
sam53, 28 stycznia 2021
czasem dostaję czkawki na sam widok wiersza
zawsze zdejmuję okulary gdy chcesz mnie pocałować
wydajesz się wtedy na wyciągnięcie rąk
choć dni przy tobie takie krótkie
wykrzykniki zbieram do coraz większego pudełka
uhmm - omijam z daleka
są jeszcze takie frazy z którymi dobrze w łóżku
przeszłość czytam ze zmarszczek zdejmując zazwyczaj uśmiech z twarzy
w ciemnościach poddaję się uczuciom
moje słońce wstaje codziennie z tajemniczego źródła dobra i zła
kawa przed śniadaniem przypomina smołę w piekle
a chmury maluję na fioletowo
przy takim zachmurzeniu każdy deszcz to tylko kropla szczęścia
kiedyś wiersze miały moc bomby jądrowej
dziś czkawka i niewypały
gabriel 123, 28 stycznia 2021
gdyby drzewa miały nogi
lasów by nikt nie wycinał
precz piłą
precz
krzyczą
meble
to my
książki
to my
jako opał
kominem
rozdmuchane przez wiatr
również
a gdyby człowiek
nie miał nóg
i był wrośnięty
to bylibyśmy
kumplami
Marek Gajowniczek, 28 stycznia 2021
Koncerny i Korporacje,
Nadzwyczajne Kasty -
ośmieszyły demokrację.
Zdziwiony świat zastygł
w lękliwych oczekiwaniach
na Porządki Nowe.
Przerwano nagle, w pół zdania
hasła narodowe.
Dziś - "My, Naród..." nic nie znaczy,
poza represjami.
Genetyczny kod wyznaczył
Panów nad Panami!
Przymus oprogramowania
znamieniem na ramię
spełni ich oczekiwania
wszech władz posiadaniem.
Czekają świat trudne zmiany
i wędrówki ludów
drogą kultur zapomnianych.
Oczekiwań cudu.
* * *
Czyją własnością jest Ziemia?
- dyskutują w polityce.
Tego, który Prezydentów zmienia
na życzenie... w Ameryce.
Arsis, 28 stycznia 2021
… przedzieram się przez kurz i pajęczyny ― przytłoczony ciężarem żelbetonowej skorupy…
Moje zdeformowane ― nagie ciało… ― owiewa wiatr ―
wpadając z gwizdem
― do tego ― przeciw-atomowego bunkra…
…
… w pęknięciach ścian ― drga błękitne światło… ― otacza mnie chłodem…
…
… przywieram spierzchniętymi ustami ―
do stopionej struktury…
Całuję ją i głaszczę ―
wyczuwając wciąż
― nikły zapach radiacji…
…
… wiruje wokół palący pył…
…
To jest ―
mój
dom…
… samotny świadek eksplodującego przed dziesięcioleciami słońca…
Przygnębiająca resztka
z brunatnymi bąblami
― od straszliwego żaru…
… z rdzawymi smugami deszczów…
…
… potykam się ―
o wyrwane
podmuchem
― zbrojeniowe pręty…
…
Teraz ― zastygłe...
… rozczapierzone palce…
(Włodzimierz Zastawniak, 2017-07-31)
***
https://www.youtube.com/watch?v=wrTE4GiR7Dc
Marek Gajowniczek, 26 stycznia 2021
Mr Glob zna Hip-hop
i w finansowym Hip-hopie
żartuje, że "już po chłopie"
ale nie po panu Globie.
Nikt nie wyobraża sobie,
jak wysoki będzie skok
i jak się obsunie krok?
Czyją goliznę odsłoni?
Nie brak już gorzkiej ironii,
że system dawno by upadł,
lecz na pandemicznych trupach -
martwych - statystycznych duszach,
gdy zagrają to się rusza
w chuci, rui i poróbstwie
przy Resecie (czyt. bankructwie).
violetta, 26 stycznia 2021
Marzę o kinie. Chcę nowe sukienki i błogo lądować w twoje miękkie objęcia,
kiedy zimno za majowym oknem. Szkliste oczy popłyną. Splatamy dłonie do bzów.
Pełnymi garściami zmieć mnie w ustach gałką.
Arsis, 25 stycznia 2021
Coś się urzeczywistnia ― ostrym zarysem cienia… ― zasłaniając sobą ― swoją własną
stronę…
… i przechodzi wolno
w chmurze owadów…
Wzdłuż wielo-ziela
i kwiatów
― pachnących słodko… ―
… wyschniętą ― popękaną ścieżką…
…
… przeciągły
gwizd wilgi ―
dobywa się
tuz obok
― i znikąd…
…
… nie-cielesne stopy
trącają trawę…
Dłonie ― gałęzie
― dusznego ogrodu…
… w tajemnicy przed światem… ― w brzęku pszczół… ― wśród liści nasturcji… ― wśród
skwaru…
…
W pobladłym
błękicie ―
słoneczniki
― chylą się ku ziemi… ―
… przytłoczone ciężarem pestek…
…
… w drżącym
powietrzu ―
skrzypią
― wysmukłe topole…
… ze słońcem ― gorejącym ― w prześwitach…
(Włodzimierz Zastawniak, 2017-05-19)
***
https://robertcarty.bandcamp.com/track/lost-in-suntales
Marek Gajowniczek, 24 stycznia 2021
W zaszczepionym teatrze
wszelki podział się zatrze
i w lustracji się lustrach odbije
nadzwyczajnych kast rola.
Śmiało! Naprzód, kto Polak!
Samosierra Premiera przeżyje!
.
Stary Wiarus i Solski
nie poruszą tak Polski,
jak codzienny Raport Covida.
Warszawianka i Dziady
to najlepsze przykłady!
Skąd je czerpać...
chyba nie od Żyda?
.
Są terminy. Czas goni!
Jeśli nie My, a Oni -
bez kolejki się szczepią masowo...
Czas się zmierzyć z problemem
i odegrać tę scenę
Epokową i Narodową!
.
Nieistotne, że potem
media obrzucą błotem
odważnego i kostium i wejście.
Lud docenia ryzyko!
Wszystko jest polityką!
Także głupich przepisów obejście.
Yaro, 24 stycznia 2021
jestem
sam nawet w święta
jestem między wami
wciąż inny
nie martwi materia
pusty dzban
pełne żołądki są
żywność to chłam
spożywamy kłamstwa
fałszu pełen świat
nie jestem z tego świata
mój bywa inny
nie taki blady
zatroskany
zasypiam w tęsknocie
za tym co nowe
szukam
czekam
z nadzieją odżywam
wypatruję
wielkich rzeczy
dla których warto żyć
wyznaczona droga
nie zwęża się wcale
miłość w sercu
w plecaku z kromką chleba
na ustach słowa które dał mi Bóg
Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.
22 listopada 2025
dobrosław77
22 listopada 2025
smokjerzy
21 listopada 2025
violetta
21 listopada 2025
tetu
21 listopada 2025
wiesiek
21 listopada 2025
sam53
21 listopada 2025
smokjerzy
21 listopada 2025
Belamonte/Senograsta
20 listopada 2025
sam53
20 listopada 2025
violetta