zdwojoną siłą.
Przywracają wiarę w człowieka,
w dobro,
lepsze juto...,
a Święta ...
i tak - na swój sposób - są piękne :)
Marcin Olszewski, 13 kwietnia 2020
Deszcz płacze nad nami
Deszcz płacze nad Polakami
Uniesione skrzydła aniołów poniosły was
Ku ostatniej podróży
Potrzebowałeś Panie Boże komuniku
Z prezydentem, duchownymi, politykami, generałami?
Teraz Tobie będą służyć ku chwale Bożej
Jeżeli taka wola
Modlimy się we łzach, spoglądając w chmury
Ostatnie spojrzenie tęsknoty za wami
Zostają saluty, salwy armatnie
Pamięć ku drodze
Ku drodze ostatniej
Marek Gajowniczek, 13 kwietnia 2020
Pokropiło... zamoczyło -
obyczaj ludowy,
a wojsko nam rozstawiło
Szpital Namiotowy
i niezdrowe - kropelkowe
wiatr roznosi wieści
o skupieniu i leczeniu
od siedmiu boleści.
.
Trudno być zadowolonym
z takiego skupiska.
Szpital w Bari podpatrzony,
a odległość bliska.
Maseczka służy przechodniom
namiastką ochrony,
ale nos jest często pod nią
na kwintę spuszczony.
Anna Maria Magdalena, 13 kwietnia 2020
Nie czuję
że Ja to Ja
lustro to same
odbicie jednak inne
tyle minęło minut jak kropli łez
każdy grymas zdaje być się inny i bardziej bolesny
nie wiem czy to wiek czy może lęk przed nie okiełznaną
starością bezpowrotnie utraconej chęci życia gdy wszystko odchodzi
jesienna70, 13 kwietnia 2020
a może wciąż jeszcze tęsknię
za ciszą kołyszącą mnie lekko
jak letni wiatr przybrzeżne tataraki
wędrując ścieżką wokół jeziora
wypatruję wśród fal cieni sosen
pochylonych nad wodą
wschody i zachody słońca
kładą blask na szare włosy
milczącego mężczyzny
wyobrażam sobie ciepło jego oddechu
i spokój wyciągniętych ku mnie ramion
nieśpiesznie stawiam kroki
drachma, 12 kwietnia 2020
boże tego wieczoru płakałem
w ogrodzie oliwnym
który był moim najpiękniejszym arcydziełem
jak powiedział dziad monet
krzywe drzewa wytną
i mnie w nowym wcieleniu przeznaczono
do selekcji jako dotkniętego
chorobami współistniejącymi
wprawdzie zdążyłem posadzić ogród
i wyprodukować trochę
niepotrzebnej nikomu sztuki
(obrazy tworzące mój całun)
ale nie zdążyłem spłodzić życia
bo spałem w tanich dormitoriach
i dojrzewałem do tego
co mój niegdysiejszy przyjaciel
judasz iskariota
by przed katastrofą dać drapaka
i powiesić się na topoli
Sara, 12 kwietnia 2020
Przez świat
Z bagażem trosk
Wierzę wciąż wierzę
Z miliona dróg
odnajdę
przy której jest
szczęśliwa przystań
Bez wojennych łez
Zatrutych słów
za to są
Radosne
matczyne serca
Gdzie szumi las
Śpiewa ptak
Rozkwita kwiat
Słonko rozjaśnia twarz
I mogę krzyczeć
KOCHAM WAS
Lecz gdzie jest
Ten
Szczęśliwy świat
Ret.
Teresa Oleszczuk(Głuszek).
Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.
23 listopada 2025
wiesiek
23 listopada 2025
Belamonte/Senograsta
23 listopada 2025
sam53
23 listopada 2025
Jaga
23 listopada 2025
violetta
22 listopada 2025
wiesiek
22 listopada 2025
smokjerzy
22 listopada 2025
dobrosław77
22 listopada 2025
smokjerzy
21 listopada 2025
violetta